Jest taki dzień...

Tytuł: "Jeden dzień"
Autor: David Nicholls
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: Świat Książki
Okładka: miękka

Wymiary: 12,5x20

Jako, że moje książkowe wybory nie napawają mnie ostatnio zbyt wielkim zachwytem postanowiłam w końcu zabrać się za coś, co niesie ze sobą naprawdę pozytywne emocje. Odkładałam to dość długo i chyba za długo. Czasami nie warto odwlekać przyjemności. Chciałam napisać coś naprawdę wyjątkowego i trafnego, ale będzie po prostu po mojemu jak zwykle, prosto i co mi ślina na język przyniesie. 

Zacznę od okładki, a właściwie plakatu z filmu pod tym samym tytułem - tak, tak, ekranizacji "Jednego dnia". Otóż... Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia! Jego kolory i uchwycona chwila codziennie na nowo mnie zachwycają - mam małą miniaturkę, taką broszurkową z kina, powieszoną nad biurkiem (: Jednego czego tylko żałuję, to właśnie faktu, że najpierw obejrzałam film, a dopiero później sięgnęłam po książkę.

Przejdźmy może jednak do sedna. Poproszę na scenę naszych głównych bohaterów, a muszę Wam powiedzieć, że udało mi się ich złapać akurat w jednym z ważniejszych momentów w ich życiu - zaraz po ukończenia studiów. Jest 15 lipca 1988r. Emma przedstaw się!

Emma:
- Cześć wszystkim! Nazywam się Emma Morley. Mam 23 lata i właśnie ukończyłam z wyróżnieniem filologię angielską i historię i wiecie co? Totalnie nie wiem co dalej?! Coś o mnie?Interesuję się polityką, lubię Woody'ego Allena, podczas czytania pozaginałam "Nieznośną lekkość bytu" na erotycznych fragmentach i trzymam pod łóżkiem prezerwatywy w żółtej puszcze po musztardzie. Może być? Ok, tak poza tym to lubię pisać i chciałabym w jakiś sposób związać swoją przyszłość ze sztuką, żyć z pasją, zdrowo się odżywiać i takie tam. Dexter? Nie wygląda na superinteligentnego i zdecydowanie jest zbyt pewny siebie, może nawet próżny. Cóż, w końcu jest bardzo przystojny, do tego zabawny, bogaty i lubiany...

Dexter:
-Siema! Dexter Mayhew z tej strony. Podobnie jak Emma mam 23 lata i właśnie skończyłem studia. Całe życie przede mną! Co chcę robić? Nie wiem, ale moje życie musi być pełne wrażeń. Chcę być sławny i odnieść sukces, tak aby rodzice byli ze mnie dumni oraz mieć wiele kobiet. Tak koniecznie, to ostatnie. A to wszystko najlepiej bez zbędnych problemów i powikłań. Emma? Jest ładna, nawet mimo tych swoich okropnych okularów i źle przyciętych włosów. A jej twarz z tymi dużymi, radosnymi oczami, co tu dużo mówić - jest wprost zjawiskowa i pomyśleć, że przez cztery lata myślałem, że ma na imię Anna...

Jesteśmy młodzi i pełni nadziei na przyszłość. Całe życie przed nami! Możemy wszystko! Od czego zaczęła się nasza historia? Od... przytulania ;)

Oto oni, nasi towarzysze podróży. Przez kolejne czterysta kilkadziesiąt stron będziemy ich podglądać przez kolejne lata, tego właśnie "jednego dnia" tj 15 lipca. Ich historia nas zirytuje, rozśmieszy, na końcu wzruszy (mimo iż znałam rozwój wypadków, to i tak ryczałam jak bóbr) i zezłości. Jest przedziwnie nierealna i zarazem prawdziwa. Uwielbiam w niej dialogi. Za to, że są szczerze zabawne, realnie gorzkie, błyskotliwe, a przede wszystkim takie prawdziwe. Znowu to słowo, ale to dlatego, że w tej książce nie ma sztuczności, nic nie jest kreowane na siłę, wszystko idealnie ze sobą współgra. Niczym dobrze naoliwiona maszyna, fabuła pracuję na nasze wciąż rosnące zainteresowanie. I człowiek chce więcej, chce jeszcze, bo widzi, że świat bohaterów równie dobrze mógłby być jego światem. Nie ma w nim banału, tego typowego. Są wzloty i upadki, sukcesy i porażki, w końcu bolesna konfrontacja marzeń z rzeczywistością.

Zakochałam się w tej książce tak samo mocno jak w jej okładce (vide plakat) i z czystym sumieniem mogę ją polecić każdemu, bo nawet jeśli nie zachwyci, to nie można zaprzeczyć, że jest to kawał dobrej prozy.

P.S. Pamiętacie opisywane przeze mnie kilka postów wcześniej zjawisko „książka w książce”? Ku mej nieskrywanej uciesze mamy tutaj tego całkiem sporo. Oto mały przegląd ;)

-„Nieznośna lekkość bytu” Milan Kudera – książkę, którą Dexter znalazł pod łóżkiem Emmy podczas ich pierwszej wspólnej nocy

-„Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem” Oliver Sacks – jak wyżej

-„Wielki Gatsby” Franciss Scott Fitzgerald – to właśnie o tej książce rozmyślała Emma podczas swojej pierwszej wizyty w domu Dextera

-„Czy to jest człowiek” Primo Levi – książka leżąca w mieszkaniu Tove, włoskiej studentki, którą Dexter uczył angielskiego przebywając w Rzymie, notabene podarowana mu przez Emmę

-„Powrót do Howards End” Edward Morgan Forster – kolejna książka podarowana Dexterowi przez Emmę, lecz jak sam stwierdził trochę “przyciężka”

-„Nicholas Nickelby” Charles Dickens – książka, którą Dexter kazał Emmie zabrać ze sobą do Indii i przynieść na ich spotkanie (pisał o tym w liście, którego nigdy nie wysłał)

-„Idiota” Fiodor Dostojewski – książkę, którą Emma czytała podczas wakacji w Grecji

-„Lolita” Vladimir Nabokov – książkę, którą Dexter czytał podczas wakacji w Grecji

-„Piękni i przeklęci” Franciss Scott Fitzgerald – książka podarowana matce Dextera przez Emmę

-„Zabić drozda” Lee Harper – Emma sprawdzała wypracowania na temat tej powieści

-„Cider with Rosie” Laurie Lee – książkę czytali uczniowie Emmy

Plus książki, z których pochodzą cytaty rozpoczynające poszczególne części „Jednego dnia”

-„Wielkie nadzieje” Charles Dickens

-„Burning the Days” James Salter

-„Z dala od hałaśliwego tłumu” Thomas Hardy

-„Tessa d’Urberville” Thomas Hardy

Nie mała gratka! Grzechem byłoby nie skusić się na te piękne kąski ;)

Komentarze

  1. Ja chcę przeczytać tą książkę, bo chcę obejrzeć film, a trzeba przecież zachować odpowiednią kolejność ;)
    To zjawisko "książka w książce" jest bardzo przydatne, już kilka książek przeczytałam tylko dlatego, że była o niej wzmianka w innej.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O zapomniałam jeszcze dodać, że miałam kiedyś identycznego chomika jak ten w Twoim avatarze. Kochana mordka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki wielkie za odwiedziny i pozostawione komentarze ;) Co do książki, to przeczytaj koniecznie, bo naprawdę warto ;) I jeśli przypomnisz sobie jakieś konkretne tytuły, w których zawiera się "książka w książce", to nie obrażę się za ich podrzucenie :D Pozdrawiam!

    P.S. Chomiki to urocze zwierzaki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. np. "Kolacja z Anną Kareniną" Glorii Goldreich albo "Czytając Lolitę w Teheranie" Azar Nafisi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę książkę, ale ciągle ją odkładam na później. Widzę jednak, że niepotrzebnie, ponieważ jest to bardzo ciekawa pozycja, dlatego muszę szybko się za nią wziąć i przeczytać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciągle natrafiam na tę książkę, ostatnio zachwalała mi ją koleżanka, ale dalej nie daję się przekonać.:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Cat Rock - dzięki za podrzucone tytuły ;)

    cyrysia - czytaj, czytaj :D na pewno nie pożałujesz. A jak już przeczytasz, to niezwłocznie podziel się wrażeniami ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ichigol - daj się przekonać, bo naprawdę warto! Nie jest to jakieś typowe romansidło, czy zwykłe czytadło, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. O nie! Co to, to nie! Jest to jedna z lepszych, jeśli nie najlepsza książka, z tych które czytałam ostatnimi czasy. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I później mówią, że faceci są tacy ulegli jeśli chodzi o kobiety.:)

      Usuń
  9. Wow! Jestem pod wrażeniem opisu zjawiska "książka w książce" - niesamowita pamięć do szcaegółów (ja takiej nie posiadam...)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również, a szkoda - przydałaby mi się, bo sesja się jeszcze nie skończyła :P Cały sekret w tym, że zaznaczałam sobie to wszystko w trakcie czytania, a później po prostu przejrzałam książkę i wypisałam ;) Ale aż mi się chciało zacząć czytać ją od nowa :D Mimo, że czasem była naprawdę gorzka. Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz