tag:blogger.com,1999:blog-32103323541422537362024-03-05T07:27:24.985+01:00Kronika ChomikaSwobodne refleksje na temat kartek papieru i farby drukarskiej.tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.comBlogger403125tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-10112780690989261472022-01-16T00:17:00.005+01:002022-01-16T00:18:42.966+01:00"Słowik" Kristin Hannah<p> <span style="background-color: white; color: #444444; font-family: arial; font-size: 16px;">W trzech frazach: <b>II</b> <b>wojna światowa, Francja, konspiracja</b></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgcwIGsSuGZ8G_Yo0qts3MxRm_JsV9yyowBbaha8oKZayEqq6M1jTAaXGjRF2RAGKCxWlTMOr0hF89gSZYX9ROZx-1jXE58jwSQ-ZLrB55749FO9YL5i6rMwdWkhunP7Z2vbEsvGbAJXuPt0mpDqid5J4Uqh3tItXswjMMmWgcb9eGRmBpjT9F__De0=s553" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="311" data-original-width="553" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgcwIGsSuGZ8G_Yo0qts3MxRm_JsV9yyowBbaha8oKZayEqq6M1jTAaXGjRF2RAGKCxWlTMOr0hF89gSZYX9ROZx-1jXE58jwSQ-ZLrB55749FO9YL5i6rMwdWkhunP7Z2vbEsvGbAJXuPt0mpDqid5J4Uqh3tItXswjMMmWgcb9eGRmBpjT9F__De0=w640-h360" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><p><span style="background-color: white; color: #444444; font-family: arial;">Książka, na temat której czytałam peany i która okazała się największym rozczarowaniem ubiegłego roku. Mniej więcej do połowy wieje nudą, później fabuła troszkę się rozkręca, jest nawet mały wzrusz pod koniec, ale tak naprawdę to książka, o której bardzo szybko się zapomina. Mój główny zarzut to zbytnia powierzchowność przedstawienia wojennego tematu oraz słabo nakreślone bohaterki.</span></p><p><span style="color: #444444; font-family: arial;"><span style="background-color: white;">Chciałabym napisać o niej coś więcej. Chciałabym wnieść tu jakąś wartość, ale czytałam ją dość dawno temu i już wszystko z mej głowy uleciało... Ale może... O tak! Są dwa wątki, które pamiętam. </span></span></p><p><span style="background-color: white; color: #444444; font-family: arial;">Pierwszy, to dość wzruszająco przedstawiona, burzliwa i trudna relacja ojciec - córka. To chyba najmocniejsza strona tej książki. Isabelle opuszczona przez surowego ojca w dzieciństwie postanawia się do niego wprowadzić, by rozpocząć konspiracyjną działalność w Paryżu. Dopiero wojenna rzeczywistość pozwala im nawiązać nić porozumienia, a także wyrazić niewypowiedziane uczucia. Trzeba przyznać, że autorka w interesujący sposób przedstawiła tę niezwykłą więź łączącą rodzica i dziecko - niewytłumaczalny rodzaj miłości, takiej ponad wszystko.</span></p><p><span style="background-color: white; color: #444444; font-family: arial;">Drugi, to niesamowicie dla mnie zaskakujący wątek żydowski, gdzie religia została jak dla mnie postawiona ponad dobro dziecka. (UWAGA SPOJLER!) Do tej pory nie mogę zrozumieć jak odebranie dziecka najbliższym mu osobom, które stały się jego rodziną po śmierci rodziców i wywiezienie na drugi koniec świata do żydowskiej społeczności obcych mu osób było dla jego dobra. Ale to tylko takie tam moje spostrzeżenie.</span></p><p><span style="background-color: white; color: #444444; font-family: arial;">Zabawna refleksja nasuwa mi się jeszcze na myśl przy okazji tej książki. Żyjemy w czasach, gdy wszystko podlega ocenie, nie tylko obejrzany film, czy przeczytana książka. Oceniamy jazdę uberem, jedzenie w restauracji, czy poziom usług firmy przeprowadzkowej. </span><span style="background-color: white; color: #444444; font-family: arial;">Wysoka ocena = wysokie oczekiwania i tym większe rozczarowanie, gdy obiekt naszego zainteresowania ich nie spełni. A zabawne jest to, że człowiek tak bardzo polega na ocenach innych osób. Tak było ze mną w przypadku "Słowika" i chyba głównie stąd tak OGROMNE okazało się moje rozczarowanie :)</span></p><p><br /></p><div class="separator" style="background-color: white; clear: both; color: #444444; font-family: Merriweather, Georgia, serif; font-size: 16px;"><span style="font-family: arial;"><span style="color: #222222; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent;"><span style="color: #222222; font-family: arial;">"Słowik"</span></span></div><div class="separator" style="background-color: white; clear: both; color: #444444; font-family: Merriweather, Georgia, serif; font-size: 16px;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-weight: 700; text-align: center;">Autor: </span><span style="background-color: transparent;"><span style="color: #222222; font-family: arial;">Kristin Hannah</span></span></div><div class="separator" style="background-color: white; clear: both; color: #222222; font-family: Merriweather, Georgia, serif; font-size: 16px;"><span style="font-family: arial;"><b>Liczba stron: </b>560</span></div><div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Merriweather, Georgia, serif; font-size: 16px; text-align: justify;"><div style="text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="font-family: arial;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></span></div><div style="text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial;"><b>Wydawnictwo: </b>Świat Książki</span></span></span></div><div style="text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial; font-size: large;"><br /></span></span></span></div><div style="text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="font-family: arial; font-size: large;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></span></div><div style="text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><b><span style="font-family: arial; font-size: large;">Chomikometr: 5/10</span></b></span></div></div>tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-85946364335322603992021-12-12T14:53:00.001+01:002021-12-12T14:53:26.542+01:00"Dali i ja" Stan Lauryssens<p><span style="font-family: arial;"> W trzech słowach: <b>ekscentryzm, fałszerstwo, sztuka</b></span></p><p><span style="font-family: arial;"><b><br /></b></span></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhJgxQETCFvH-xUMs4CZEfJaIt1rnCqKQDTTHu8LguTJ-GWe-HyTklU2FAo7fs7CEQGOfaRfooisS1haB3lKnfKyOEg_PS2uSUU2RrHwxpHfxisEEC3NWNgmQCVvRBd5X0Cgy3_wkyAGuQn8IsKxBxz9WSmmnuHy4ZtkzdUHIOHju6yFjrpkTf9jtyX=s720" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="509" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhJgxQETCFvH-xUMs4CZEfJaIt1rnCqKQDTTHu8LguTJ-GWe-HyTklU2FAo7fs7CEQGOfaRfooisS1haB3lKnfKyOEg_PS2uSUU2RrHwxpHfxisEEC3NWNgmQCVvRBd5X0Cgy3_wkyAGuQn8IsKxBxz9WSmmnuHy4ZtkzdUHIOHju6yFjrpkTf9jtyX=s16000" /></a></div><br /><span style="font-family: arial;"><br /></span><p></p><p><span style="font-family: arial;">Chociaż książka objętościowo jest niewielka czytałam ją bardzo długo. Historia mnie nie porwała, lecz wręcz obrzydziła i często odkładałam ją zaledwie po przeczytaniu kilku stron. Nie jest to tak naprawdę książka o Dalim. Jest on tam postacią drugoplanową i do tego przedstawioną w odrażający sposób. Głównym bohaterem jest sam autor, który snuję historię o tym jak to pod przykrywką dorobił się majątku na sfałszowanych dziełach artysty.</span></p><p><span style="font-family: arial;">Być może mój odbiór jest taki negatywny, ponieważ w głowie mi się nie mieści, że ta historia kryje w sobie prawdę i obnaża brutalnie świat handlarzy dziełami sztuki oraz życie Daliego. Z jednej strony artysta uznany już za życia, ale z drugiej wykorzystywany przez współpracujące z nim osoby. Do obiegu trafiało tyle jego prac, że nie sposób było stwierdzić, które dzieła są oryginałami, które podróbkami wypuszczanymi za zgodą artysty, a które tylko jednym wielkim oszustwem ludzi, którzy postanowili popłynąć na fali popularności Salvadora Daliego.</span></p><p><span style="font-family: arial;">Jeden wielki misz-masz i jazda bez trzymanki. Slalomem pomiędzy policją, a bogaczami-ignorantami, którzy przyjmowali wszystko, co tylko im się wciskało. Podczas lektury tej książki moralność wydawała mi się doprawdy abstrakcyjnym pojęciem. Ja w tym świecie czułam się źle, a sam Dali i jego dzieła zaczęły napawać mnie wstrętem...</span></p><p><span style="font-family: arial;">Książka dla ludzi o mocnych nerwach lub zafascynowanych artystą.</span></p><p><br /></p><div class="separator" style="background-color: white; clear: both; text-align: left;"><span style="color: #444444; font-family: arial; font-size: 16px;"><span style="color: #222222; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent;"><span style="color: #222222; font-family: arial;">"Dali i ja"</span></span></div><div class="separator" style="background-color: white; clear: both; text-align: left;"><span style="color: #444444; font-family: arial; font-size: 16px;"><span style="color: #222222; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span></span></span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent;"><span style="color: #222222; font-family: arial;">Stan Lauryssens</span></span></div><div class="separator" style="background-color: white; clear: both; color: #222222; font-family: Merriweather, Georgia, serif; font-size: 16px;"><span style="font-family: arial;"><b>Liczba stron: </b>224</span></div><div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Merriweather, Georgia, serif; font-size: 16px; text-align: justify;"><div style="text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="font-family: arial;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></span></div><div style="text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial;"><b>Wydawnictwo: </b>Świat Książki</span></span></span></div><div style="text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial; font-size: large;"><br /></span></span></span></div><div style="text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="font-family: arial; font-size: large;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></span></div><div style="text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><b><span style="font-family: arial; font-size: large;">Chomikometr: 3/10</span></b></span></div></div>tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-33733435153483182872021-09-22T16:44:00.000+02:002021-09-22T16:44:29.238+02:00"Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji" Charlotte Cho<p><span style="font-family: arial;"> W trzech słowach: <b>uroda, Azja, poradnik</b></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifgShQfC6HCxwCwLKMCLlS5c09GvkQeMPt8HQMy1-oQ-b4v1zfskJ9A3s-0D3QjGOiLMoK_xobEDgkgcAPWD2CQwdEefO6EW2VlyJkcWKz0C-zb3B50Vk93PgUjllITfnjKNlWy4OXYX0/s2048/noah-buscher-eCJiD00AJqs-unsplash.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: arial;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifgShQfC6HCxwCwLKMCLlS5c09GvkQeMPt8HQMy1-oQ-b4v1zfskJ9A3s-0D3QjGOiLMoK_xobEDgkgcAPWD2CQwdEefO6EW2VlyJkcWKz0C-zb3B50Vk93PgUjllITfnjKNlWy4OXYX0/w640-h427/noah-buscher-eCJiD00AJqs-unsplash.jpg" width="640" /></span></a></div><span style="font-family: arial;"><br /></span><p><span style="font-family: arial;">Nie jestem fanką poradników. Był nawet taki moment, kiedy lekko nimi gardziłam. Zmieniłam zdanie w tym roku, a wszystko za sprawą mojej cery, która kompletnie wymknęła mi się spod kontroli i zaczęła uprzykrzać życie. W ten sposób trafiły w moje ręce "Sekrety urody Koreanek" - w końcu trzeba brać przykład z najlepszych xD</span></p><p><span style="font-family: arial;">Część z przekazywanej przez autorkę wiedzy zdobyłam już wcześniej posiłkując się treściami zamieszczanymi w internecie, jednak zebranie koreańskiego podejścia do pielęgnacji w jednym opracowaniu na pewno zasługuje na duży plus.</span></p><p><span style="font-family: arial;">Miłym bonusem jest próba przemycenia czytelnikowi informacji o koreańskim stylu życia i mentalności, która dla Europejczyków jest naprawdę egzotyczna. Mamy tutaj kilka informacji o kulturze, koreańskich rytuałach, podejściu do mody, czy nawet miniprzewodnik po Seulu z wyszczególnionymi godnymi odwiedzenia miejscami.</span></p><p><span style="font-family: arial;">Bardzo praktycznym aspektem książki jest sekcja z ogólnym opisem składników kosmetyków i ich właściwościami oraz poleceniami już konkretnych kosmetyków z podziałem na kategorie. Jeszcze przed lekturą miałam okazję używać jednej "polecajki" i muszę przyznać, że jest to rewelacyjny kosmetyk, do którego wracam. W przyszłości myślę, skuszę się na kolejne kosmetyki polecane przez autorkę :)</span></p><p><span style="font-family: arial;">Jest to świetna pozycja, dla osób, które zaczynają swoją przygodę z pielęgnacją, ale myślę, że warto po nią sięgnąć nawet wtedy, gdy mamy już wiedzę o kosmetykach.</span></p><p><span style="font-family: arial;">Jedno, co mnie nie urzekło, to wydanie książki, która wygląda jak powieść dla dziewczynki z</span><span style="font-family: arial;"> podstawówki - jak dla mnie troszkę zbyt dziecinne.</span></p><p><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><div class="separator" style="background-color: white; clear: both;"><span style="font-family: arial;"><span style="color: #222222; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent;"><span style="color: #222222;">"Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji"</span></span></span></div><div class="separator" style="background-color: white; clear: both;"><span style="font-family: arial;"><span style="color: #222222; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span></span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent;"><span style="color: #222222;">Charlotte Cho</span></span></span></div><div class="separator" style="background-color: white; clear: both; color: #222222;"><span style="font-family: arial;"><b>Liczba stron: </b>224</span></div><div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;"><div style="text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="font-family: arial;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></span></div><div style="text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial;"><b>Wydawnictwo: </b>Znak Literanowa</span></span></span></div><div style="text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial; font-size: large;"><br /></span></span></span></div><div style="text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="font-family: arial; font-size: large;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></span></div><div style="text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><b><span style="font-family: arial; font-size: large;">Chomikometr: 6/10</span></b></span></div></div>tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-61325964898823096452021-04-25T22:25:00.000+02:002021-04-25T22:25:16.074+02:00"Znachor" Tadeusz Dołęga-Mostowicz<p><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;">W trzech słowach:</span><b style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"> literatura polska, językowy kunszt, wzruszająca</b></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6dNQXY2Um511W64EWmXCG_dRLi-F7UcAv14lr5i3al6Jn0an5d6YxykThSUSe1LRX2g5MbhWQuHT4zkctomyPpcdJbx1MpKIm-aj93Eqc1STG19PlXjBlgLvb3l2LcnP3PwByCGf-Tmw/s2048/znachor.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1278" data-original-width="2048" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6dNQXY2Um511W64EWmXCG_dRLi-F7UcAv14lr5i3al6Jn0an5d6YxykThSUSe1LRX2g5MbhWQuHT4zkctomyPpcdJbx1MpKIm-aj93Eqc1STG19PlXjBlgLvb3l2LcnP3PwByCGf-Tmw/w640-h400/znachor.jpg" width="640" /></a></div><br /><b style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><br /></b><p></p><h2 style="text-align: left;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: large; text-align: center;">Film, czy książka?</span></h2><p><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;">Historia opisana w książce każe mi zabrać Was prosto do jej ekranizacji. Film o tym samym tytule wyreżyserowany w 1981 r. przez Jerzego Hoffmana uwielbia mój ojciec i jest to jeden z tych filmów, które i ja pamiętam z dzieciństwa. Co zabawne widziałam go jedynie fragmentami - za każdym razem inne sceny. Lekturę kończę jednak z solidnym postanowieniem obejrzenia ekranizacji w całości. A wy? Kto czytał, a kto oglądał?</span></p><h2 style="text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Ból głowy vs. ból istnienia</span></h2><p><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;">Główny bohater to prof. Rafał Wilczur - wsławiony warszawski chirurg, który zdaje się mieć świat u swoich stóp. Robi zawrotną karierę, opływa w dostatki, a w domu czekają zawsze na niego kochająca żona Beata i córka Mariola. Wszystko jednak zmienia się w mgnieniu oka, gdy w ósmą rocznicę jego małżeństwa w domu zamiast ukochanej zastaje wstrząśniętą służbę i list. Żona go porzuciła! W dodatku zabrała ze sobą ich jedyne dziecko. Zrozpaczony prof. wychodzi z domu i w amoku rzuca się w objęcia alkoholu, by w nim próbować topić swoje smutki.</span></p><p><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;">I gdyby tylko skończyło się to bólem głowy nie byłoby by, ot i całej tej sprawy. Ale wraz z niedogodnościami dnia następnego (nadmierne spożycie wysokoprocentowych trunków nigdy nie wychodzi na zdrowie) przyszła i amnezja. Odarty z godności i mizernego skrawka posiadanego przy sobie majątku profesor budzi się w dość nieprawdopodobnych okolicznościach. Głowa boli nie tylko od szumiącego w niej jeszcze alkoholu, ale i od urazu, którego nie pamięta. Nie pamięta również kim jest ani gdzie się znajduje.</span></p><h2 style="text-align: left;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: large; text-align: center;">Znachor</span></h2><p><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;">Tak rozpoczyna się wędrówka człowieka znikąd i donikąd. Człowieka, który nic od życia nie oczekuje i nie rości sobie żadnych praw. Zmuszony przybrać fałszywe nazwisko zwie się od teraz Antonim Kosibą i po wieloletniej tułaczce osiada w młynie Prokopa Milelnika w pobliżu miasteczka Radoliszki. Tam też, gdy wychodzą na jaw jego umiejętności przezwany zostaje znachorem, a ludzie tłumnie spływają do niego z prośbą o pomoc.</span></p><h2 style="text-align: left;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: large; text-align: center;">Piękno lektury o niespiesznej codzienności</span></h2><p><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span style="font-size: 15.4px;">Chociaż przewracając każdą kolejną stronę musiałam uważać na odrywające się kartki i tłumić potrzebę kichania, to wiem że było warto. </span>Zakochałam się w tej książce. Kompletnie przepadłam i w historii i języku, którym jest napisana. Tak pięknym i niezwykle sugestywnym, że aż otula on człowieka podczas lektury i przynosi spokój. Trudno jest mi to wytłumaczyć, ale taka niespieszność życia wynikająca m.in. z braku dostępu do współczesnej technologii, która zawładnęła już dzisiaj całkowicie naszymi umysłami, jest czymś, co nadaje codzienności zupełnie inny wymiar. Aż zatęskniłam do wakacji spędzanych w dzieciństwie na wsi u babci...</span></p><h2 style="text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Refleksja</span></h2><p><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;">Ta książka wywołała we mnie niesamowicie dużo emocji i refleksji. O tym, jak niewiele i jednocześnie wiele potrzeba człowiekowi do życia. Niewiele rzeczy materialnych, ale wiele miłości i obecności drugiego człowieka. O tym, jak w mgnieniu oka życie może się nieodwracalnie zmienić, ale</span><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"> też o tym jak to człowiek może zmieniać życie swoje i innych. O tym, że pieniądze nie są wartością samą w sobie, ale jest nią nasza życiowa postawa wobec nich.</span></p><p><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;">Z jednej strony ta historia, choć nieprawdopodobna, może się wydać czytelnikowi lekko banalna. Nie ma tu żadnego suspensu, ponieważ od początku wiemy, kim tak naprawdę jest tytułowy znachor. Jednak z drugiej strony paradoksalnie dodaje to całej historii pewnej dramaturgii. Oczywiście efekt jest silniejszy, dla czytelników niezaznajomionych z ekranizacją, a tacy jak zgaduję są w mniejszości. Niemniej jednak, nawet jeśli film znacie bardzo dobrze, to zdecydowanie warto sięgnąć do jego papierowego pierwowzoru.</span></p><p><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><br /></span></p><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b style="background-color: white; font-size: 15.4px;">Tytuł: </b>"Znachor"</span></span></span></span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span><span>Tadeusz Dołęga-Mostowicz</span></span></span></span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px;"><b style="font-family: arial; font-size: 15.4px;">Liczba stron: </b><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;">333</span></div><div style="color: #222222; text-align: justify;"><div style="font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial;"><b style="font-size: 15.4px;">Wydawnictwo: </b><span style="font-size: 15.4px;">Artystyczne i Filmowe</span></span></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></span></div><div style="text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><b><span style="font-family: arial; font-size: large;">Chomikometr: 8/10</span></b></span></div></div>tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-81144294480555941102020-11-15T22:25:00.007+01:002020-11-15T22:46:29.045+01:00"Baletnice. Przyjaciółki i rywalki" Elizabeth Barfety<div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="background-color: white; font-size: 15.4px;">W trzech słowach:<b> Dla dzieci 6+, Balet, Przyjaźń</b></span></span></span></span></span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="background-color: white; font-size: 15.4px;"><b><br /></b></span></span></span></span></span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="background-color: white; font-size: 15.4px;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGszAn23dakz8rxS2wxJIReTpIm0JZ0m9HDvaW_CQp30XulS90HxXXUUDx4-DX7jlE392-kwhANNG_PywBbAs2QABERDdio2cFexsm0Yqid53l8XRELZhoA7DFoH3NvDUVor6TGaxSiI8/s2048/baletnice.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1360" data-original-width="2048" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGszAn23dakz8rxS2wxJIReTpIm0JZ0m9HDvaW_CQp30XulS90HxXXUUDx4-DX7jlE392-kwhANNG_PywBbAs2QABERDdio2cFexsm0Yqid53l8XRELZhoA7DFoH3NvDUVor6TGaxSiI8/w640-h424/baletnice.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div></span></span></span></span></span></span></span><h2 style="text-align: left;"><span style="color: #222222; font-family: arial; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-size: large; line-height: 21px;"><span style="background-color: white;">Baletnice</span></span></span></span></span></span></span></h2></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="background-color: white; font-size: 15.4px;">Maya, Zoya i Constance - to trzy przyjaciółki uczące się w Szkole Tańca Opery Paryskiej. Dziewczynki dzielą pokój oraz uczęszczają razem na zajęcia. Każda z nich jest inna: rudowłosa Zoya to roztrzepany śpioch, czarnowłosa Contance jest perfekcjonistką w każdym calu, a pochodząca z Martyniki Maya nie dowierza swojemu szczęściu i przedkłada je nad dobro innych.<b><br /></b></span></span></span></span></span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="background-color: white; font-size: 15.4px;"><br /></span></span></span></span></span></span></span></div><h2 style="clear: both; color: #222222; text-align: left;"><span style="color: #222222; font-family: arial; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-size: large; line-height: 21px;"><span style="background-color: white;">Konkurs</span></span></span></span></span></span></span></h2><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Kiedy Dyrekcja szkoły ogłasza konkurs na dwie role w przedstawieniu "Bajadera" w Operze Garniera wśród baletnic panuje niemałe poruszenie. Bo któż nie marzy o tym, żeby zostać wybranym? Wszystkie dziewczynki mobilizują się jak mogą, żeby wypaść jak najlepiej. No prawie wszystkie.</span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><br /></div><h2 style="clear: both; color: #222222; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span style="font-size: large;">Potęga</span><span style="font-size: 15.4px;"> </span><span style="font-size: large;">przyjaźni</span></span></h2><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Maya niemalże cały swój wolny czas poświęca na ratowaniu i pocieszaniu przyjaciół. Próbuje m.in. uleczyć złamane serce swojej "matki chrzestnej" (starszej koleżanki, która jest jej opiekunką w szkole) oraz pomaga Constance oderwać myśli od intensywnych treningów i uświadomić jej, że zamiast ślepo naśladować swoją nauczycielkę w tańcu trzeba po prostu wyrażać siebie.</span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Na szczęście jej przyjaciele w porę się budzą i organizują "interwencję", dzięki której Maya dostrzega jak ważne oprócz pomagania innym jest również dbanie o samą siebie.</span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2 style="clear: both; color: #222222; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Pozytywny przekaz</span></h2><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">"Baletnice. Przyjaciółki i rywalki" to bardzo pozytywny, można by rzec wręcz cukierkowy obraz dziecięcej przyjaźni. Odbieram to na plus, ponieważ jeśli książki mają kształtować młode umysły, to powinny nieść godny naśladowania przekaz.</span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2 style="clear: both; color: #222222; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Piękne wydanie</span></h2><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgl13U-sON3HVi-V2LarFSgMMvWWg_TMS1vmpnISfRGm6e_02eHGQ0kuXmBiMtvHNeuK0BGSaH8WZoF2Sbrs8Yl7-biDybGJsZlHXyx323_mECCCE-e_wiJSnxMWqCnXmcRh5Me4gj506A/s500/baletnice+przyjaci%25C3%25B3%25C5%2582ki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="344" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgl13U-sON3HVi-V2LarFSgMMvWWg_TMS1vmpnISfRGm6e_02eHGQ0kuXmBiMtvHNeuK0BGSaH8WZoF2Sbrs8Yl7-biDybGJsZlHXyx323_mECCCE-e_wiJSnxMWqCnXmcRh5Me4gj506A/s320/baletnice+przyjaci%25C3%25B3%25C5%2582ki.jpg" /></a></div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Ponadto książka została pięknie wydana. Pasteloworóżowa okładka przyciąga wzrok i jest niesamowicie przyjemna w dotyku. W środku natomiast znajdziemy dużą, przyjemną dla oka książkę gdzieniegdzie okraszoną pięknymi czarnobiałymi ilustracjami. Pamiętając jak wygląda mój egzemplarz "Dzieci z Bulerbyn" będąc dzieckiem na pewno pokusiłabym się o ich pokolorowanie <3.</span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="background-color: white; font-size: 15.4px;"><br /></span></span></span></span></span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="background-color: white; font-size: 15.4px;">Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Znak Emotikon</span></span></span></span></span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="background-color: white; font-size: 15.4px;"><br /></span></span></span></span></span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqxS9C8Rh7_XgTAlFS307OIKbLWQKIQWYPOciEjg_f4g-JU_X9RfttyFnoA-fOr1ykhqCGrIhTzzmKjLEBz0ho0wx0h7LvH73YPrOQokauTMH9TsQRW_9LEi51OXdN-h0VP2AcAKh8pZU/s400/znak_emotikon_400.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqxS9C8Rh7_XgTAlFS307OIKbLWQKIQWYPOciEjg_f4g-JU_X9RfttyFnoA-fOr1ykhqCGrIhTzzmKjLEBz0ho0wx0h7LvH73YPrOQokauTMH9TsQRW_9LEi51OXdN-h0VP2AcAKh8pZU/s320/znak_emotikon_400.png" width="320" /></a></div><br /><span style="background-color: white; font-size: 15.4px;"><br /></span></span></span></span></span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b style="background-color: white; font-size: 15.4px;"><br /></b></span></span></span></span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b style="background-color: white; font-size: 15.4px;">Tytuł: </b>"Baletnice. Przyjaciółki i rywalki"</span></span></span></span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span><span>Elizabeth Barfety</span></span></span></span></span></span></div><div style="color: #222222; text-align: justify;"><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="font-family: arial;"><b>Liczba stron: </b>160</span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial;"><b style="font-size: 15.4px;">Wydawnictwo: </b><span style="font-size: 15.4px;">Znak Emotikon</span></span></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></span></div><div style="text-align: center;"><div><span face="arial, helvetica, sans-serif"><b><span style="font-family: arial; font-size: large;">Chomikometr: 7/10</span></b></span></div></div></div>tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-89523420627837066992020-11-03T18:00:00.022+01:002020-11-08T14:50:10.095+01:00"Jeszcze dzień życia" Ryszard Kapuściński<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><h2 style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-weight: normal;">W trzech słowach:</span> Reportaż, Afryka, Przejmująca</h2></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9yERf4Sg-NLFUcHpb-Hv0kWHTbJfwal4LSFVkpugEp0eIJChyphenhyphen6vSPmkYaDbVUA4Lf3OBR8gDrTazyoGyW08aaraZqD_NhJrlJzNY6BVtwOv9NXbkU5CUC7a8JG3nVgzsodNZX7-5qiqY/s2048/angola.jpg" style="font-family: arial; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1371" data-original-width="2048" height="429" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9yERf4Sg-NLFUcHpb-Hv0kWHTbJfwal4LSFVkpugEp0eIJChyphenhyphen6vSPmkYaDbVUA4Lf3OBR8gDrTazyoGyW08aaraZqD_NhJrlJzNY6BVtwOv9NXbkU5CUC7a8JG3nVgzsodNZX7-5qiqY/w640-h429/angola.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div style="background-color: white;"><div style="color: #222222; font-size: 15.4px;"><br /></div><h2 style="color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Ach, Kapuściński...</span></h2><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Pamiętam, że pierwszą przeczytaną przeze mnie książką Kapuścińskiego było "Lapidarium". Nie pamiętam które, może IV? Albo V? Było to jeszcze w czasach liceum i zainspirowało mnie na tyle, że taki sam tytuł nadałam dziennikowi, który wtedy prowadziłam. Dziś nie wiem co się stało z tamtymi zapiskami, ale liczę na to, że jeszcze kiedyś je odnajdę.</span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">"Jeszcze dzień życia" znalazł się w moim posiadaniu przypadkiem. Był książką dorzuconą do koszyka w celu otrzymanie darmowej wysyłki. Wiem, brzmi brutalnie, ale powiem Wam szczerze, że znalazł się w tym koszyku jako pewniak - lektura która, jak zakładałam, nie jest w stanie mnie zawieść. Nie pomyliłam się.</span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><div><div style="text-align: center;"><h2 style="text-align: left;"><span style="font-size: large;">Od końca</span></h2></div></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Powiem tak: tę książkę powinno się czytać od końca (od ostatniego rozdziału), ponieważ to wtedy mamy okazję zapoznać się ze skróconą historią konfliktu. Jeśli jednak zdecydujecie się podążać tradycyjną drogą wiodącą od strony pierwszej do ostatniej, to przygotujcie się na wyboistą podróż i jeden wielki chaos. Trudno się połapać, co się dzieje i kto jest kim. Tajemnicze skróty FNLA, UNITA, MPLA również nie pomagają. Wiemy, że w państwie jest wojna. Że ktoś nadciąga z południa i chcę zdobyć Luandę, w której stacjonuje nasz reporter. Że wszyscy mieszkańcy pakują swoje dobytki w drewniane skrzynie i odpływają w różne części świata: do Lizbony, Rio de Janeiro, Cape Town... Wiemy również, że na tej wojnie nie ma określonego frontu ani miejsc, gdzie toczą się walki. Walka jest tam, gdzie wpadną na siebie wrogie oddziały. Nikt nie wie co przyniesie jutro.</span></div><div style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2><span style="font-family: arial; font-size: large;">Lata 70-te XXw. - wojna domowa w Angoli</span></h2><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Walka toczy się w godzinach, gdy słońce przestaje prażyć. Południe okazuje się najbezpieczniejszą godziną na podróż. Woda dostępna jest tylko wtedy, gdy wróg nie uszkodzi pomp. Bombardowania zdarzają się coraz częściej, a osoba która umie naprawić ten system jest tylko jedna. Jest jeszcze kobieta, która nie zważa na to, co dzieje się dookoła - ona po prostu codziennie piecze chleb i jedyną rzeczą, która ją niepokoi są kończące się zapasy mąki. Oraz dzielna i walcząca Carlotta, która na moment staje się przewodnikiem naszego korespondenta.</span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Kapuściński ma niezwykły talent malowania obrazów słowem. Człowiek czyta i oderwać oczu nie może: zarówno od liter, jak i od obrazów w swojej głowie. Ja podziwiam: i kunszt pisarski i odwagę. Jednocześnie zazdroszczę doświadczenia, chociaż sama nie chciałabym nic podobnego przeżyć.</span></div><div style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2><span style="font-family: arial; font-size: large;">Cytat</span></h2><div style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial;">Na koniec podzielę się z Wami fragmentem, który szczególnie zapadł mi w pamięć:<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div></span></div><div style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial;">"Świeży żołnierz boi się wszystkiego. Przywieziony na front myśli, że z każdej strony spogląda na niego śmierć. Że każdy strzał jest w niego wymierzony. Nie umie ocenić odległości ani kierunku ognia. Więc strzela, gdzie popadnie, byle dużo, byle bez przerwy. Jemu nie chodzi o to, żeby razić przeciwnika, jemu chodzi o to żeby zabić własny strach. Żeby ogłuszyć lęk, który paraliżuje człowieka i nie pozwala mu myśleć. To znaczy, nie pozwala mu myśleć o tym, co dzieje się dookoła, o tym, jak wygrać bitwę, w której walczy jego oddział, bo on w tym czasie ma ważniejszą bitwę do wygrania - on musi wygrać wojnę z własnym strachem. Dzisiaj w czasie natarcia podbiegłem do jednego, który stał z bazuką i walił w niebo. Nie mierz w górę, krzyczę, mierz przed siebie, w te palmy, oni tam są. Ale widzę, że on ma szarą twarz, że ani mu w głowie szukać przeciwnika, że nic do niego nie dociera, bo on teraz toczy bój ze swoim wrogiem, który siedzi nie między palmami, ale w tym chłopaku, w nim samym. On strzelał, bo chciał się oszołomić, chciał się odurzyć i w takim zamroczeniu przetrwać atak strachu."</span></div><div style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; font-weight: bold; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span style="color: #222222; font-family: arial;">"Jeszcze dzień życia"</span></span></div></span></span></span></span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span></span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span style="color: #222222; font-family: arial;">Ryszard Kapuściński</span></span></div><div style="color: #222222; text-align: justify;"><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="font-family: arial;"><b>Liczba stron: </b>184</span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial;"><b style="font-size: 15.4px;">Wydawnictwo: </b><span style="font-size: 15.4px;">Agora</span></span></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial;"><span style="font-size: 15.4px;"><br /></span></span></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></span></div><div style="text-align: center;"><div style="text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><b><span style="font-family: arial; font-size: large;">Chomikometr: 8/10</span></b></span></div></div></div></div></div>tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-89297529779606745612020-10-27T16:00:00.014+01:002020-11-08T14:48:03.098+01:00"Sekret jej oczu" Eduardo Sacheri<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">W trzech słowach: <b>Morderstwo, Zemsta, Nijaka</b></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><b><br /></b></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNTcPuy2VAAMUKqJGGIO9jfCC135tubMxaEFxVy9kv89Zl4yiFG2gdJB4AmSBZiTW7t6Wc9Wz9EqofTsJrNZoKRzF47GnDgX_yS1uiJWGIhv3z42_4cCxIMmFAMvK-E5SwDQUgIxK00Qg/s2048/sekret+jej+oczu.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1090" data-original-width="2048" height="341" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNTcPuy2VAAMUKqJGGIO9jfCC135tubMxaEFxVy9kv89Zl4yiFG2gdJB4AmSBZiTW7t6Wc9Wz9EqofTsJrNZoKRzF47GnDgX_yS1uiJWGIhv3z42_4cCxIMmFAMvK-E5SwDQUgIxK00Qg/w640-h341/sekret+jej+oczu.jpg" width="640" /></a></div></div><div style="text-align: center;"><br /></div><h1 style="text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Kiedy się rozkręci?</span></h1><div style="text-align: left;"><span style="color: #222222; font-family: arial;"><span style="background-color: white; font-size: 15.4px;">Główny bohater - Benjamin Chapparo po przejściu na emeryturę czuje potrzebę podsumowania swojego życia i postanawia spisać najbardziej znaczącą historię w swojej karierze oraz rozprawić się z uczuciami względem kobiety, z którą pracował przed laty. </span></span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px;">Początek wydał mi się dość nużący. Dużo czasu zajęło tej książce, zanim się rozkręciła. Równolegle mamy dwa plany czasowe: teraźniejszość, w której śledzimy proces twórczy i powstawanie książki oraz samą jej treść.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px;"> Mniej więcej do 2/3 książki nie dzieje się praktycznie nic ciekawego, za to język sili się na dość wyszukany i momentami zbyt patetyczny, co może drażnić czytelnika.</span></div><div style="text-align: left;"><h2 style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Ratunek w zakończeniu</span></h2></div><div style="text-align: left;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px;">Historia, z którą chce nas zaznajomić Chapparo dot. gwałtu i morderstwa pewnej młodej kobiety. Sprawa się przeciągała, ale została doprowadzona do końca, można powiedzieć, dzięki uporowi głównego bohatera. Jednak, gdy można było uznać, że sprawiedliwości stało się za dość, na tyle na ile to w możliwe w takiej sytuacji, sprawy przybrały nieoczekiwany obrót. Trudno napisać coś więcej nie dając zbyt wielu spojlerów. Tak naprawdę mam wrażenie, że całą fabułę tej książki można by opisać w kilku zdaniach i naprawdę niewiele byłoby do dodania. Żaden z bohaterów nie wyróżnia się na tyle, by móc się nad nim dłużej pochylić i obdarzyć sympatią. Jedyną zaletą książki jest jej zakończenie, które daje czytelnikowi poczucie, że może jednak tak do końca nie zmarnował swój czas. Myślę jednak, że bardzo szybko zapomnę o tej książce.</span></div><h1 style="text-align: left;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial; font-size: large;">Ekranizacja</span></h1><div style="text-align: left;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px;">Film (ten argentyński) pamiętam mgliście i chyba zrobił na mnie dość dobre wrażenie, aczkolwiek sięgając po książkę kompletnie nie pamiętałam chociażby zarysu fabuły. Nie odradzam, ale i nie polecam.</span></div><div style="text-align: left;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial;"><div style="color: black; font-family: "Times New Roman"; font-size: medium; text-align: left;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span></span><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px;">"Sekret jej oczu" </span></div><div style="color: black; font-family: "Times New Roman"; font-size: medium; text-align: left;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px; font-weight: bold;">Autor: </span><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px;">Eduardo Sacheri</span></div><div style="color: black; font-family: "Times New Roman"; font-size: medium; text-align: left;"><b style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px;">Liczba stron: </b><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px;">270</span></div><div style="color: black; font-family: "Times New Roman"; font-size: medium; text-align: left;"><b style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px;">Wydawnictwo: </b><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px;">Świat Książki</span></div><div style="color: black; font-family: "Times New Roman"; font-size: medium; text-align: left;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div><div style="color: black; font-family: "Times New Roman"; text-align: center;"><b style="color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Chomikometr: 5/10</span></b></div></span></div>tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-58441254084463282182020-10-20T13:57:00.005+02:002020-11-08T14:47:31.208+01:00"Słodkie pieczone kasztany" Aleksandra Seghi<div style="background-color: white; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">W trzech słowach: <b>Toskania, Smakowita, Prawdziwa</b></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBiC6WnPQxpACe1VfG2MZsDiF1nOiUoOVmTAvCcObl08MYFwFc4Gyq34kLLNv7Ed37fcMXsolETbLwif6WwzDTXiqVbllfrgm5C0N_132m6o0JYqeR5lUguJOS0wz0f9x5zShSZjA8_40/s2048/kasztany.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="2048" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBiC6WnPQxpACe1VfG2MZsDiF1nOiUoOVmTAvCcObl08MYFwFc4Gyq34kLLNv7Ed37fcMXsolETbLwif6WwzDTXiqVbllfrgm5C0N_132m6o0JYqeR5lUguJOS0wz0f9x5zShSZjA8_40/w640-h426/kasztany.jpg" width="640" /></a></div></div><div style="color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px;"><br /></div><h2 style="color: #222222; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Czarująca Toskania</span></h2><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Idealna lektura na jesienna słotę! Zwłaszcza dla kogoś, kto tak jak ja jest zakochany w Toskanii. Oglądałam filmy, czytałam książki, w końcu tam pojechałam i przepadłam - absolutnie jedno z najpiękniejszych miejsc na Ziemi! <3 Czytając tę książkę było mi niezwykle miło wrócić myślami do tych pięknych krajobrazów i włoskiego klimatu.</span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Pani Ola jest Polką, która wyszła za Włocha i osiedliła się w Italii, w miejscowości Pistoia. W swojej książce opowiada nam o swoim włoskim życiu, serwuje przepisy na toskańskie dania i przytacza ciekawostki dot. mnogości świąt i festynów odbywających się co roku w Toskanii.</span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2 style="color: #222222; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Włoskie przysmaki</span></h2><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Osobiście urzekł mnie krótki rozdział o serach, ponieważ jestem namiętnym serożercą i możecie mi wierzyć lub nie - z mojej ostatniej wyprawy do Toskanii oprócz koszulki z dzikiem na rowerze przywiozłam pół kilograma wyśmienitego sera Peccorino Rosso (niebo w gębie! <3). Ok, jeśli mam być całkowicie szczera - ponieważ mój bagaż miał już 9.8kg na regulaminowe 10kg wcisnęłam ser mojemu chłopakowi mówiąc, że nie obchodzi mnie ile par skarpet i koszulek będzie musiał zostawić na lotnisku - ser leci z nami do Polski xD</span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Z racji pogody przepisami, które w najbliższych dniach chcę wypróbować jest zupa fasolowa i czereśniowe ravioli, do którego użyję domowej konfitury. Jak to mówią: piękno tkwi w prostocie, a taka jest toskańska kuchnia. Ach, aż się rozmarzyłam. Nigdy nie stroniłam od gotowania, ale ostatnio odkrywam jaką przeogromną przyjemność mi to sprawia i bardzo się cieszę, że w moje ręce wpadły "Słodkie pieczone kasztany" :)</span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; text-align: left;"><div style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent; font-size: 15.4px;"><span face="arial, helvetica, sans-serif">"Słodkie pieczone kasztany" </span></span></span></div><div style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span style="font-family: arial;"></span></div><div style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span></span></span></span></span>Aleksandra Seghi</span></div><div style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><b>Liczba stron: </b>416</span></div><div style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"></span></span></div><div style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"><b style="font-size: 15.4px;">Wydawnictwo: </b><span style="font-size: 15.4px;">Świat Książki</span></span></span></div><div style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"><span style="font-size: 15.4px;"><br /></span></span></span></div><div style="font-family: "Times New Roman"; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="font-family: arial; font-size: large; line-height: 21.56px;"></span></span></div><div style="color: black; font-family: "Times New Roman"; text-align: center;"><div style="color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif;"><span style="font-family: arial; font-size: large;"><b>Chomikometr: 7/10</b></span></div></div></div></div>tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-58433292823819147162020-10-10T16:00:00.003+02:002020-11-08T14:46:59.685+01:00"Kiedy ulegnę" Chang-Rae Lee<div style="text-align: left;"><span style="font-family: arial;"> W trzech słowach: <b>Wojna, Zakazana Miłość, Wstrząsająca</b></span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><b><br /></b></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYrF1irs10LRs2otmn4ACK_C4i4tLNPkfzQ1zUQjEGLf3PBarc04Q9BxluVIeBAluGKY7pkO4N5DZzLM0OXTRv9hfzhmhXHlqgdkTx98S7JJ6pyCMoBV1Oa712Z6A1829TMBMFoslrRRo/s2048/kiedy+ulegn%25C4%2599.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="2048" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYrF1irs10LRs2otmn4ACK_C4i4tLNPkfzQ1zUQjEGLf3PBarc04Q9BxluVIeBAluGKY7pkO4N5DZzLM0OXTRv9hfzhmhXHlqgdkTx98S7JJ6pyCMoBV1Oa712Z6A1829TMBMFoslrRRo/w640-h426/kiedy+ulegn%25C4%2599.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div style="background-color: white; color: #222222; text-align: center;"><div style="font-size: 15.4px;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><b><span style="font-family: arial;"><br /></span></b></span></div><h2 style="text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Okrucieństwo wojny</span></h2><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Ta książka przeleżała na półce ładnych parę lat, zanim doczekała się chwili uwagi. Sięgnęłam po nią zupełnie nie patrząc na opis i się nie zastanawiając. Nie miałam pojęcia z jak tragiczną historią przyjdzie mi się zmierzyć...</span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">"Kiedy ulegnę" już od pierwszych stron uderza nas okrucieństwem wojny widzianej oczami dziecka. June, która straciła rodziców próbuje ocalić swoje młodsze rodzeństwo i rusza z nimi w podróż po owładniętej wojną Korei. Jej historia jest wstrząsająca. Książka pozwala nam śledzić losy głównej bohaterki w czasie teraźniejszym, kiedy to przybita śmiertelną chorobą rusza w podróż, by odnaleźć swojego syna oraz w retrospekcjach, które ukazują nam jej trudną przeszłość.</span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2 style="text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Trójkąt</span></h2><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Tak naprawdę to ta książka ma trzech głównych bohaterów: June, Hektora i Sylvie, który losy splotły się w koreańskim sierocińcu. Będąca na skraju wyczerpania June spotyka na swojej drodze Hektora, żołnierza armii amerykańskiej, które ratuje ją od pewnej śmierci. Razem docierają do sierocińca, którym zarządza małżeństwo misjonarzy: Sylvie i Tanner. Chociaż dzieli ich niemalże wszystko: kolor skóry, pochodzenie, wiek - Sylvie staje się obiektem pożądania pozostałej dwójki i nieodwracalnie splata ze sobą ich losy.</span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Lektura szczegółowo przybliża nam losy tych trzech postaci: ich młodość zanim się poznali, wspólne życie w sierocińcu oraz teraźniejszość. Pomimo licznych przeskoków czasowych książka jest niezwykle spójna i ogromnie chwyta za serce. Nie jest to na pewno łatwa lektura, pełno w niej okrucieństwa i niesprawiedliwości, ale też i woli życia. Świat, który został w niej ukazany, to nie ten, na którego podbój chcemy się wybierać, to raczej jego szara i smutna strona: pełna rozczarowań oraz pogodzenia się z losem, który nie przyniósł bohaterom życia usłanego różami ani szczęścia.</span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2 style="text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Poetycka narracja</span></h2><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Na pewno jest to książka, którą mogę określić jako poetycką w swej narracji. Jest w niej coś hipnotyzującego, coś co przyciąga i jednocześnie odpycha nas od jej bohaterów. To, w jaki sposób próbują sobie poradzić z jarzmem przeszłości potrafi rozłożyć czytelnika na łopatki i doprowadzić do łez. Bardzo mnie zaskoczyła i myślę, że pomimo emanującego z tej całej historii smutku będę ją naprawdę dobrze wspominać.</span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><div style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent; font-size: 15.4px;">"Kiedy ulegnę" </span></span></div><div style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"></span></span></div><div style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span>Chang-Rae Lee</span></span></span></span></span></div><div style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="font-family: arial;"><b>Liczba stron: </b>496</span></span></div><div style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></span></div><div style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial;"><b style="font-size: 15.4px;">Wydawnictwo: </b><span style="font-size: 15.4px;">Świat Książki</span></span></span></span></div><div style="font-family: "Times New Roman"; text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></span></span></div><div style="font-family: "Times New Roman"; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><span style="font-family: arial;"><span style="font-size: large; line-height: 21.56px;"></span></span></span></div><div style="font-family: "Times New Roman"; text-align: center;"><div><span face="arial, helvetica, sans-serif"><b><span style="font-family: arial; font-size: large;">Chomikometr: 7/10</span></b></span></div></div></span></div></div>tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-89890009858358180792020-10-02T20:40:00.007+02:002020-11-08T14:52:39.567+01:00"Zła krew" John Carreyrou<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">W trzech słowach: <b>Skandal, Start-up, Genialna</b></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUbs2iSsUhwP8kOb_l0I0_3Xc30jWsHGKs8jM5punQFW6KbtC8yrL_575x6kbcTs63B8_JWrlowX48OcIbQUDsV5lFt-FiM-4OG7mw_O-iTHDLBg8-QHlvV-8j-8IYrlGJVuPmrdD-4jY/s2048/krew.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="2048" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUbs2iSsUhwP8kOb_l0I0_3Xc30jWsHGKs8jM5punQFW6KbtC8yrL_575x6kbcTs63B8_JWrlowX48OcIbQUDsV5lFt-FiM-4OG7mw_O-iTHDLBg8-QHlvV-8j-8IYrlGJVuPmrdD-4jY/w640-h426/krew.jpg" width="640" /></a></div><br /><div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: center;"><br /></div><div style="background-color: white; text-align: center;"><h2 style="color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Marginesy</span></h2><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Kiedy Wydawnictwo Marginesy przysłało mi książkę "Doktor Bogumił" postanowiłam napisać do nich maila z podziękowaniem oraz podrzucić link do mojej recenzji. Szukając adresu mailowego, na który mogłabym wysłać moją wiadomość, przyjrzałam się bliżej ich ofercie. Zajrzałam do zakładki "zapowiedzi" i znalazłam tam "Złą krew". Zaczęłam czytać opis tej książki i nie mogłam się od niego oderwać! Brzmiał jak zapowiedź najlepszego thrillera, z tym że ta historia wydarzyła się naprawdę, co tylko jeszcze mocniej podkręciło moją ciekawość. Wraz z podziękowaniami zapytałam o tę pozycję i gdy już myślałam, że mój mail przepadł w czeluściach internetu lub wpadł do spamu - książka zawitała w moje skromne progi.</span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: justify;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div><h2 style="color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Rewolucyjny Start-Up</span></h2><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;">Elizabeth Holmes miała 19 lat, kiedy porzuciła studia i założyła firmę, która miała zrewolucjonizować świat biotechnologii w zakresie wykonywania badań krwi. Jedna kropla miała dawać odpowiedź na wiele pytań, do czego ta charyzmatyczna nastolatka przekonała niezliczone rzesze ludzi: od coraz to nowych inwestorów, ludzi świata polityki, pracowników największych firm w Dolinie Krzemowej, których ściągnęła do pracy nad swoim projektem, dziennikarzy i w końcu zwykłych zjadaczy chleba.</span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;">Było o niej głośno, jej twarz spoglądała z pierwszych stron najbardziej wpływowych gazet i często pojawiała się w telewizji. P</span><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;">orównywano ją do Steve'a Jobsa, który był jej niekwestionowanym idolem, wychwalano pod niebiosa jej charyzmę oraz szlachetną misję. Stawiano ją za wzór i natchnienie dla młodych kobiet. W szczytowym momencie jej przedsiębiorstwo wyceniano na 9 miliardów dolarów! To byłaby doprawdy genialna historia, gdyby nie okazała się jednym wielkim kłamstwem...</span></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><br /></span></span></div><h2 style="color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: large;">Jedna kropla</span></span></h2><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;">Założenie było takie, że pacjenci będą mogli wykonywać badania z jednej kropli krwi nawet w swoim domu - urządzenie, które opracował Theranos przekazywałoby informację o wynikach lekarzowi, a ten mógłby odpowiednio korygować dawkę leku. Czyż nie brzmi to innowacyjnie i obiecująco? Z urządzeń mogłoby również korzystać wojsko na polach bitwy. Pojawiły się one nawet w aptekach Walgreens kusząc pacjentów bezbolesnym badaniem i szybkimi wynikami. Rzecz w tym, że u</span><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;">rządzenie, które miało dokonać przewrotu na rynku badań krwi nie działało...</span></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;">Z technicznego i biologicznego punktu widzenia nie można było opracować maszyny, która dawałby wiarygodne wyniki z tylko jednej kropli krwi. I gdyby tylko można było to otwarcie przyznać, że cel był słuszny, ale niemożliwy do spełnienia - pewnie nie byłoby z tej całej historii takiego skandalu. Sęk w tym, że Elizabeth, mimo iż bardzo szybko wiedziała, jaka jest prawda - ciągnęła tę farsę dalej, mydląc oczy kolejnym inwestorom i pławiąc się w bogactwie oraz władzy.</span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: justify;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div><h2 style="color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Wadliwa krew</span></h2><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;">Właścicielka tego obiecującego start-upu wraz ze sztabem najlepszych prawników terroryzowała każdego pracownika, który poddawał w wątpliwość legalność i etyczność działalności jej firmy, nie brał nadgodzin i śmiał zgłaszać jakiekolwiek uwagi dot. organizacji i zarządzania firmą. Ludzie przychodzili i odchodzili, ponieważ nie wytrzymywali tej presji oraz dręczyło ich sumienie, że narażają ludzi na błędne diagnozy. Prawda była taka, że tylko część oferowanych badań wykonywano na opracowanym w Theranosie wadliwym urządzeniu, które nie spełniało żadnych standardów i dawało zafałszowane wyniki. Resztę wykonywano na komercyjnych analizatorach. Nie wspominając już o tym, że często nie było możliwe ich wykonanie z jednej kropli krwi. </span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;">Cały fundament firmy był oparty na kłamstwie, w które jego założycielka przez wiele lat brnęła bez oporu. Osobiście najbardziej przeraziła mnie polityka zastraszania obecnych i byłych pracowników Theranosa. Śledzenie rozmów, maili, grożenie pozwami - w końcu i nasyłanie na ludzi prywatnych detektywów, nękanie przez prawników i zastraszanie oraz faktyczne ciąganie po sądach za rzekome ujawnianie tajemnic handlowych oraz fałszywe oskarżenia. Tym bardziej jestem pełna podziwu dla autora tej książki, który doprowadził sprawę do końca i przyczynił się do tego, że tak wielkie oszustwo ujrzało w końcu światło dzienne.</span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: justify;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div><h2 style="color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Przelana czara</span></h2><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;">Niepojęte jest dla mnie, jak wiele osób uległo urokowi Elizabeth i dało się nabić w butelkę. A może wiedzieli o oszustwie, ale póki firma odnosiła sukcesy liczyły się dla nich tylko i wyłącznie zyski? Nie chcę nawet tak myśleć... W końcu wiele niewinnych osób mogło przypłacić to życiem. Wyobraź sobie, że dostajesz zafałszowane wyniki badań, lekarz wdraża plan leczenia i w tym momencie dopiero zaczynają się Twoje problemy ze zdrowiem, ponieważ dostajesz zbyt wysoką dawkę leku, która prowadzi do udaru... Albo w drugą stronę, dostajesz negatywny wynik, nie rozpoczynasz leczenia i kiedy się orientujesz, jest już za późno, żeby coś z tym zrobić.</span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;">Książkę czytałam z zapartym tchem. Uważam, że jest zdecydowanie lepsza od wielu thrillerów, które miałam okazję wcześniej poznać i szczerze z całego serca Wam ją polecam.</span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;">Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Marginesy.</span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhTM_pdhIB-t-IWiuyl13zYmdOv7CI8WnSIQ6SHv4HWx_yIHc9eweUoMwlmcXwDkzTHfUmKCZaT1EK-LHOlD_ZDGV60ZrOsNIviM2oRm7F0quuAJhAPTCJmBXueNP8vFPNNWl-qoEJ0S8/s200/logo_marginesy.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="200" data-original-width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhTM_pdhIB-t-IWiuyl13zYmdOv7CI8WnSIQ6SHv4HWx_yIHc9eweUoMwlmcXwDkzTHfUmKCZaT1EK-LHOlD_ZDGV60ZrOsNIviM2oRm7F0quuAJhAPTCJmBXueNP8vFPNNWl-qoEJ0S8/s0/logo_marginesy.jpg" /></a></div><br /><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;">Na ich stronie możecie znaleźć kilka krótkich wideo dot. sprawy Theranosa - polecam jako ciekawostkę po lekturze :)</span></div><div style="text-align: left;"><span style="color: #222222; font-family: arial; font-size: 15.4px;"><a href="https://marginesy.com.pl/sklep/produkt/133309/zla-krew">https://marginesy.com.pl/sklep/produkt/133309/zla-krew</a></span></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent; font-size: 15.4px;"><span face="arial, helvetica, sans-serif">"Zła krew" </span></span></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span style="font-family: arial;"></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span></span></span></span></span><span>John Carreyrou</span></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><b>Liczba stron: </b>416</span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"></span></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"><b style="font-size: 15.4px;">Wydawnictwo: </b><span style="font-size: 15.4px;">Marginesy</span></span></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"><span style="font-size: 15.4px;"><br /></span></span></span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"></span></span></div><div style="text-align: center;"><div style="color: #222222;"><span style="font-family: arial; font-size: large;"><b>Chomikometr: 8/10</b></span></div></div></div></div>tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-15672025964142046182020-09-06T16:30:00.007+02:002020-11-08T14:53:29.851+01:00"Sapiens. Od zwierząt do bogów" Yuval Noah Harari<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">W trzech słowach: <b>Człowiek, Ewolucja, Trafna</b></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYAFZlaAmUVpSBz8TUceosGPJNuwGZGXNox8SqLF3tZSkVZ4ZyGUMB-gPdSpronJA9NDI1Cnw6TNtytz-cKK01MC9qIZ-AuH2Ari95C4AJj5aWnjTSs0X03AcSzRdIDURHJEe7mcRFpV0/s2048/sapiens.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYAFZlaAmUVpSBz8TUceosGPJNuwGZGXNox8SqLF3tZSkVZ4ZyGUMB-gPdSpronJA9NDI1Cnw6TNtytz-cKK01MC9qIZ-AuH2Ari95C4AJj5aWnjTSs0X03AcSzRdIDURHJEe7mcRFpV0/w640-h360/sapiens.jpg" width="640" /></a></div></div></div><div style="background-color: white; color: #222222; text-align: center;"><div><div style="font-size: 15.4px;"><br /></div>
<div style="font-size: 15.4px; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: arial;">Książkę poleciła mi moja koleżanka Karolina, za co serdecznie jej dziękuję :)</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2 style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Przede wszystkim jakość</span></h2></div>
<div style="font-size: 15.4px; text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: arial;">"Sapiens" towarzyszyli mi przez cały okres lockdownu. Jest to idealna pozycja do czytania w domowym zaciszu ze względu na jej skąd inąd piękne, ale dość niepraktyczne w podróży, wydanie w sztywnej oprawie. Jakość papieru, czcionka, okładka - wszystko bardzo estetyczne i przyjemne dla zmysłów. Konsumowałam ją z jednak powoli, tak jak wokół zwolnił wtedy czas. Skończyłam raptem tydzień lub dwa tygodnie temu - teraz już się gubię, bo biegnie on tak szybko.</span></div>
</div>
<div style="font-size: 15.4px; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2 style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Rozwój Homo Sapiens</span></h2>
</div>
<div style="font-size: 15.4px; text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: arial;">Co do treści: jest historia ludzkości od jej początków, poprzez rewolucje np. poznawczą, przemysłową, narodziny kapitalizmu, aż do wybiegania myślami w wizję dość wydawałoby się niewiarygodnej, a jednak nadchodzącą nieuchronnie przyszłości.</span></div>
</div>
<div style="font-size: 15.4px; text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: arial;"><br /></span></div>
</div>
<div style="font-size: 15.4px; text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: arial;">Autor analizuje i rozkłada na czynniki pierwsze takie zjawiska i definicje jak wartość pieniądza, porządek wyobrażony, ewolucje kultur, imperializm, czy religia. Robi to na szczęście w sposób bardziej zbliżony do dziennikarza, niż naukowca, przez co książkę czyta się naprawdę łatwo i przyjemnie. Cała publikacja najeżona jest historią podaną w formie ciekawostek, które wyjaśniają nam i pokazują drogę rozwoju naszego gatunku.</span></div>
</div>
<div style="font-size: 15.4px; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2 style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">A kuku!</span></h2>
</div>
<div style="font-size: 15.4px; text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: arial;">Zaglądamy do jaskiń pierwszych homo sapiens, którzy rywalizowali o terytoria łowieckie z neandertalczykami. Dowiadujemy się jak wielkie ograniczenia wbrew pozorom przyniosła nam rewolucja agrarna. Obserwujemy rozwój kultur i struktur społecznych. Zaglądamy przez ramię Kolumbowi i konkwistadorom podbijającym nieznane lądy. Rozważamy jak bardzo pejoratywnym zjawiskiem jest imperializm i jak daleko poza nasze pierwotne rozumienie może wykraczać definicja religii. Wreszcie wytknięty palcem zostaje nam konsumpcjonizm, w którego szponach dzisiaj tkwimy oraz technologia, która lada moment, może wymknąć nam się spod kontroli.</span></div>
</div>
<div style="font-size: 15.4px; text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: arial;"><br /></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif">Książka porusza taką mnogość tematów, że trudno jest mi Wam chociaż w minimalnym stopniu je zarysować. Można by rzec: tego się nie da opowiedzieć, to trzeba przeczytać. I z tą myślą Was tutaj zostawię ;)</span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br />
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><br /></span></span>
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent; font-size: 15.4px;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif">"Sapiens. Od zwierząt do bogów" </span></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: center;"><span style="font-family: arial;"></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span></span></span></span></span>Yuval Noah Harari</span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><b>Liczba stron: </b>544</span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"><b style="font-size: 15.4px;">Wydawnictwo: </b><span style="font-size: 15.4px;">Wydawnictwo Literackie</span></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"><span style="font-size: 15.4px;"><br /></span></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"></span></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial; font-size: large;"><b>Chomikometr: 8/10</b></span></div></span></div>
</div>
</div>
</div>
tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-17790083345747070592020-09-02T17:00:00.001+02:002020-11-08T15:03:37.124+01:00"Kobieta na krawędzi" Samantha M. Bailey<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbC8bIZ3UaiBKEMfvgJXtRBvgTP0D0SOyXsKWW9zBWgIHrJwNGlIjwEYOhcyvkN5mE4zH1qVyy6Ucm-LQmeHwqP5jXfesGivnp-zt3fNxp4uZfWTfniPNx3Uuf0bBlTbBkZjMiXeN4BSE/s2048/kobieta+na+krawedzi+zdj.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="2048" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbC8bIZ3UaiBKEMfvgJXtRBvgTP0D0SOyXsKWW9zBWgIHrJwNGlIjwEYOhcyvkN5mE4zH1qVyy6Ucm-LQmeHwqP5jXfesGivnp-zt3fNxp4uZfWTfniPNx3Uuf0bBlTbBkZjMiXeN4BSE/w640-h426/kobieta+na+krawedzi+zdj.jpg" width="640" /></a></div></div><h2 style="background-color: white; color: #222222; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: large;">Miejsce: stacja metra</span></h2><div style="background-color: white; text-align: center;">
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">Nie zawsze sięgam po literaturę z tzw. "wyższej półki", bo też nie zawsze mam na nią ochotę. Czasem trzeba odciążyć swój umysł i pozwolić mu nacieszyć się troszkę mniej wyrafinowaną rozrywką. Tym razem jednak przesadziłam. Dokończyłam lekturę tylko dlatego, że był to egzemplarz recenzencki.</span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">Zatłoczony peron metra, ludzie wracają po pracy do domów. Jedna kobieta podchodzi do drugiej, podaje jej swoje dziecko i skacze pod nadjeżdżający pociąg. Milion pytań i zagadka do rozwikłania. Dlaczego właścicielka dużej prestiżowej firmy oddała swoje dziecko pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej i popełniła samobójstwo?</span></div><div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2 style="color: #222222; text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial; font-size: large;">Lista zastrzeżeń:</span></h2>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">Muszę Wam z przykrością powiedzieć, że już dawno nie czytałam takiej, nie bójmy się użyć tego słowa, beznadziejnej książki. Mogę Wam zrobić listę wad, bo zalet niestety żadnych nie widzę:</span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">1. Dwie bohaterki, a zachowują się jak swoje lustrzane odbicie (zero głębi charakterów). Są swoją kalką.</span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">2. Infantylne dialogi, powtarzane w kółko te same kwestie i spostrzeżenia.</span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">3. Sekret głównej bohaterki: niewiarygodne, że naprawdę utrzymywała to w tajemnicy przed światem i robiła z tego taki "big deal", żeby nie powiedzieć mężowi, a później komukolwiek więcej z jej otoczenia i poprosić o pomoc.</span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">4. Oczywisty zły charakter - można się bardzo szybko zorientować kto za tym wszystkim stoi i jest to naprawdę absurdalne.</span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">5. Jest to to prostu zła proza i naprawdę źle się to czyta, wystarczy spojrzeć na fragmenty typu: "Boli mnie kostka, ale jeszcze jakoś łażę.", czy też "Zbierały się ciężkie burzowe chmury, ale postanowiła i tak wyjść z dzieckiem z domu na spacer. W końcu mały deszczyk, jeszcze nikomu nie zaszkodził" - cytowane z pamięci.</span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2 style="color: #222222; text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial; font-size: large;">Jestem na nie</span></h2>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">Nie, nie i jeszcze raz nie. </span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial; font-size: 15.4px;">Już myślę, że napisałam dość, a uwierzcie mi, mogłabym więcej. Kompletnie nie rozumiem, jak może ona mieć tak wysoką ocenę np. na portalu lubimyczytac.pl. W chwili pisania mojej opinii jest to 7,5/10 przy 154 ocenach.</span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><b>Moja konkluzja:</b> Omijajcie szerokim łukiem i nie marnujcie życia na tak słabe tytuły. Za dużo świetnych czeka na przeczytanie.</span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial; font-size: 15.4px;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Znak:</span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTUEAfxr0WBhjdhDsslwMlncDIl71VJYTwOqdtX3RRXbiIDPxITJbP5V53w-WRP7b3dGumDsRPSFUq6cEh4ZNVfi5NJE9Bt6yoq0J7Evr_GWGI_RtnhK0XULD8tUUfjzbcdXgieX0ZtTs/s1600/logo_top+znak.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: arial;"><img border="0" data-original-height="110" data-original-width="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTUEAfxr0WBhjdhDsslwMlncDIl71VJYTwOqdtX3RRXbiIDPxITJbP5V53w-WRP7b3dGumDsRPSFUq6cEh4ZNVfi5NJE9Bt6yoq0J7Evr_GWGI_RtnhK0XULD8tUUfjzbcdXgieX0ZtTs/s1600/logo_top+znak.png" /></span></a></div>
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><div style="color: #222222; text-align: left;"><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent; font-size: 15.4px;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif">"Kobieta na krawędzi" </span></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span></span></span></span></span><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif">Samantha M. Bailey</span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"><b>Liczba stron: </b>320</span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"><b style="font-size: 15.4px;">Wydawnictwo: </b><span style="font-size: 15.4px;">Znak</span></span></span></div><div style="font-size: 15.4px; text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"></span></span></div><div style="text-align: center;"><div style="text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial; font-size: large;"><b>Chomikometr: 3/10</b></span></div></div></div></span></div>
</div>
tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-20110191287774712582020-08-30T20:48:00.002+02:002020-11-10T15:36:48.715+01:00"Walt Disney. Wizjoner z Hollywood (1901-1966)" Piotr Napierała<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">W trzech słowach: <b>Disney, Biografia, Filmy Animowane</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21px;"><b><br /></b></span></span></span></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzBJwaF3k2nA9D5mWqR66qat6vHRIry5vRE2yO53TcMNEwh8r97X6eYMs9baZsS-dz9oR-YGnkGXnIiZkGFXwe8kCU6Te1tgYrknFcZ6f29iUTj0KmR0Yn75Cbr7FIdG7ukJN_-E7wfco/s2048/walt.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="2048" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzBJwaF3k2nA9D5mWqR66qat6vHRIry5vRE2yO53TcMNEwh8r97X6eYMs9baZsS-dz9oR-YGnkGXnIiZkGFXwe8kCU6Te1tgYrknFcZ6f29iUTj0KmR0Yn75Cbr7FIdG7ukJN_-E7wfco/w640-h426/walt.jpg" width="640" /></a></div><br /><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="background-color: white; text-align: center;"><div><h2 style="text-align: left;"><span style="color: #222222; font-family: arial;">Słuchając, zamiast czytać</span></h2>
<div style="color: #222222; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">Wydawać, by się mogło, że biografia twórcy najbardziej znanych kreskówek na świecie będzie równie barwna i obiecująca, co jego twórczość. Nic bardziej mylnego. Albo może ta książka nie potrafiła tego właściwie oddać? Nie pomagał fakt, że był to audiobook. Nie ukrywam, że trudniej jest mi się skupić słuchając, niż nad papierową wersją historii. Multitasking, to już chyba moje małe zboczenie zawodowe. Słucham, gdy prowadzę auto, gotuję, prasuję etc</span></div>
<div style="color: #222222; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">Również i lektor nie zachwycił. Słychać było zmęczenie w jego głosie, nerwowe przełykanie śliny i chwilowe zadyszki czytanym tekstem. Niemalże każde zakończenie rozdziału było dla mnie zaskoczeniem, ponieważ intonacja w ogóle go nie zapowiadała. Czułam lekkie rozczarowanie. Ale wybaczam, ponieważ w tym przypadku nie była to jego zawodowa profesja, do czego przyznał się na zakończenie.</span></div><div style="color: #222222; text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2 style="color: #222222; text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">Nie tak barwny Disney</span></h2>
<div style="color: #222222; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">Co do samej książki. Sporo w niej informacji o samych kreskówkach. Która kiedy została wyemitowana i o czym traktowała. Dowiadujemy się, co po kolei się działo: zarówno na ekranie, jak i w życiu bohatera. Jednakże zbyt mało osobista jest to historia. Czułam się jak poboczny obserwator zasiadający w tylnych rzędach sali, gdzie nie jest się w stanie dojrzeć mimiki twarzy aktorów, a ich głos się rozmywa, zakłócony sapaniem i chrząkaniem ludzi na fotelach obok.</span></div>
<div style="color: #222222; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">Zabrakło mi takiej bliższej perspektywy. Czegoś, co wzbudziłoby moje większe zainteresowanie. Opis książki obiecuje złote góry, jednakże dla mnie była to po prostu góra trudna do pokonania. Słuchałam jej bardzo długo, zawsze krótkimi fragmentami i niestety nie czułam potrzeby, żeby poświęcać jej więcej czasu. Szkoda, gdyż animacjom Disneya mogę bez mała poświęcić z rzędu kilka godzin.</span></div>
<div style="color: #222222; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="color: #222222; text-align: justify;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"><div style="text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif">"Walt Disney. Wizjoner z Hollywood (1901-1966)" </span></span></div><div style="text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"></span></div><div style="text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif">Piotr Napierała</span></span></div><div style="text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><b>Audiobook: </b>7 godzin 8 minut</span></div><div style="text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></div><div style="text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><b>Wydawnictwo: </b><span>Łukasz Tomys Publishing</span></span></span></div><div style="text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span><br /></span></span></span></div><div style="text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></div><div style="text-align: center;"><div style="text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: large;"><b>Chomikometr: 5/10</b></span></div></div></span></div>
<div style="color: #222222; text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><br /></span></div>
</div>
</div>
tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-48976144273158099282020-08-18T20:39:00.006+02:002020-11-10T17:33:19.612+01:00"Sztuka prostego życia" Shunmyo Masuno<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">W trzech słowach: <b>Prostota, Szczęście, Japonia</b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: center;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21px;"><b><br /></b></span></span></span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgteLR6hpdjVpzX8_doUp5Cm4KDWB3YeYJBX7MN3ntvSJm-9mKcyGCVbYFmO1aHAYiImvRAObtwpWNHobOh5F6T9wy-q5kV5GvgLbcHT9mJN16bxbR8ohQQFXpb1meoxB5L121_mYudeuk/s2048/maneki+neko.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1365" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgteLR6hpdjVpzX8_doUp5Cm4KDWB3YeYJBX7MN3ntvSJm-9mKcyGCVbYFmO1aHAYiImvRAObtwpWNHobOh5F6T9wy-q5kV5GvgLbcHT9mJN16bxbR8ohQQFXpb1meoxB5L121_mYudeuk/w426-h640/maneki+neko.jpg" width="426" /></a></div><div style="background-color: white; color: #222222; text-align: center;">
<h2 style="text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"><b>O autorze</b></span></h2><div style="text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;">" Shunmyo Masuno jest przeorem istniejącej od czterystu pięćdziesięciu lat buddyjskiej świątyni zen w Japonii i nagradzanym projektantem ogrodów zen, które tworzy dla ludzi z całego świata. Wykłada architekturę środowiskową w jednej z wiodących japońskich akademii sztuk pięknych, ale prowadzi także wykłady na całym świecie, między innymi na Harvard Graduate School of Design, Uniwersytecie Cornella oraz Uniwersytecie Browna."</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2 style="text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Zaskakujące porady</span></h2>
<div style="text-align: left;">
<span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;">"Sztuka prostego życia" to sto rad, które mają nasze życie uczynić prostszym, a zarazem szczęśliwszym. Znajdziemy w nich mnóstwo odwołań do religii buddyjskiej oraz kultury japońskiej. Niektóre ze wskazówek mają formę przypowieści, inne odwołują się do naukowych badań. I jakkolwiek spora część z nich może być dla nas truizmami, to czy rzeczywiście stosujemy je w swoim życiu?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;"><h2>O butach</h2></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;">Niektóre mnie absolutnie zaskoczyły np. nr 4. "ustawiaj buty równo obok siebie". Podobno stan naszego przedpokoju odzwierciedla stan naszego umysłu, a zgodnie z buddyjskim powiedzeniem "Patrz uważnie na to, co masz pod stopami" Ci którzy nie zwracają uwagi na to gdzie stawiają swoje kroki, nie zrozumieją nigdy dokąd zmierza ich życie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;">Przyznać się, kto z Was zerknął właśnie w stronę swojego przedpokoju? xD</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;"><h2>Doceń to, co posiadasz</h2></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: arial;"><span face="arial, helvetica, sans-serif">Przytoczę Wam jeszcze jedną wskazówkę, która szczególnie przypadła mi do gustu: n</span><span face="arial, helvetica, sans-serif">r 53 "Doceniaj swoją więź z rzeczami". Czytamy w niej o luksusie nieposiadania oraz o tym, że docenianie rzeczy, które posiadamy, to docenianie siebie. Używając tych samych rzeczy przez lata budujemy z nimi więź i cenimy je bardziej, niż te, które posiadamy tylko przez chwilę, bo pchani współczesną kulturą konsumpcjonizmu zaraz i tak zmienimy je na "nowszy model". Czyż nie jest to prawdziwe?</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;">Książkę Wam zdecydowanie polecam. Na chwilę refleksji nad życiem oraz przypomnieniem sobie, co tak naprawdę ma największą wartość.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="arial, helvetica, sans-serif" style="font-size: 15.4px;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><span face="arial, helvetica, sans-serif"><div style="color: black; font-size: medium; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="color: #222222;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="color: #222222;">"Sztuka prostego życia" </span></span></span></div><div style="font-size: medium; text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"></span></div><div style="color: black; font-size: medium; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="color: #222222;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="color: #222222;">Shunmyo Masuno</span></span></span></div><div style="font-size: medium; text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"><b>Liczba stron: </b><span>224</span></span></div><div style="font-size: medium; text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"></span></span></div><div style="font-size: medium; text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"><b>Wydawnictwo: </b><span>Buchmann</span></span></span></div><div style="font-size: medium; text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"><span><br /></span></span></span></div><div style="font-size: medium; text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"></span></span></div><div style="text-align: center;"><h2><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial; font-size: large;"><b>Chomikometr: 8/10</b></span></h2></div></span></div>
</div>
tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-15411332797349011872020-07-30T22:01:00.002+02:002020-11-10T18:15:18.881+01:00"Uczniowie Hippokratesa. Doktor Bogumił" Ałbena Grabowska - RECENZJA PRZEDPREMIEROWA<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">W trzech słowach: <b>Medycyna, XIX w, Skandal Towarzyski</b></span></div>
<span style="font-family: arial;"><br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVa1wjZdy-263J1fWxzz_L9W0OIFLleLkGvjGdkzanrgPYAoovJHKGMxPa04sTYM4vmB0J6e9lWZhTkltiZsdFkaKLJ4RqS-YZkorGIxfgBTN6JmxOJHSf4BB6J63Hl9rpWFrwDEyVJZA/s2048/dr+Bogumia%25C5%2582.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="2048" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVa1wjZdy-263J1fWxzz_L9W0OIFLleLkGvjGdkzanrgPYAoovJHKGMxPa04sTYM4vmB0J6e9lWZhTkltiZsdFkaKLJ4RqS-YZkorGIxfgBTN6JmxOJHSf4BB6J63Hl9rpWFrwDEyVJZA/w640-h426/dr+Bogumia%25C5%2582.jpg" width="640" /></a></div><br /><h2 style="background-color: white; text-align: left;"><span style="font-family: arial;">Zaskoczenie</span></h2>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;">Bogumiła Korzyńskiego poznałam przez przypadek, ponieważ w ogóle nie spodziewałam się, że otrzymam książkę opisującą jego perypetie. Wydawnictwo Marginesy postanowiło zrobić mi niespodziankę. Jeśli śledzicie moje wpisy, to można zauważyć, że tematyka kilku ostatnio czytanych przeze mnie tytułów oscyluje wokół szeroko pojętej medycyny. Zwykle jestem sceptyczna, gdy dostaję książkę znienacka i nie jest to tytuł przeze mnie pożądany, ale postanowiłam dać szansę Bogusiowi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2 style="text-align: left;"><span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;">Doktor Bogumił</span></h2>
<div style="text-align: left;">
<span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;">Akcja powieści rozgrywa się w Polsce drugiej połowy XIX wieku kiedy to świat medycyny dopiero co zaczął stosować narkozę. Bogumił jest lekarzem, który kształcił się Wilnie - pozwolił mu na to spory spadek po bogatej ciotce. Spotkały go tam jednak spore przeciwności losu i ze złamanym sercem oraz oddechem władzy na karku powrócił do kraju. Poślubił piękną Domicelę - pannę z bogatego domu i zatrudnił się w Szpitalu im. Dzieciątka Jezus w Warszawie, do którego to miasta ściągnął również swojego przyjaciela Leopolda poznanego w Krakowie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div><h2 style="text-align: left;"><span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;">Skandal</span></h2>
<div style="text-align: left;">
<span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;">W krótkim czasie stał się szanowanym adeptem sztuki lekarskiej, który na swoją specjalizację pragnął obrać ginekologię i położnictwo. Wszystko to przez wzgląd na żonę - biedaczysko niemalże każdą ciążą przypłacała życiem. A także pragnienie zbliżenia się do wybitnego prof. Sowaczyńskiego. I tutaj moi mili zawiązuje się intryga, ponieważ dr Sowaczyński oraz żona naszego bohatera byli zamieszani w nie lada skandal w warszawskim towarzystwie, który odcisnął się dużym piętnem na kobiecie. Bogumił czuje się w obowiązku dociec szczegółów tej historii i zrozumieć dlaczego narzeczony Domiceli, a zarazem syn Sowaczyńskiego w niewyjaśnionych i nagłych okolicznościach popełnił samobójstwo.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;">Na to wszystko dowiadujemy się, że brat Bogumiła wcale nie wyjechał do Ameryki jak oświadczył wszystkim wszem i wobec nasz bohater. Dario mieszka w Warszawie, prowadzi hulaszcze życie na koszt brata i opiekuje się przykutą do łóżka staruszką. Z tarapatów zazwyczaj wyciąga go Henryk - wierny lokaj i "gumowe ucho" Bogumiła. Dlaczego Dario zawsze wychodzi obronną ręką z każdej opresji? Otóż stoi za tym pewien łączący braci sekret...</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;">Jeśli już mówimy o bohaterach tej powieści to koniecznie należy wspomnieć o szwagierce Bogumiła. Jest to niezwykle barwna, chociaż niezbyt urodziwa persona. Ta inteligentna i głodna wiedzy kobieta nie dość, że podziela zainteresowania szwagra, to momentami zdaje się nawet przewyższać go swoją wiedzą. W towarzystwie uchodzi za kontrowersyjną, ponieważ nie boi się mówić tego, co myśli i za każdym razem przyprawia swoją matkę o palpitacje serca. Jest jednocześnie najlepszą przyjaciółką Domiceli.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: arial;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: arial;"><span face="Arial, Helvetica, sans-serif">Losy rodziny Korzyńskich przerywane są historiami XIX-wiecznych lekarzy, którzy dokonywali przełomowych w tamtym czasie odkryć. Nie zawsze jednak byli za to szanowni. Wręcz przeciwnie - niejednokrotnie przypisywano im miano szaleńców. Większość tych opowieści była mi już znana ze świetnej książki <a href="http://kronikachomika.blogspot.com/2020/01/dzieje-chirurgii-wg-thorwalda.html" target="_blank">"Stulecie chirurgów" autorstwa </a></span><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="text-align: center;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><a href="http://kronikachomika.blogspot.com/2020/01/dzieje-chirurgii-wg-thorwalda.html" target="_blank">J</a></span></span></span></span><span face="arial, helvetica, sans-serif" style="text-align: center;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><a href="http://kronikachomika.blogspot.com/2020/01/dzieje-chirurgii-wg-thorwalda.html" target="_blank">ürgena Thorwalda</a>, którą Wam mega polecam, co nie zmienia faktu, że jest to nie lada gratka dla niewtajemniczonego czytelnika.</span></span></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="arial, helvetica, sans-serif" style="text-align: center;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21px;"><br /></span></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="arial, helvetica, sans-serif" style="text-align: center;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21px;">Pierwszą połowę książki czytałam z pewną dozą niepewności, czy mi się podoba, czy jednak nie. Później, gdy akcja przyspieszyła muszę przyznać, że się ożywiłam i zadziwiająco szybko mknęłam przez kolejne strony. Oceniając całokształt jest to bardzo przyjemna lektura. Gdzieś w internetach mignęło mi nawet, że jest to pierwsza część cyklu książek. Jestem prawie pewna, że tom II nie będzie kontynuacją losów Bogumiła, ponieważ książka ma wyraźne zakończenie i muszę przyznać, że tym bardziej czuję zaintrygowana.</span></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="arial, helvetica, sans-serif" style="text-align: center;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21px;"><br /></span></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="arial, helvetica, sans-serif" style="text-align: center;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: arial; line-height: 21px;">Na sam koniec muszę jeszcze wspomnieć o okładce - totalna bomba! Zarówno jeśli chodzi o kolory, jak i kompozycje. I pomyśleć, że tak strasznie kontrastuje z pełnym brudu i smrodu XIX-wiecznym szpitalem... Naprawdę - cieszmy się, że żyjemy w XXI wieku i nikt już raczej nie wpadnie na pomysł, żeby oblepionym od krwi i brudu nożem upuszczać nam krew. Brr!!!</span></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;">Za książkę dziękuję Wydawnictwu Marginesy</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="font-family: arial;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span face="Arial, Helvetica, sans-serif"><div style="color: black; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="color: #222222;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="color: #222222;">"Uczniowie Hippokratesa. Doktor Bogumił"</span></span></span></div><div style="text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"></span></div><div style="color: black; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="color: #222222;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="color: #222222;">Ałbena Grabowska</span></span></span></div><div style="text-align: left;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial;"><b>Liczba stron: </b><span>512</span></span></div><div style="text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"></span></span></div><div style="text-align: center;"><div style="text-align: left;"><b style="font-family: arial;">Wydawnictwo: </b><span style="font-family: arial;">Marginesy</span></div><span style="font-family: arial;"><div style="text-align: left;"><b>Premiera:</b> 12 sierpnia 2020</div><div style="text-align: left;"><br /></div></span></div><div style="text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif"><span style="font-family: arial; line-height: 21.56px;"></span></span></div><div style="text-align: center;"><span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-family: arial; font-size: x-large;"><b>Chomikometr: 6/10</b></span></div></span></div>
</div>
tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-83670693915963704052020-07-15T09:00:00.000+02:002020-07-15T09:00:07.331+02:00"Prostytutki. Tajemnice płatnej miłości" Piotr Mieśnik, Magda Mieśnik<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVy4eaYFv-On8Lt_JLdgTBoOgoGVFl3QmUs5K8y99QuLJQntNtop25DtCis99YNieRBl0RFwmlxOXZKalPjZV3cbxu8dToGdbl6LS6vswuHpmxSfz9ZM7YTOeIRcHSqcvfGo-ImvPTkQE/s1600/prostytutki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVy4eaYFv-On8Lt_JLdgTBoOgoGVFl3QmUs5K8y99QuLJQntNtop25DtCis99YNieRBl0RFwmlxOXZKalPjZV3cbxu8dToGdbl6LS6vswuHpmxSfz9ZM7YTOeIRcHSqcvfGo-ImvPTkQE/s320/prostytutki.jpg" width="225" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span> </span><span style="background-color: transparent; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">"Prostytutki. Tajemnice płatnej miłości"</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: georgia, utopia, "palatino linotype", palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span></div>
<div style="background-color: white; text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span></span></span></span></span><span style="background-color: transparent; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Piotr Mieśnik, Magda Mieśnik</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b style="font-size: 15.4px;">Liczba stron: </b><span style="font-size: 15.4px;">320</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><b style="font-size: 15.4px;">Wydawnictwo: </b>W.A.B.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b>Chomikometr: 8/10</b></span><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;">Kulisy najstarszego zawodu świata oczami małżeństwa Państwa Mieśników, to kolejny reportaż, po który sięgnęłam po lekturze "Ginekologów..". Jest to nawet ta sama seria wydawnicza. Tym razem zdecydowałam się na audiobook.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b> </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;">Książka opowiada o kobietach, które pracowały jako prostytutki. Nie brakuje tu przerażających historii rodem z filmu "Uprowadzona", ale i również tych, w których bohaterki zdecydowały się na ten konkretny zawód z własnej woli.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><br /><b></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;">Reportaż jest bardzo wnikliwy i rzetelny. Nie koloryzuje ani nie ocenia. Momentami zdumiewa ukazanymi szczegółami. Są chwile, w których czytelnika przeraża, smuci i przygnębia, by za moment pokazać pragmatyczność i spokój z jakim nasze bohaterki podchodzą do swojej profesji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><br /><b></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;">Mnie pochłonął bez reszty. Na duży plus, że nie opiera się tylko na jednej perspektywie. Oprócz wyznań prostytutek przeczytamy tu również relację klienta, burdel mamy, alfonsa, a nawet ginekologa, który leczył tzw. kobiety lekkich obyczajów. Jest kilka faktów o prostytucji w Polsce i relacja z pierwszej ręki jak wyglądają spotkania w klubie dla swingersów, krótki rozdział o męskiej prostytucji i historia prostytutki-transwestyty. To wszystko tworzy bardzo szeroki przekrój seksbiznesu, a sama książka pokazuje, że żadna z opisanych historii nie jest czarno-biała.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;">Pozycja nie dla każdego, ale powinna zainteresować fanów reportaży.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-18881254437035316982020-07-12T16:06:00.000+02:002020-07-14T23:24:19.751+02:00"Ginekolodzy. Tajemnice gabinetów" Iza Komendołowicz<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhT7dtRQGr77xHR_TQh9vSXYYGdcmo2Fmy2-fqTzPu3gH1AzOIriTk2C-a06dTYxwgVF7gQieIOG8JZ48omPG7iaLh6XktKbyX2h48dV69eyBXtPD2Gass1SXI0K_-Lc7FDjkG7dU-T8b4/s1600/ginekolodzy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhT7dtRQGr77xHR_TQh9vSXYYGdcmo2Fmy2-fqTzPu3gH1AzOIriTk2C-a06dTYxwgVF7gQieIOG8JZ48omPG7iaLh6XktKbyX2h48dV69eyBXtPD2Gass1SXI0K_-Lc7FDjkG7dU-T8b4/s320/ginekolodzy.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<div style="background-color: white; text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span> </span><span style="background-color: transparent; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">"Ginekolodzy. Tajemnice gabinetów"</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: georgia, utopia, "palatino linotype", palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span></div>
<div style="background-color: white; text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor:</span> </span></span></span></span><span style="background-color: transparent; font-size: 15.4px;"><span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Iza Komendołowicz</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b style="font-size: 15.4px;">Liczba stron: </b><span style="font-size: 15.4px;">320</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><b style="font-size: 15.4px;">Wydawnictwo: </b>W.A.B.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b>Chomikometr: 6/10</b></span><br />
<br />
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;">Książka - ciekawostka. Reportaż w formie wywiadu z lekarzami o codziennej pracy ginekologów i niecodziennych przypadkach, ludzkich historiach i niejednokrotnie dramatach. Moją pierwszą myślą po jej przeczytaniu było, że nie jest dla kobiet, które jeszcze nie rodziły albo aktualnie są w ciąży, bo może im napędzić stracha. Jak człowiek pomyśli sobie o tym, ile rzeczy może pójść nie tak, to o gęsią skórkę i bezsenne noce nie jest wcale trudno. </span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;">Autentycznie momentami byłam przerażona.</span> Ale z drugiej strony książka pokazuje nam również jak bardzo powinniśmy doceniać zdrowie. </span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;">Dlatego tak ważne jest, żeby się badać!</span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;">Niektóre zagadnienia omówione szczegółowo, niektóre po macoszemu, więc jest to pozycja dość nierówna, aczkolwiek uważam, że bardzo interesująca i warto ją przeczytać.</span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><br /></span></div>
</div>
tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-67312497991297337682020-07-07T16:03:00.001+02:002020-07-07T16:03:39.646+02:00"A ja żem jej powiedziała..." Katarzyna Nosowska<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5EO_NSbm0_iJ7yPwoyd8CUl-BbgTaFXD6LG5W65wNnFcfPG3KfAUkZl8NI04hQvmAuuoZBqrqhMIhToOQCauJcJHl1zmV_vUeiA4rSx5NJeBmhTQsRB9UiE0V8yrTUo3A040VLyf22ew/s1600/a+ja+%25C5%25BCem.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5EO_NSbm0_iJ7yPwoyd8CUl-BbgTaFXD6LG5W65wNnFcfPG3KfAUkZl8NI04hQvmAuuoZBqrqhMIhToOQCauJcJHl1zmV_vUeiA4rSx5NJeBmhTQsRB9UiE0V8yrTUo3A040VLyf22ew/s320/a+ja+%25C5%25BCem.jpg" width="225" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span> "A ja żem jej powiedziała..."</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: georgia, utopia, "palatino linotype", palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span>Katarzyna Nosowska</span></span></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif; font-size: 15.4px;"><b style="font-size: 15.4px;">Liczba stron: </b><span style="font-size: 15.4px;">208</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><b style="font-size: 15.4px;">Wydawnictwo: </b>Wielka Litera</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif; font-size: 15.4px;"><b>Chomikometr: 8/10</b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><br /></b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">A ja żem jej powiedziała... Kaśka dziękuję Ci za tę książkę! Tak z całego serducha i ściskam Cię mocno. Zawsze podziwiałam Cię na scenie jako artystkę i jako osobę. Skromną i nieskażoną komercją, czy chwilowymi modami. Taką prosto z serca naturalną. I tak, jak nie jestem wielką fanką audiobooków (typ wzrokowca), tak tym razem jestem absolutnie zachwycona! Myślisz sobie: "ok, posłucham co tam Nosowska napisała", a tymczasem lądujesz na kawie u Kaśki, gdzie na przemian masz łzy w oczach i wybuchasz śmiechem.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">W tej książce przypominasz mi trochę moją ukochaną mamę, która odeszła kilka lat temu. Można z nią było zawsze na każdy temat porozmawiać i chociaż człowiek nigdy nie dostawał konkretnej odpowiedzi, czy złotej rady, to nagle problemy nie były mu już takie straszne. Tylko u Ciebie jest trochę bardziej poetycko, bo potrafisz myśli pięknie ubrać w słowa.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">To chyba jest ta słynna "mądrość życiowa" - nieuchwytna dla młodych, bo na przyjaciół wybiera tylko tych doświadczonych przez los. Pokrzepiająca w ustach starszych (nie mylić ze starymi). Potrafi drugą osobę uspokoić i zwrócić uwagę na to, co jest, a co nie jest ważne. Pokazuje, że wszyscy jesteśmy ludźmi i że Twój ból jest taki sam jak i mój, bo nie ma monopolu na szczęście, ani na cierpienie.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Tak przyjemnie mi się słuchało, że aż mam ochotę na powtórkę :)</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-15505714530557015892020-07-02T17:00:00.000+02:002020-07-14T23:25:23.455+02:00"Poznam sympatycznego Boga" Eric Weiner<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPBgIy23VXd3p_rFj__Cv7aWYlvBMX3Q3oPp7s9fQcax3bhjpkOQXIds_jhrObfZ7yxg2-o_NxBVxz3IoTwUM9H3XyfQH9IhP5QHxW6rPvNSuWdPHmyY6GZ_C5suC274M1XncVSsXOv78/s1600/poznam+sympat.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="320" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPBgIy23VXd3p_rFj__Cv7aWYlvBMX3Q3oPp7s9fQcax3bhjpkOQXIds_jhrObfZ7yxg2-o_NxBVxz3IoTwUM9H3XyfQH9IhP5QHxW6rPvNSuWdPHmyY6GZ_C5suC274M1XncVSsXOv78/s320/poznam+sympat.jpg" width="204" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span> "Poznam sympatycznego Boga"</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: "georgia", "utopia", "palatino linotype", "palatino", serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span></span></span></span></span><span style="font-size: 15.4px; text-align: center;"><span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Eric Weiner</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b style="font-size: 15.4px;">Liczba stron: </b>320</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;">
<span style="line-height: 21.56px;"></span></span>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><b style="font-size: 15.4px;">Wydawnictwo: </b>Carta Blanca</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;">
</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><b style="font-size: 15.4px;">Chomikometr: 6/10</b></b></span><br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="font-size: 15.4px;">To lecimy z tymi swobodnymi refleksjami :)</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="font-size: 15.4px;">Ta książka przeleżała na mojej półce kilka lat, jeszcze zanim zaczęłam kwestionować istotę Najwyższego. Byłam jej jak widać umiarkowanie ciekawa, ale w końcu przyszedł ten czas, gdy spojrzałam na moje półki i powiedziałam "teraz Twoja kolej!".</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="font-size: 15.4px;">Cieszę się, że autor jest innego wyznania, niż ja, ponieważ dzięki temu miałam okazję zapoznać się z jego odczuciami dot. wiary katolickiej z zupełnie innej perspektywy.</span></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="font-size: 15.4px;">Eric Weiner na poszukiwanie sympatycznego Boga wybrał się po nagłej wizycie w szpitalu, którą nieomal przypłacił życiem. Postanowił ruszyć w podróż i zgłębić tajniki różnych religii. W kręgu jego zainteresowań znalazły się m.in. sufizm, katolicyzm w wydaniu franciszkańskim, buddyzm, ale również i bytujące sobie na zupełnie innym biegunie: szamanizm, realianizm, czy neopoganizm.</span></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="font-size: 15.4px;"><br /></span></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="font-size: 15.4px;">Każda religia to dla autora podróż - czasem na koniec świata. Szkoda tylko, że zazwyczaj tylko na kilka dni. W wątpliwość bowiem można poddać, czy w tak krótkim czasie można poznać istotę religii, zwłaszcza tych budowanych przez tysiące lat. Tak, zarzucam tej książce zbytnią powierzchowność. Czuć również zagubienie autora, ale to akurat odczytuję na plus. Jest ludzki, nie wchodzi w rolę eksperta - przekazuje nam wszystko tak, jak widzi i czuje. Często wielu aspektów danej wiary nie rozumie i dzieli się tym z nami.</span></span>
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="font-size: 15.4px;"><br /></span></span><br />
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="font-size: 15.4px;">Książka wzbudziła we mnie refleksję jak silnie oddziałuje na nas wiara, w której zostaliśmy wychowani. W jak dużym stopniu determinuje ona to jak postrzegamy świat i Boga. Jak trudno uwolnić nam się od jego obrazu, który został nam zaszczepiony w dzieciństwie. Czułam w kościach, że autor również się od niego nie uwolnił. Historia zatoczyła oko, gdy w końcu uznał swoje żydowskie pochodzenie i zabrał nas razem ze sobą w podróż do Ziemi Świętej. I mimo, że bardzo obawiał się tej wizyty, można powiedzieć, że znalazł w niej pewne ukojenie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="font-size: 15.4px;">Skoro już poruszyłam temat religii katolickiej - franciszkanie w oczach autora, którzy dumnie zaprezentowali mi swoje amerykańskie oblicze wydali mi się dość zabawni i... bardzo sympatyczni :) Na kartach książki Weinera godnie reprezentowali oblicze wyznawanej przez siebie religii. Poczułam tylko lekkie rozczarowanie, gdy autor rozpatrzył swoją przygodę w kategorii: religia katolicka nie jest dla mnie, ponieważ nie mógłbym być zakonnikiem. Dlatego z dużą rezerwą przyjmowałam każdą jego kolejną przygodę pełną wiary.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="font-size: 15.4px;">Książkę polecam jako ciekawostkę.</span></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="font-size: 15.4px;">Nie jest to jednak tytuł, który mnie zachwycił.</span></span></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-22062180147780087182020-06-30T22:40:00.000+02:002020-07-14T23:23:44.654+02:00Sentymentalnie o "Kronice Chomika"<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Macie czasem poczucie takiej presji: najlepiej albo wcale? "Jak już coś publikujesz w sieci to niech to będzie the best of the best!" - szyderczo szepcze jakiś cichutki głosik w mojej głowie. A przecież kiedyś to był po prostu fun i czysta radość, że mogę się z kimś podzielić tym, co mi w duszy gra po lekturze. To stawianie sobie wysoko poprzeczki przyszło później i bezskutecznie staram się mu znaleźć jakieś racjonalne wytłumaczenie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Z czasem, a raczej jego brakiem, było mi coraz trudniej: czytać, pisać, publikować. Zabawne, że wiele książek, które przeczytałam i uznałam za świetne i wyjątkowe, nigdy nie doczekały się tutaj recenzji. Przecież nie mogłam się łudzić, że napiszę o nich coś, czego nikt inny nie napisał. Albo że będę potrafiła oddać im odpowiedni hołd, znaleźć właściwe słowa. Na pewno nie. Dlatego rezygnowałam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ale czy na pewno za każdym razem trzeba odkrywać Amerykę? Wspinać się na wyżyny polotu? Może wystarczy kilka swobodnych refleksji na temat kartek papieru i farby drukarskiej? Bo przecież tak to się wszystko zaczęło. </span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><div style="text-align: justify;">
Sprawdziłam - mój pierwszy post na "Kronice Chomika" wrzuciłam ponad 8 lat temu -> <a href="https://kronikachomika.blogspot.com/2012/01/chomik-lubi-sodycze-oto-kilka-jego.html" target="_blank">klik</a> dla zainteresowanych.</div>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">I jak sobie o tym pomyślę, to jestem dumna, że ten blog wciąż tu jest. Stał się dla mnie takim książkowo-filmowym pamiętnikiem, do którego czasem lubię wracać. Jest pasją, która mimo wszystko przetrwała upływ czasu i przypomina mi o moich młodzieńczych ideałach. Na pewno chcę ją kontynuować.</span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><div style="text-align: justify;">
Takie tam chomicze pitu pitu. </div>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-31725976086919664792020-04-09T17:00:00.000+02:002020-04-09T17:00:11.659+02:00"Ostatnie królestwo" Bernard Cornwell - książka vs serial<div class="separator" style="background-color: white; clear: both; color: #222222; font-family: "georgia", "utopia", "palatino linotype", "palatino", serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgM_LrKy2OB5jM2yltGBoRAbNStyg9fYtGju5HgCJ_dcNNHT1LAPY0L9hzbHNMGYcqK2YwFEiKUF3prekHSOlxzxouVyT8y9PA3YfKSWwGyfMsHN3a0rlhy0NrVHKiFbeJTKi6Bycltl-I/s1600/ostatnie+krolestwo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgM_LrKy2OB5jM2yltGBoRAbNStyg9fYtGju5HgCJ_dcNNHT1LAPY0L9hzbHNMGYcqK2YwFEiKUF3prekHSOlxzxouVyT8y9PA3YfKSWwGyfMsHN3a0rlhy0NrVHKiFbeJTKi6Bycltl-I/s320/ostatnie+krolestwo.jpg" width="225" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 15.4px; text-align: left;">
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span> "Ostatnie królestwo"</span></div>
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: "georgia", "utopia", "palatino linotype", "palatino", serif; font-size: 15.4px; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span></div>
<div style="background-color: white; text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span></span></span></span></span><span style="font-size: 15.4px; text-align: center;"><span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Bernard Cornwell</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b style="font-size: 15.4px;">Liczba stron: </b>488</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;">
<span style="line-height: 21.56px;"></span></span>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;"><b style="font-size: 15.4px;">Wydawnictwo: </b>Otwarte</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><span style="line-height: 21.56px;">
</span><b></b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><b style="font-size: 15.4px;">Chomikometr książka: 5/10</b></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><b style="font-size: 15.4px;">Chomikometr serial: 10/10</b></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: 15.4px;">Wszystko</span><span style="font-size: 15.4px;"> </span><span style="font-size: 15.4px;">zaczęło się od serialu, który polecił mi tata. Ponieważ oboje, najogólniej rzecz ujmując, jesteśmy fanami filmów kostiumowych - przeczuwałam, że szykuje się coś ciekawego. Rzeczywistość jednak przeszła moje najśmielsze oczekiwania! Serial okazał się świetny i od razu trafił na listę moich ulubionych, a Uthred z Bebenburg i jego "Destiny is all" zapisał się bardzo wyraźnie w mojej pamięci :D</span></span></b></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: 15.4px;"><br /></span></span></b></span>
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: 15.4px;">Oczywiście spodziewałam się, że serial powstał na kanwie powieści, ba! całej serii książek! Powiem więcej - okazało się, że miałam je już nawet od dawna na mojej dłuuuuugiej liście pt. "do przeczytania" teraz/zaraz/kiedyś/nigdy?. Po tym, jak heroicznie powstrzymałam się od zakupu papierowej wersji (brawo ja!), zanurzyłam się w lekturze "Ostatniego królestwa" na moim wiekowym Kindle i... mega się rozczarowałam! "Jak to? Jak to jest możliwe?!" - powtarzałam, z niedowierzaniem przerzucając kolejne strony. "Nie, to nie tak!" - serio, lamentom nie było końca. Począwszy od koloru włosów głównego bohatera, jego charakteru, po sam sposób narracji - jeden wielki klops. I to ten niesmaczny. Wiecie, taki niedoprawiony i na to wszystko jeszcze przypalony.</span></span></b></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: 15.4px;"><br /></span></span></b></span>
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: 15.4px;">Ok, ale tak zarzucam Was moimi refleksjami, podczas gdy nie macie jeszcze pojęcia o czym mówię. Ponieważ nigdy nie byłam dobra w streszczaniu/parafrazowaniu fabuły wrócę do moim prehistorycznych zabiegów wklejania opisu. Voilla!</span></span></b></span><br />
<br />
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: 15.4px;">"</span></span></b></span><span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: 15.4px;">Anglia, IX wiek. Wikingowie plądrują i zajmują ziemie kolejnych
anglosaskich królestw. Uhtred, syn ealdormana Northumbrii, trafia do
duńskiej niewoli po tym, jak jego ojciec zginął w walce z najeźdźcami.
Dorasta wśród wikingów, żyje zgodnie z ich zasadami, staje się częścią
rodziny jarla Ragnara i wojownikiem.<br />
Jednak przeznaczenia nie da się oszukać. Los jest nieubłagany. W chaosie
duńskiej inwazji, w wirze walki Uthred staje przed wyborem, czy być
lojalnym wobec tych, którzy go wychowali, czy wobec saskich
pobratymców..." - opis pochodzi z witryny lubimyczyta.pl</span></span></b></span><br />
<br />
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: 15.4px;">Nie wiem skąd we mnie takie zamiłowanie średniowiecza. Jeśli się nad tym głębiej zastanowić, to były to bardzo trudne czasy i za nic w świecie nie chciałabym wtedy żyć, nie mniej jednak fascynują mnie. Podobnie jak główny bohater powieści Cornwella, Utred. Heroiczny bohater rozdarty pomiędzy przynależnością do kraju, z którego się wywodzi, a "barbarzyńskim" ludem, który stał się już na zawsze jego rodziną. Co najbardziej mnie porusza w tej postaci to honor. Dotrzymywanie danego słowa, duma, upór w dążeniu do celu... Zdaje się, że takich bohaterów już nie ma: w literaturze, na świecie. A przynajmniej jest ich niewielu i chyba to najbardziej przyciąga widzów do jego postaci.</span></span></b></span><br />
<br />
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: 15.4px;">Niesamowite z iloma moralnymi dylematami musi się zmierzyć, ilu tragedii doświadczy i jak niesamowicie w ich wyniku kształtuje się jego charakter. Serial oglądałam kilka miesięcy temu, ale w momencie, gdy piszę te słowa mam ochotę znów do niego wrócić! Wszystko w nim jest spójne: cała historia, jak i bohaterowie. Nie ma tu zapierających dech w piersiach efektów specjalnych, a mimo to widz nie może oderwać oczu od ekranu. Kończy się odcinek, a Ty się nie zastanawiasz i po prostu od razu odtwarzasz kolejny - znacie to uczucie?</span></span></b></span><br />
<br />
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: 15.4px;">Ok, skoro już wiecie, że serial w moim odczuciu jest genialny i z całego serca Wam go polecam, to co było nie tak z książką. Może zabrzmi to krzywdząco, ale odniosłam wrażenie jakby ktoś nieudolnie próbował przerobić podręcznik do nauki historii na powieść. E e nic z tego! Za dużo tu suchych faktów - informacji o rozmieszczeniu wojsk, bitwach, decyzjach króla - wszystko to opisane tak "na sucho" i bez emocji. Nie ma tu żadnych charakterystyk postaci, tej głębi która jest w serialu, psychologii. Null, zero, nada. Nie pomaga mała ilość dialogów - większość kart zajmują opisy lub coś na kształt sprawozdania. Tak jakby kronikarz spisywał dawne dzieje nie znając i nie interesując się za bardzo ich bohaterami. Dodatkowo razi mnie niespójność charakteru książkowego Uthreda, który w serialu jaki się jako osoba broniąca do końca swoich racji i nie przytakująca innym w poszukiwaniu poklasku, czy łaski. W powieści - jest wręcz na odwrót - chorągiewka na wietrze, bez uczuć... Why?!</span></span></b></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: 15.4px;"><br /></span></span></b></span>
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: 15.4px;">Zniechęciłam się na tyle, że po kolejne tomy na pewno nie sięgnę. I naprawdę czapki z głów dla twórców serialu, którym udało się stworzyć tak niesamowitą historię :)</span></span></b></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: 15.4px;"><br /></span></span></b></span>
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: 15.4px;"> </span></span><span style="font-size: 15.4px;"><br /></span><b style="font-size: 15.4px;"></b></b></span></div>
<span style="color: #222222; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 15.4px;"><b>
</b></span></div>
tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-77415298395846587172020-01-21T21:52:00.000+01:002020-03-09T19:32:12.772+01:00"Stulecie chirurgów" Jürgen Thorwald<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSfnNIeQQfk4DnzyvE0iSw4oAox01wsbOAlhe0dz5wQ_zDpVcC1swcqEuz7S0QE4SHX7yUzNaxhlNAT82OOLtZhKdsf2rzlicYbsU2y_yzD1QyJ2lLCfQfW_3fvnHsAZI6b5-7wZxysJM/s1600/Thorwald_Stuleciechirurgow_500pcx.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="349" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSfnNIeQQfk4DnzyvE0iSw4oAox01wsbOAlhe0dz5wQ_zDpVcC1swcqEuz7S0QE4SHX7yUzNaxhlNAT82OOLtZhKdsf2rzlicYbsU2y_yzD1QyJ2lLCfQfW_3fvnHsAZI6b5-7wZxysJM/s320/Thorwald_Stuleciechirurgow_500pcx.jpg" width="223" /></a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222; line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span><span style="background-color: white; color: #222222;"> </span><span style="background-color: white; color: #222222;">"Stulecie chirurgów"</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span>J</span></span></span></span></span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;">ürgen Thorwald</span></span></span></span><br style="line-height: 21.56px;" /><span style="background-color: white; color: #222222;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Liczba stron: </b>560</span></span></span></span><br style="line-height: 21.56px;" /><span style="background-color: white; color: #222222;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Wydawnictwo: </b>Znak</span></span></span></span><br /><span style="background-color: white; color: #222222;"><b>Chomikometr: 9/10</b></span></span><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222;">Nie zdajemy sobie sprawy w jak uprzywilejowanych czasach żyjemy. Długość naszego życia nie leży już tylko w rękach Opatrzności, lecz coraz lepiej wykwalifikowanych lekarzy. Często diagnoza nie jest już wyrokiem śmierci. Co więcej trafnie postawiona pozwala nam ocalić życie, a wszystko to odbywa się w błogiej nieświadomości bólu i rozlewu (naszej własnej sic!) krwi na stole operacyjnym. Nie wiem jak wy, ale ja musiałam się w ręce chirurga oddać dwa razy (ok, nie liczę dentysty :P) Pierwszy raz byłam zbyt mała, żeby to zapamiętać, więc w sumie się nie liczy. Natomiast za drugim razem było to znieczulenie miejscowe i uwierzcie nie było mi do śmiechu, gdy prosty zabieg usunięcia migdałków lekko się pokomplikował, a ja krztusiłam się moją własną krwią. Uwaga - jeśli opis mojego przypadku wydaje Wam się makabryczny, to nie radzę sięgać Wam po tę książkę, co jest bardzo przewrotne, bo naprawdę chcę Was do niej zachęcić!</span></span><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222;">Większa część książki została poświęcona historii tego chyba najbardziej przełomowego odkrycia w historii medycyny, jakim jest leczenie pacjentów bez bólu. Wg Thorwalda przełom miał miejsce w 1844 r. kiedy to dentysta Horace Wells udał się na "pokaz osobliwości, które wywołuje wdychanie podtlenku azotu" - dla niewtajemniczonych: chodzi o gaz rozweselający. Podczas pokazu Wells zaobserwował osobliwe zachowanie człowieka, który przypadkiem doznał dość głębokich obrażeń uda i zdawał się przy tym nie odczuwać żadnego bólu. Eureka!</span></span><br />
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222;">Po udanych testach na swojej skromnej osobie pierwszy pacjent, którego Wells znieczulił gazem na swoim fotelu był tyleż zszokowany, co ukontentowany faktem bezbolesnego zabiegu. Niestety zamierzony efekt nie pojawił się podczas oficjalnej prezentacji tej "sztuczki" przed gremium lekarskim w </span><span style="background-color: white; color: #222222;"><span style="background-color: white; color: #222222;">Massachusetts General Hospital</span> w styczniu 1845 r., co ośmieszyło go w środowisku lekarskim. Nie zraziło to jednak jego bliskiego współpracownika Williama Mortona, który w październiku 1846 r. wystąpił w tej samej sali i zgarnął chwałę odkrywcy niezwykłego środka znieczulającego. Dalej śledzić możemy fascynujące losy osób związanych z tym odkryciem i za wszelką (dosłownie) cenę próbujących zapisać się na kartach historii.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222;">"Stulecie chirurgii" to jednak nie tylko zapis jednego osiągnięcia, to również historia odsłaniająca mroczne dzieje medycyny jeszcze sprzed ery dezynfekowania narzędzi chirurgicznych, a nawet mycia rąk! To smutna historia kobiet, które czekała śmierć, jeśli nie zdołały urodzić dziecka siłami natury, bo cesarskie cięcie nie miało szans powodzenia. Pamiętnik opisujący daremne próby ratowania ukochanej umierającej z powodu nieoperacyjnego guza żołądka. Czy wreszcie mrożące krew w żyłach sceny usuwania kamieni moczowych.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222;">Naprawdę nigdy nie sądziłam, że medycyna może być tak fascynująca. Podobnie jak nigdy nie zachwycałam się tym jakie możliwości daje nam dzisiaj! Wszyscy powinniśmy mieć to na uwadze.Dlatego polecam Wam lekturę "Stulecia..." z całego mojego chomiczego serducha :) A na półce czeka kolejna pozycja tego autora pt "Triumf chirurgów". Can't wait!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222;"><br /></span></span></div>
tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-28060266786479344312019-10-19T17:00:00.000+02:002019-10-29T09:11:04.918+01:00"Jak mniej myśleć. Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych" Christel Petitcollin<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhIhf1CQCHMO0uYuXUdkiYU07LKz-2Zbmq0Fr-zOtnuQf_eVgB0inFoTrsHWTAviXO8bW486w3f6pitWBdmHG3gmpxLxYlTn0jexTWsz_AsmV1mdMm1xCi73P-_tSztGT4euuvoeQD6j0/s1600/jak+myslec+mniej.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhIhf1CQCHMO0uYuXUdkiYU07LKz-2Zbmq0Fr-zOtnuQf_eVgB0inFoTrsHWTAviXO8bW486w3f6pitWBdmHG3gmpxLxYlTn0jexTWsz_AsmV1mdMm1xCi73P-_tSztGT4euuvoeQD6j0/s320/jak+myslec+mniej.jpg" width="225" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Tytuł: </b></span></span></span></span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "georgia" , "utopia" , "palatino linotype" , "palatino" , serif;"> </span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">"Jak mniej myśleć. Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych"</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "georgia" , "utopia" , "palatino linotype" , "palatino" , serif;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><span style="font-weight: bold;">Autor: </span>Christel Petitcollin</span></span><br style="line-height: 21.56px;" /><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Liczba stron: </b>256</span></span></span><br style="line-height: 21.56px;" /><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21.56px;"><span style="line-height: 21px;"><b>Wydawnictwo: </b>Znak emotikon</span></span></span><br /><b style="font-family: georgia, "times new roman", serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Chomikometr: 7/10</span></b></span><br />
<strong><span style="color: #222222; font-family: Georgia;"><br /></span></strong></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "georgia" , "utopia" , "palatino linotype" , "palatino" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Cała ta książka na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie jakiegoś taniego i bezwartościowego poradnika. Zapytacie, dlaczego postanowiłam po nią sięgnąć? Otóż zachęcił mnie opis wydawcy.</span></span></span><span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span></span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;">Poczułam się zaintrygowana, bo pomyślałam, że to trochę o mnie i poza tym zaciekawiło mnie pojęcie "nadwydajny mentalnie" silnie związane z pojęciem wrażliwości.</span></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;">Wrażliwość jest cechą, w której niektórzy będą upatrywać słabości, podczas gdy inni będą widzieli w niej siłę. Na pewno pierwszy punkt widzenia będzie bliższy samym wrażliwcom, którzy chcieliby czasem otoczyć się żółwią skorupą i nie pokazywać innym swych emocji. Z pewnością w swoim najbliższym otoczeniu jesteście w stanie znaleźć takie osoby, które odczuwają wszystko bardziej intensywnie i gwałtownie, analizując przy tym każdą sytuację 10 razy wnikliwiej, niż jest to konieczne. Takie osoby charakteryzuje pojęcie hiperestezji, czyli wyostrzenia wszystkich zmysłów i dostrzegania szczegółów, które często umykają przeciętnemu obserwatorowi.</span></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;">Książka opisuje profil takiej osoby i tłumaczy jak działa i zachowuje się człowiek nadwydajny mentalnie. Pokazuje jednak skrajną postać nadwrażliwości, co czyni ją zbyt zero-jedynkową. Myślę, że wbrew opinii autorki, iż 1/3 społeczeństwa charakteryzuje się tymi cechami jest ich mniej, ponieważ nadwydajność może przyjmować różne formy i ujawniać się w różnych aspektach życia.</span></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;">Nie jest to poradnik, ponieważ rad tutaj jest niewiele - więcej opisów i rozkładania na czynniki pierwsze poszczególnych schematów myślowych i zachowań.</span></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;">Trudno jednoznacznie jest mi tą książkę polecić, ponieważ uważam, że nie każdego zainteresuje jeśli jednak <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;">"Twoja wyobraźnia ma taką moc, że każe Ci przeżywać wirtualne sytuacje niemal tak intensywnie, jakby były rzeczywiste" (str 67) <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;">to myślę, że możesz śmiało po nią sięgnąć :)</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></span></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></span></span>
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "georgia" , "utopia" , "palatino linotype" , "palatino" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span></span><b style="font-family: georgia, "times new roman", serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span></b></span></div>
tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-79160284134386665452019-10-12T19:59:00.000+02:002019-10-12T19:59:40.323+02:00"Trzy bieguny. Dotknąć niemożliwego" Marek Kamiński, Leszek Cichy, Julia Hamera<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB3KhGcFcHsoPRa9wB7JlPL6F2PmptWpHbzEfzk46LbRuC-1qsjGwQu62SA4pTwjSRIS9sq7F8_vvTKyie-S9BHQPFR7RKyd1NxPIltzdv82Jwqm-BiWiACs-EFmv5tnwzsB0MoOxHbrE/s1600/trzy+bieguny.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="353" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB3KhGcFcHsoPRa9wB7JlPL6F2PmptWpHbzEfzk46LbRuC-1qsjGwQu62SA4pTwjSRIS9sq7F8_vvTKyie-S9BHQPFR7RKyd1NxPIltzdv82Jwqm-BiWiACs-EFmv5tnwzsB0MoOxHbrE/s320/trzy+bieguny.jpg" width="225" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<span><span><span><span><span><b>Tytuł:</b> </span></span></span></span><span> "Trzy bieguny. Dotknąć niemożliwego"</span></span><br />
<span><span><span><span><span><span><b>Autor: </b></span>Marek Kamiński, Leszek Cichy, Julia Hamera</span></span><br /><span><span><b>Liczba stron: </b>380</span></span></span><br /><span><span><span><b>Wydawnictwo: </b>Znak</span></span></span><br /><b>Chomikometr: 6,5/10</b></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span><span><b> </b> </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span><span> </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span><span>Ręka w górę kto z Was również nie wiedział, że trzecim biegunem Ziemi nazywany jest Mount Everest?</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span><span> </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span><span>Powiem Wam szczerze, że tak jak uwielbiam podróżować tak nigdy nie wybrałabym się na wyprawę w tak wysokie góry lub na biegun, ponieważ mój organizm nie toleruje niskich temperatur i najlepiej czuje się w błogim ciepełku :) I nawet zastanawiałam się, która pora roku jest najlepsza na czytanie książek o tak mroźnej tematyce: czy w ramach kontrastu i dla ochłody upalne lato, czy może właśnie zimowa i śnieżna aura za oknem, jak myślicie?</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span><span><b> </b></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span><span>Marek Kamiński i Leszek Cichy to Polacy, z których możemy być naprawdę dumni. Zdobywca dwóch biegunów w ciągu jednego roku i pierwszy człowiek, który stanął na najwyższym szczycie świata zimą to zdecydowanie osoby, które zostaną zapamiętane przez historię. Szczerze ich podziwiam i jednocześnie kompletnie nie rozumiem. Mój mózg nie może pojąć co skłania ludzi do podejmowania, aż tak ogromnego ryzyka i narażania swojego życia. Nie ma dla mnie nic pociągającego w walce o przetrwanie z własnej woli, ale jedno jest pewne - Panowie, jesteście niesamowici! I dzięki temu, że nie boicie się przekraczania wszelkich granic jesteście wielcy i tyle osiągnęliście.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span><span><br /></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span><span>Książkę czyta się lekko, ponieważ jest przyjemnie i przystępnie napisana, ale strasznie deprymujące jest ciągłe przeskakiwanie pomiędzy wydarzeniami z życia jednego z bohaterów do drugiego. Można się w tym trochę pogubić, ponieważ kiedy już angażujemy się w jedną historię ona nagle się urywa i zaczyna kolejna - zupełnie inna. Łapałam się na tym, że wielokrotnie w trakcie czytania na chwilkę musiałam się odrywać od lektury i sprawdzać czyje losy w danym momencie zgłębiam. Na szczęście w lewym górnym rogu każdej ze stron zostało umieszczone imię bohatera. Wydaje mi się, że lepiej byłoby ją podzielić np. na trzy rozdziały: Leszek, Marek i trzeci od momentu poznania się obu Panów, ale to tylko moje subiektywne spostrzeżenie.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span><span><br /></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span><span>Wydanie jest bardzo estetyczne i okraszone fotografiami z licznych podróży, co niewątpliwie podnosi walory lektury, po której czuję się naprawdę zainspirowana do odkrywania i realizowania moich własnych pasji :)</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span><span><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span><span>Za książkę dziękuję Wydawnictwu Znak:</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span><span><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigfq0B4re8oLRB2YTOCoYt4-73BvtqKWGxbxjghEB5dkFVmWa7BT6UUzNu9eSfLkA2uFYG91LTB5dJT6QObliAc-UPp0pxIQVuT1ljkwblFaVw_57JluS4G0-90tUzynJTIBXO3MW1WKo/s1600/logo_top+znak.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="110" data-original-width="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigfq0B4re8oLRB2YTOCoYt4-73BvtqKWGxbxjghEB5dkFVmWa7BT6UUzNu9eSfLkA2uFYG91LTB5dJT6QObliAc-UPp0pxIQVuT1ljkwblFaVw_57JluS4G0-90tUzynJTIBXO3MW1WKo/s1600/logo_top+znak.png" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span><span><br /></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span><span><b> </b></span></span></div>
tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3210332354142253736.post-4182577991618452952019-09-15T19:56:00.003+02:002019-10-29T09:15:24.884+01:00"Ludzie. Krótka historia o tym jak spieprzyliśmy wszystko" Tom Phillips<div style="color: #656565; font-family: "lato"; line-height: 1.6;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqm3xox1xMdnYUKS9cvP3ncZ1LDH34dXNdJMRH-iK9qMad5YBTpLfvUqRRMlNQp4QsJ37IlgIhWPZ5ArXD6XocjlfUhctjwEzH_2KJEzuVjk6BjnusAinoSweHofP9nSr1hK_hIqOUZNY/s1600/ludzie+kr%25C3%25B3tka+historia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqm3xox1xMdnYUKS9cvP3ncZ1LDH34dXNdJMRH-iK9qMad5YBTpLfvUqRRMlNQp4QsJ37IlgIhWPZ5ArXD6XocjlfUhctjwEzH_2KJEzuVjk6BjnusAinoSweHofP9nSr1hK_hIqOUZNY/s320/ludzie+kr%25C3%25B3tka+historia.jpg" width="225" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Tytuł: </b> "Ludzie. Krotka historia o tym jak spieprzyliśmy wszystko"<br />
<b>Autor: </b>Tom Phillips<br /><b>Liczba stron: </b>319<br /><b>Wydawnictwo: </b>Albatros<br /><b>Chomikometr: 6,5/10</b><br />
<strong><br /></strong><br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Pamiętam dokładnie moment kupowania tej książki. Wpadłam jak szalona do znanej sieci księgarń, żeby kupić kartkę urodzinową dla koleżanki i uwierzcie kupienie tej kartki zabrało mi 10 razy tyle czasu, co zakupienie tej książki. Typowe dla mnie :P<br />
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Leżała przy kasie i akurat była w promocji (-50%), dlatego Pani, która mnie obsługiwała nie musiała silić się na długie namowy. Tytuł kojarzyłam, bo gdzieś już ktoś kiedyś mi o tej książce wspominał, poza tym wpada w ucho. Okładka też była mi znajoma - jest dość oryginalna, dlatego w przeciągu minuty postanowiłam się dowiedzieć co takiego s*ieprzyliśmy jako ludzki gatunek.<br />
<br /></div>
<br />
<div>
</div>
<div>
Nie jest to jakaś odkrywcza pozycja i powstało już swego czasu kilka o podobnej tematyce. Była to np. "The Mammoth Book of Losers" Karla Shawa. Bardzo miłym akcentem jest to, że autor na samym końcu poleca nam lektury, na których oparł swoją książkę. Nie ukrywam, że bardzo zaintrygował mnie jeden z nich. Są to: "Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym" Daniela Kahnemana, ale ponieważ stoję teraz przed poważną zagwozdką, czy kupować książki papierowe, czy przerzucić się już tylko na e-booki jeszcze jej nie nabyłam. Wiecie biblioteczka pęka w szwach, połowa książek stoi nieprzeczytana, do dużej części już nie wrócę etc. etc., czyli typowe dylematy książkowego chomika ;)<br />
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: left;">
</div>
<div>
Wróćmy jednak do tego, co popełnił Tom Phillips. Nie ukrywam, że autor potrafi być zabawny i podczas lektury niejednokrotnie zdarzyło mi się parsknąć śmiechem - to na duży plus, ponieważ niewiele lektur mnie bawi, a być może po prostu niewiele zabawnych wybieram. Who knows? Żeby Was jednak nie zanudzać powiem, że książka dzieli się na następujące rozdziały:<br />
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<br />
<div style="text-align: left;">
- Dlaczego mózg jest idiotą,</div>
<div style="text-align: left;">
- Jakie ładne macie tu środowisko,</div>
<div style="text-align: left;">
- Życie zawsze znajdzie sposób,</div>
<div>
- Podążaj za przywódcą,</div>
<div>
- Ludzie władzy,</div>
<div>
- Wojna. Ha. Co w niej dobrego?</div>
<div style="text-align: left;">
- Superzabawna impreza kolonialna,</div>
<div style="text-align: left;">
- Samouczek dyplomacji dla marionetek i/lub prezydentów,</div>
<div style="text-align: left;">
- Smród technologii,</div>
<div style="text-align: left;">
- Krótka historia ślepoty na to, co nadchodzi,</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak spieprzyć przyszłość.</div>
<div style="text-align: left;">
<b style="font-family: georgia, "times new roman", serif;"> </b></div>
<br />
Czego się dowiedziałam z tej książki? Żeby nie przywozić królików do Australii. Wyobrażacie sobie, że pewien hodowca koni i zapalony myśliwy postanowił przewieźć do Australii 24 króliki. "Kilka królików - powiedział - wyrządzi niewielkie szkody, a może będzie powiewem ojczystych stron i może stworzy przy tym trochę okazji do polowania." (str. 78) I później BANG! królicza plaga szacowana na 10 miliardów sztuk oraz wymieranie roślinności, w tym rzadkich gatunków.<br />
<br />
A tak serio to moją z moich "ulubionych" historii została ta o siedemnastowiecznych władcach imprerium osmańskiego. Jeden gorszy od drugiego, jak nie szaleniec, to morderca lub erotoman - uwierzcie mi "Gra o tron" się przy niej chowa i aż trudno w nią uwierzyć. Gdyby była fikcją uznałabym, że autora już zanadto poniosła fantazja, więc jeśli chociaż część jest prawdą, to jestem zszokowana.<br />
<br />
Poniewż postanowiłam sobie, że wspomnę Wam o trzech przykładach z książki to hmm... może warto powiedzieć o Thomasie Midgleyu, którego zabił jego własny wynalazek? Był sparaliżowany od pasa w dół i próbował opracować mechanizm, który pomagałby mu przy siadaniu - niestety znaleziono go uduszonego przez linki tej machinerii w jego własnym łóżku. Śmierć na miarę nagrody Darwina, ale... to nie wszystko. Otóż Thomas przyczynił się do wynalezienia benzyny ołowiowej, a kierowały nim wyłącznie pobudki finansowe. W konsekwencji, jako że ołów jest silną trucizną, jego działania przyczyniły się do zatrucia milionów osób oraz wzrostu poziomu przestępczości przez dziesiątki lat, tylko dlatego, że Midgley chiał zarobić 3 centy więcej na galonie... Włos się jeży na głowie.<br />
<br />
Książka Phillipsa zdecydowanie umiliła mi wakacyjny czas. Czytałam ją nawet fragmentami na głos mojemu chłopakowi, kiedy wylegiwaliśmy się na plaży i przy okazji spaliłam sobie plecy :P<br />
<br />
Ot, taki zbiór ciekawostek, który może zainspirować do pogłębienia interesujących nas tematów :)<br />
<br /></div>
tikichomiktakihttp://www.blogger.com/profile/05951081178645457397noreply@blogger.com0