"Ominąć święta" John Grisham

Tytuł: "Ominąć święta"
Autor: John Grisham
Liczba stron: 144
Wydawnictwo: Amber
Okładka: twarda

Wymiary: 14,8x21,0 



"Szaleństwo w sklepach. Korki na ulicach. Bezsensowne prezenty. Kłopotliwi goście. To po prostu Boże Narodzenie. A może by tak w tym roku nie kupować choinki? Niczego nie szykować? Luter wpada na genialny pomysł. Nie potrafi sobie jednak nawet wyobrazić, co czeka tego, kto ośmieli się marzyć, by ominąć święta..." [Amber]

John Grisham po raz pierwszy! Podobno jak na Grishama książka ta jest mało "grishamowa", cokolwiek miałoby to znaczyć. Osobiście w niczym mi to jednak nie przeszkadza, ważne że jest świetna. Chociaż do Świąt zostało jeszcze kilka miesięcy, ich atmosfera całkowicie mi się udzieliła. Te tłumy na ulicach w gorączce zakupów, choinki, wózki wypchane po brzegi świątecznymi łakociami, torby z prezentami... Każdy z nas zna ten specyficzny czas tuż przed Bożym Narodzeniem i są to właśnie okoliczności, w których poznajemy naszych bohaterów. 


Nora i Luter Krank, po tym jak odprowadzili na lotnisko swoją jedyną córkę Blair lecącą w ramach Korpus Pokoju na dwa lata do Peru, próbowali przebić się przez zatłoczone miasto oraz zrobić po drodze drobne zakupy. Okazało się jednak, że w obecnym okresie wcale nie jest to łatwe zadanie. Gdy przemarznięta oraz zmęczona para wróciła do domu zdała sobie również sprawę, że te Święta będą inne, niż wszystkie. Nie wiedzieli jednak jak bardzo.

Nazajutrz Luter, jak na skrupulatnego księgowego przystało sporządził bilans zeszłorocznych świątecznych wydatków i rozważając wszystkie za i przeciw postanowił: "W tym roku nie obchodzę Świąt!" Wystarczyło jeszcze tylko złamać początkowy opór małżonki. Pomogła mu w tym broszura ilustrująca dziesięciodniowy rejs luksusowym statkiem po Karaibach. Zatem postanowione, Krankowie nie obchodzą w tym roku Świąt Bożego Narodzenia. I tutaj dopiero akcja tak naprawdę się zaczyna. Myślicie, że Wasze decyzje to tylko i wyłącznie Wasza sprawa? Otóż Wasi sąsiedzi są innego zdania.

Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak dobrze bawiłam się podczas lektury. Ta książka to naprawdę świetna rozrywka. W sam raz na świąteczny wieczór, ale nie tylko. Myślę, że z chęcią kiedyś jeszcze do niej wrócę :)

Komentarze

  1. Czytałam książkę, oglądałam film i ubawiłam się po pachy :) Dobry rozweselacz. Ja również jeszcze raz po nią sięgnę. Najlepiej w okolicy świąt, dla relaksu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie - film! :) Muszę go koniecznie obejrzeć :D

      Usuń
  2. Czytałam ,,Zaklinacz deszczu" Grishama i byłam zafascynowana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj z kolei widziałam film o tym tytule. Muszę odnotować sobie, że jest i książka :)

      Usuń
  3. Uwielbiam Grishama więc na pewno zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. stoi na półce i czeka... może do świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś mi się kołacze po głowie ale właśnie odnośnie filmu. Skoro piszesz że książka tak Ci przypadła do gustu to może i ja się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam jeszcze nic Grishama, więc może zacznę od tej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiedziałam, że Grisham pisze takie książki. Do tej pory kojarzyłam go tylko z powieści prawniczych których ja osobiście nie jestem w stanie czytać, choć znajomym prawnikom się podobają. Tak na marginesie - książka "grishamowa" to właśnie thriller prawniczy z nutką sensacji i teorią spiskową w tle :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tę książkę czytało się świetnie, więc jeśli ta bardziej grishamowa reszta jest równie dobrze napisana, to koniecznie muszę się z nią zapoznać :)

      Usuń
  8. Jestem za - dobrej rozrywki nigdy za wiele :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz