"Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce" Katarzyna Kędzierska

Tytuł: "Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce"
Autor: Katarzyna Kędzierska
Liczba stron: 304

Wydawnictwo: Znak Literanova
Okładka: twarda


Od razu pomyślałam, że to książka dla mnie, bo w końcu jestem... CHOMIKIEM! Co więcej pragnę zostać chomikiem-minimalistą i chcę przekonać samą siebie, że jest to możliwe. Nie to, żebym miała problem ze zbieractwem, kompulsywnymi zakupami, czy też nadmiarem rzeczy w swoim otoczeniu. Nie no dobra, z tym ostatnim, to jednak mam mały problem i niestety tylko wzmaga to moją uporczywą alergię.


A co by się stało, gdybym tak wreszcie zdecydowała się uporządkować przestrzeń, która mnie otacza? Zminimalizować ilość zbierających kurz bibelotów? Krytycznie przyjrzeć się zawartości szafy? Nawet z książkami trzeba by w końcu zrobić porządek (aaaa!) Nieskromnie powiem, że poczyniłam już pierwsze kroki na drodze do minimalizmu, chociaż nie wiem czy nie jest to zbyt szumnie powiedziane. W każdym bądź razie od jakiegoś czasu sukcesywnie staram się pozbywać niepotrzebnych mi rzeczy z mojego otoczenia i szczerze przyznam, że nie jest to łatwy proceder. Pomogła mi w tym niedawna przeprowadzka i chociaż nadal mam tego wszystkiego nie mało, to jednak jest już znaczny progres ;)


Co do książki - autorki ani bloga wcześniej nie znałam i bardzo cieszę się, że je odkryłam, ponieważ są prawdziwą skarbnicą wiedzy na temat minimalizmu w praktyce, a to jest przecież najważniejsze, jeśli ktoś potrzebuje motywacji w tym temacie. Nie jakaś tam teoria, szumne założenia i wydumane idee. Nie, tutaj mamy czarno na białym, że się da! Wszystko jest starannie opisane i udokumentowane, dlatego myślę, że książkę warto czytać równocześnie albo na przemian z blogiem, ponieważ ich treści się wzajemnie wymieniają.

Gdybym miała opisać jednym zdaniem o czym jest książką Katarzyny Kędzierskiej brzmiałoby ono tak: Ta książka jest o tym jak chcieć mniej, co to znaczy mieć mniej i jak tego dokonać. I na takie trzy części autorka podzieliła swój "Minimalizm w praktyce". Wszystko zaczyna się od naszego stanu umysłu i to tutaj musi zajść pierwsza zmiana, bo musimy sobie pewne rzeczy uświadomić, żeby wejść do tego minimalistycznego świata. Później czeka nas brutalne zderzenie z rzeczywistością, czyli faktyczne spotkanie ze wszystkimi nagromadzonymi przez nas przedmiotami. W końcu dostajemy też praktyczne rady, wskazówki oraz narzędzia, które mają nam służyć pomocą w uporządkowaniu naszego życia.

Z moich dotychczasowych prób i doświadczeń wynika, że minimalizm ma małe szanse na dotknięcie moich książek - są dla mnie skarbem i większości raczej po dobroci nikomu nie oddam. Sukcesy odniósł za to na innych polach m.in. wśród moich bibelotów, kosmetyków i ubrań, a także w kuchni. Nie zapominajmy jednak, że minimalizm nie może być celem samym w sobie, lecz środkiem to osiągania innych celów. Przykład? Dzięki porządnym regałom i drastycznemu zmniejszeniu ilości tzw bibelotów regularne porządki są dla mnie przyjemnością, a nie katorgą jak dotychczas ;)

"Chcieć mniej" to pozycja na tyle uniwersalna, że można do niej zaglądać w każdej chwili i robić to nawet wybiórczo, więc cieszę się, że jeszcze nieraz będzie cieszyła moje oko i motywowała do dalszych działań. 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu:


Komentarze

  1. Coś czuję, że to książka dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Minimalizm jest ostatnio bardzo modny i przyznam że i ja próbowałam uporządkować swoje życie. Powyrzucałam niepotrzebne przedmioty po czym okazało się że część mogłaby mi się przydać. I wolę zostać wesołym i szczęśliwym zbieractwem :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz