Jak to jest, że "Często chowa" się tak dobre książki przed wzrokiem ogółu?

Tytuł: "Króliczek"
Autor: Olgierd Dudek
Liczba stron: 248
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Okładka: miękka

Wymiary: 12,5x19,5

Panie i Panowie, przedstawiam Wam znakomity przykład tego, iż przyjemność z czytania można znaleźć chociażby za 2 zł. Tak jest, oczyska Was nie mylą. Tyle przyszło mi wydać na tę dość niepozorną i o niezbyt wdzięcznym tytule książkę. Po lekturze śmiem zuchwało stwierdzić, że było to najlepiej wydane przeze mnie 2 zł w ostatnim czasie. Fabuła, a właściwie fabuły, ponieważ "Króliczek" zawiera w sobie 2 opowiadania, są niezwykle proste i tutaj należy się dodatkowy ukłon w stronę autora, ponieważ udowadnia nam tym samym, że o zwykłych "zwykłościach" można pisać w niezwykły sposób.

Bohaterami obu opowiadań są panowie (kolejno: Klemek oraz Artur)  i to z ich męskiego punktu widzenia obserwujemy za każdym razem przebieg zdarzeń. Spoiwem łączącym obie opowieści jest miejsce, gdzie rozgrywa się akcja - Częstochowa oraz kilku bohaterów drugoplanowych.

Klemek to tzw człowiek na dorobku, za stary, by żyć na utrzymaniu rodziców (których notabene już stracił), lecz za młody, by czegoś się już w życiu dorobić. Poznajemy go jako drobnego handlarza samochodami zaręczonego z Ulą - dziewczyną z dobrego domu, w którym sytuacja finansowa jest ustabilizowana na tyle, by wieść w miarę dostatnie życie. Ula w przeciwieństwie do Klemka ma stałą pracę i wsparcie ze strony rodziców. Klemek natomiast mieszka w rozpadającej się kamienicy, a dnie umilają mu znajomi mocno zaprzyjaźnieni z procentami, które rytualnie obalają przy spotkaniach w krzakach, bądź też na lokalnej ławce. Zdarza się im mieć tzw "żółte papiery", bądź też mięśnie zamiast mózgu, które pozwoliły im skosić naraz, aż czterech kiboli przeciwnej drużyny futbolowej. W tym oto środowisku nasz bohater próbuje wieść szczęśliwe i bezproblemowe życie i gdy wszystko zmierza w tym optymistycznym kierunku, na jego drodze staje Agnieszka, niepozorna małolata o wdzięcznym przezwisku "Króliczek". W jaki sposób to spotkanie wpłynie na losy naszego bohatera już Wam nie zdradzę, lecz gwarantuję, że gdy już zechcecie je poznać, to nie sposób będzie Wam się od nich oderwać.

Artur, bohater kolejnego opowiadania, to człowiek spod tej samej kategorii wiekowej, co Klemek. Posiada jednak swoje mieszkanie, lecz z pracą, to już u niego krucho. Poznajemy go spoconego i zmęczonego noszeniem na sobie przebrania Kaczora Donalda, co ewidentnie świadczy o tym, iż chłopak jest w trudnej sytuacji finansowej i chwyta się każdej możliwej okazji, by zarobić parę groszy. Jak to w bajkach bywa, postaci musi być kilka. Mamy więc tutaj i Myszkę Miki, która na wstępie mdleje pozbawiając siebie oraz spieszącego jej na ratunek Kaczora pracy. W ten oto sposób dwoje młodych ludzi ma okazję lepiej się poznać oraz pozwolić zabić szybciej swoim sercom. Dalej jest już prosto i zwyczajnie, lecz bynajmniej nie nudno. Historia iście z życia wzięta, prosta, lecz opowiedziana z takim sercem, że nie sposób przejść obok niej obojętnie.

Serdecznie polecam! ;)

Komentarze

  1. Ło, dobra książka za 2 złote to naprawdę rzadkość! Gratuluje trafnego wyboru ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej pozytywne czytelnicze zaskoczenie ostatnich dni. Nie spodziewałam się po niej zbyt wiele, a tu proszę jaka niespodzianka! ;)

      Usuń
  2. A gdzie kupiłaś? Może we Wrocławiu w takiej fajnej księgarni gdzie jest mnóstwo przecenionych książek? Bo ja właśnie tam nabyłam to cudo i również nie żałuję. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Poznaniu w Matrasie :) Nigdy chyba nie kupiłam tak dobrej książki w tak niskiej cenie :D Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz