30 dni z książkami (3)

Dzień 3. Książka, która Cię kompletnie zaskoczyła

Jako pierwsze przez mój umysł przewinęły się wszystkie książki z zaskakującymi zakończeniami jakie czytałam. Po chwili zastanowienia doszłam jednak do wniosku, że to zły trop. Nie tylko zakończenie ma zaskakiwać. Cała książka ma taka być. Wtedy od razu przyszedł mi na myśl...


Nie pamiętam już dokładnie, czy były to jeszcze czasy gimnazjum, czy już początki liceum. Kolejna wizyta w bibliotece. Podobna do poprzednich. Buszowanie wśród regałów. "Może przeczytam... to i... to, a i może jeszcze to." Intrygujący tytuł przyciągnął mnie do siebie.

"Łowca snów"
Stephen King

Było to moje pierwsze i zupełnie nieświadome spotkanie z prozą mistrza horrorów. Pamiętam, że doznałam wręcz szoku przy czytaniu pierwszych drastycznych scen, które pojawiły się na kartach tej powieści. Zupełnie nie byłam na to przygotowana i nie tego się spodziewałam. Chciałam rzucić ją w kąt i o niej zapomnieć. Prawda jest jednak taka, że Pan King mi na to nie pozwolił! Coś pchało mnie dalej i nie pozwalało przestać, dopóki historia nie dobiegła końca. Tym czymś był... Sama do końca nie jestem pewna. Na pewno po części warsztat, ale nie tylko. Istnieje bowiem jeszcze jakaś nieuchwytna siła bijąca z kart powieści tego autora i pochłaniająca czytelnika bez reszty. Mój początkowy szok przerodził się po czasie w podziw. Oczywiście z perspektywy czasu i przeczytania kilku innych powieści Kinga "Łowca snów" nie wydaje mi się wcale jakimś wybitnym dziełem. Jednak nie mogę zaprzeczyć, że pozwolił mi odkryć zupełnie nową ścieżkę w literaturze.

Komentarze

  1. Nie czytałam żadnej książki tego autora, ale mam go w planach. Być może też zacznę od tej książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chabrowa, jeśli dopiero chcesz zacząć swoją przygodę z Kingiem to zdecydowanie polecam "Smętarz dla zwierzaków" - moim zdaniem najlepsza książka tego autora (oczywiście z tych, które do tej pory zdążyłam przeczytać :P) Moje spotkanie z "Łowcą snów" natomiast było istnym dziełem przypadku i z perspektywy czasu wiem, że ta książka nie jest akurat niczym specjalnym w dorobku Kinga.

      Usuń
  2. nie czytałam jeszcze tej pozycji, ale na pewno to zrobię, gdyż należę do grona miłośników Kinga! :) a już tym bardziej skoro zaskakuje! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się cały czas przymierzam do "Miasteczka Salem" i "Sklepiku z marzeniami", ale jakoś zawsze coś innego znajdzie się pod ręką ;) A dawno już w sumie nic Kinga nie czytałam... Co do "Łowcy snów", to nie jest to książka sama w sobie zaskakująca - mam na myśli treść. Była jedynie zaskoczeniem dla mnie jako nastolatki wtedy, gdy przyszło mi ją przeczytać. Zaskoczeniem literackim samym w sobie, że tak to ujmę ;)

      Usuń
  3. Nie przebrnęłam przez tą książkę, chociaż jestem fanką Kinga. Nie mogę więc stwierdzić, czy we mnie też wzbudziłaby takie odczucia;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie zrobiła swego czasu duże wrażenie, ale trzeba wziąć poprawkę na to, że miałam wtedy 15-16 lat, i że było to dla mnie coś zuuupełnie nowego. Tak różnego, od czytanych do tej pory książek, że jakoś mimowolnie zapadła mi w pamięć.

      Usuń
  4. Nie czytałam jeszcze tej książki, muszę to nadrobić. :)

    PS. Zostałaś wytypowana do zabawy oTAGowani na moim blogu: http://niebianskie-pioro.blogspot.com/2012/05/otagowani.html Zapraszam do zabawy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, już drugie zaproszenie :D Jak tylko znajdę wolną chwilę, to odpowiem ;)

      Usuń
  5. Szczerze mówiąc nie przeczytałam tej książki. Zaczęłam, ale jakoś zupełnie do mnie nie przemówiła, chciałam przez nią przebrnąć, ale nie udało się. A Kinga lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz