Tytuł: "Kontrola"
Autor: Wiktor Suworow
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: Rebis
Okładka: twarda
Wymiary: 12,8x19,7
"Moskwa, rok 1936. Nastia Strzelecka jest na pozór przeciętną komsomołką i pracownicą fabryki "Sierp i Młot". Wkrótce jednak ta nadzwyczaj sprawna fizycznie i zdeterminowana dziewczyna trafia pod opiekę wpływowego towarzysza Chołowanowa, sławnego pilota, zostaje przyjęta do kadry narodowej ZSRR i rozpoczyna intensywny kurs spadochroniarski. Kiedy podczas wielkiej powietrznej parady dochodzi do tragicznego wypadku, Nastia swoją niezłomną postawą zwraca uwagę samego towarzysza Stalina. Wódz przydziela ją do elitarnej jednostki służb specjalnych i Nastia rozpoczyna błyskawiczną karierę. Wygląda na to, że gotowa jest zrobić wszystko dla dobra komunizmu i Związku Radzieckiego..." [Rebis]
Zobaczyłam okładkę, przeczytałam tytuł i pomyślałam: "Eee, nie dla mnie..." Później z ciekawości zerknęłam na recenzje: "Ooo, no proszę. A może jednak?" Dopełnieniem stała się cena - oczywiście promocyjna :D Muszę powiedzieć, iż czuję się naprawdę pozytywnie zaskoczona.
"Kontrola" to rewelacyjna książka, od której wprost nie idzie się oderwać! Co prawda stalinowska Rosja nie zaliczała się nigdy do grona moich zainteresowań, ale w tym przypadku stała się naprawdę godnym uwagi tematem oraz... dostarczyła mi nie małej rozrywki. Wystarczy wspomnieć chociażby poniższy fragment:
"- (...) Dlatego naradziliśmy się tutaj z towarzyszami i postanowiliśmy was, towarzyszu Chołowanow, rozstrzelać.
- Słuszna decyzja, towarzyszu Stalin - Zgodził się Chołowanow. - Mądra i bardzo na czasie."
Książka świetnie oddaje ówczesne realia, a przy tym robi to w taki sposób, że czytelnik wyśmienicie bawi się podczas lektury. Wszystkie te polityczne rozgrywki, podsłuchy, tajna łączność i pociągi konspiracyjnie kursujące nocą po kraju wzbudziły moje niekłamane zainteresowanie i nie pozwalały oderwać się od lektury. Warto również wspomnieć o głównej bohaterce - Anastazji Strzeleckiej, która od samego początku wzbudziła moją sympatię, i której szczerze kibicowałam, co może wydać się dość dziwne, a nawet kontrowersyjne zważywszy na jej postępowanie oraz wyznawane idee. Ach, ten Suworow! Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem i już dziś wiem, że na pewno sięgnę po jego kolejne książki. Co więcej - przyjrzę się bliżej literaturze rosyjskiej w ogóle, a to wszystko dzięki podjętemu przeze mnie wyzwaniu :)
Autor: Wiktor Suworow
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: Rebis
Okładka: twarda
Wymiary: 12,8x19,7
"Moskwa, rok 1936. Nastia Strzelecka jest na pozór przeciętną komsomołką i pracownicą fabryki "Sierp i Młot". Wkrótce jednak ta nadzwyczaj sprawna fizycznie i zdeterminowana dziewczyna trafia pod opiekę wpływowego towarzysza Chołowanowa, sławnego pilota, zostaje przyjęta do kadry narodowej ZSRR i rozpoczyna intensywny kurs spadochroniarski. Kiedy podczas wielkiej powietrznej parady dochodzi do tragicznego wypadku, Nastia swoją niezłomną postawą zwraca uwagę samego towarzysza Stalina. Wódz przydziela ją do elitarnej jednostki służb specjalnych i Nastia rozpoczyna błyskawiczną karierę. Wygląda na to, że gotowa jest zrobić wszystko dla dobra komunizmu i Związku Radzieckiego..." [Rebis]
Zobaczyłam okładkę, przeczytałam tytuł i pomyślałam: "Eee, nie dla mnie..." Później z ciekawości zerknęłam na recenzje: "Ooo, no proszę. A może jednak?" Dopełnieniem stała się cena - oczywiście promocyjna :D Muszę powiedzieć, iż czuję się naprawdę pozytywnie zaskoczona.
"Kontrola" to rewelacyjna książka, od której wprost nie idzie się oderwać! Co prawda stalinowska Rosja nie zaliczała się nigdy do grona moich zainteresowań, ale w tym przypadku stała się naprawdę godnym uwagi tematem oraz... dostarczyła mi nie małej rozrywki. Wystarczy wspomnieć chociażby poniższy fragment:
"- (...) Dlatego naradziliśmy się tutaj z towarzyszami i postanowiliśmy was, towarzyszu Chołowanow, rozstrzelać.
- Słuszna decyzja, towarzyszu Stalin - Zgodził się Chołowanow. - Mądra i bardzo na czasie."
Książka świetnie oddaje ówczesne realia, a przy tym robi to w taki sposób, że czytelnik wyśmienicie bawi się podczas lektury. Wszystkie te polityczne rozgrywki, podsłuchy, tajna łączność i pociągi konspiracyjnie kursujące nocą po kraju wzbudziły moje niekłamane zainteresowanie i nie pozwalały oderwać się od lektury. Warto również wspomnieć o głównej bohaterce - Anastazji Strzeleckiej, która od samego początku wzbudziła moją sympatię, i której szczerze kibicowałam, co może wydać się dość dziwne, a nawet kontrowersyjne zważywszy na jej postępowanie oraz wyznawane idee. Ach, ten Suworow! Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem i już dziś wiem, że na pewno sięgnę po jego kolejne książki. Co więcej - przyjrzę się bliżej literaturze rosyjskiej w ogóle, a to wszystko dzięki podjętemu przeze mnie wyzwaniu :)
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
oraz
Uwielbiam literaturę rosyjską ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście do tej pory znałam chyba tylko Dostojewskiego, teraz przyszedł Suworow i coś czuję, że niedługo na moich półkach pojawią się kolejni Rosjanie :)
UsuńZ literaturą rosyjską nie miałam za dużo do czynienia. Może przeczytam
OdpowiedzUsuńSzczerze zachęcam, ponieważ książka jest świetna! :)
UsuńChyba nie za bardzo w moim guście, przyznaję.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślałam, ale zmieniłam zdanie już po kilku pierwszych stronach :) Naprawdę warto po nią sięgnąć!
UsuńTej książki akurat nie czytałam i nie słyszałam o autorze. Z literatury rosyjskiej kocham i wielbię "Annę Kareninę" Tołstoja. Polecam Bułhakowa i Dostojewskiego (którego znasz.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mam w planach Tołstoja :D Już od dawna zabieram się za przeczytanie "Wojny i pokoju" oraz "Anny Kareniny". Jak widać z marnym skutkiem :P Przynajmniej na razie.
UsuńDostojewski za to nie jest mi obcy, natomiast Bułhakow mnie nie przekonuję. Jego chyba najsłynniejsza książka - "Mistrz i Małgorzata" nie przypadła mi specjalnie do gustu. Fakt faktem było to w liceum i nie wiem jak teraz bym ją odebrała, ale jakoś nie spieszno mi, by się o tym przekonać...
Na literaturę rosyjską to ja się już czaję od czasów Zbrodni i kary, czyli od liceum.
OdpowiedzUsuńAle powiem ci, że bym nie zwróciła na tą książkę uwagi, gdyby nie twoja recenzja, ta czerwona gwiazda i reszta okładki nadto przypomina pseudohistoryczne "dokumentalne" książki zawierające w sobie teorię spiskową dot. II wojny światowej. A tu taka niespodzianka.
Przyznaję się bez bicia, że z własnej i nieprzymuszonej woli nie prędko bym po nią sięgnęła. Stało się tak głównie za sprawą wyzwania "Book-Trotter", które to zakładało sięgnięcie we wrześniu po literaturę rosyjską, a że na półce znalazłam akurat "Kontrolę"... Zabrałam się za czytanie i zdecydowanie nie żałuję :)
Usuńczytałam znam fragmenty na pamieć czytałam też kontynuację "wybór" czytałam też "żołnierze wolności" i "akwarium" "specnaz" wszystkie niemalże na pamieć
OdpowiedzUsuń