"Pozwól, że Ci opowiem... bajki, które nauczyły mnie jak żyć" Jorge Bucay

Tytuł: Pozwól, że Ci opowiem... bajki, które nauczyły mnie jak żyć"
Autor: Jorge Bucay
Liczba stron: 228
Wydawnictwo: Republika
Okładka: miękka
Wymiary: 14,0x20,0

"Demian jest typem niespokojnego, ciekawego życia młodego mężczyzny, który dąży do poznania prawdy o sobie. Jego poszukiwania doprowadzą go do terapeuty, zwanego Grubym. Historie, anegdoty mogą posłużyć każdemu z nas w celu lepszego poznania i zrozumienia siebie, naszych relacji z innymi." [Replika]


Uwaga, uwaga - Chomik pisze po raz setny! Aż dziw bierze, że już tyle tutaj naskrobałam. Chwaliłam się zbiorami, polecałam i odradzałam Wam różnorakie lektury, ale i plotłam trzy po trzy, dlatego też nie macie pojęcia jak wielką sprawia mi (małemu Chomikowi) przyjemność każdy Wasz komentarz, bo to właśnie dzięki Wam - czytelnikom, Kronika Chomika stale się rozwija :)


A dzisiaj na tapecie kolejna książka Bucaya. Muszę powiedzieć, iż autor bardzo zręcznie potrafi grać na strunach ludzkiej duszy i nie mam tu na myśli tylko powyższych bajek, ale też jego pozostałe pozycje ("Listy do Klaudii", "Kochać z otwartymi oczami"). Jorge zna ludzką naturę niejako od zaplecza. Jako terapeuta i wyznawca teorii Gestalt pomógł w swej karierze wielu pacjentom, a za sprawą słowa pisanego może pomóc również każdemu z nas. "Pozwól, że Ci opowiem... czyli bajki, które nauczyły mnie jak żyć", są idealną refleksją, która sprawdzi się w każdej sytuacji - od szpitalnego łóżka, przez ponury, jesienny wieczór, aż po każdy możliwy moment, który chcemy przeznaczyć na refleksję ku ogólnemu pokrzepieniu. Nie macie bowiem pojęcia jak ważne jest zrozumienie mechanizmów, które warunkują nasze zachowania oraz myśli, a które zachodzą gdzieś głęboko w nas samych. Już nie wspomnę o tym, że najczęściej w ogóle ich sobie nie uświadamiamy. Ta książka pozwoli nam je niejednokrotnie odkryć i obrócić na swoją korzyść.


Bardzo podobała mi się otwierająca "Bajki...", historia o słoniu, którą pozwolę sobie krótko sparafrazować i przytoczyć.  W pewnym cyrku żył sobie słoń. Duży i dorosły słoń, którego wolność ograniczała jedynie lina przytwierdzona do małego kołka wbitego w ziemię. Bez trudu mógł się uwolnić, ale nie czynił ku temu żadnych starań. Powód? Otóż próbował wiele razy, gdy był mały, ale wtedy jeszcze nie miał tyle siły i jako, że każda próba kończyła się niepowodzeniem, poddał się i nie podjął tego wyzwania już nigdy więcej. Morał z tej historii możecie wyciągnąć sobie sami :)


W wątpliwość mogę poddać jedynie tezę, iż wg teorii Gestalt nie należy się do niczego zmuszać oraz że owoce takiej pracy nie przynoszą radości. Czy jakoś tak :P Moim zdaniem, czasem człowiek musi się przemóc i zrobić coś, co niekoniecznie sprawia mu radość, po to by osiągnąć swój cel. Może sobie powiedzieć, że tego chce i będzie mu wtedy łatwiej, ale podejrzewam, że obiektywnie nie umniejszy to wtedy jego trudu i wysiłku, który musi w to wszystko włożyć. Podam może głupi przykład, ale trzeba wycierpieć swoje na fotelu dentystycznym, by mieć piękne i zdrowe zęby. Zakładam, że autor nie rozważał akurat takiego przykładu, ale ja postanowiłam to uczynić. Nie można bowiem bagatelizować wpływu jaki ma akceptacja siebie samego (w tym i wyglądu), na pozostałe sfery naszego życia. Ok, ale czuję, iż już za bardzo płynę w stronę jakieś filozofii i niekoniecznie potrzebnych teraz rozważań. Nie chciałam przedstawiać Wam swoich wydumanych poglądów, lecz naprawdę szczerze zachęcić do tego, byście sprawdzili jak wiele mądrych uwag i spostrzeżeń ma Wam do przekazania w swoich bajkach Jorge Bucay. Oraz żebyście się przekonali do jak wielu rozważań ta lektura skłoni Was samych.


Powiem Wam jeszcze, iż nie trzeba tej książki czytać "na raz". Odradzałabym to nawet. Te bajki należy sobie dawkować, by dać naszemu umysłowi czas na refleksję i poukładanie sobie pewnych rzeczy. Można do nich również wracać i sięgać wybiórczo, gdy coś nas w danej chwili trapi i chcemy rzucić na daną sytuację zupełnie inne światło.


P.S. Coś mi mówi, że chyba zainwestuję w swój własny egzemplarz i będę często do niego zaglądała. :)

Komentarze

  1. Jedna z książek, do których mogę wracać i wracać i wracać... Polecam ją zawsze :) Cieszę się, że w końcu o niej napisałaś :D

    ~Gruszeczka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano w końcu się w sobie zebrałam - przeczytałam i napisałam :)

      Usuń
  2. Po pierwsze gratuluję 100-go postu :) Muszę się zastanowić nad tą pozycją. Na razie nie jestem pewna czy do mnie trafi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Mówię Ci, warto spróbować - rozdziały są krótkie i myślę, że znajdziesz w nich coś dla siebie :)

      Usuń
  3. A u mnie czeka na półce w kolejce do przeczytania i teraz już wiem, że zrobię to w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie kojarzę tej książki wcale, ale muszę przyznać, że widać, iż jest to niezwykle interesująca pozycja. Chętnie zatem poznam bliżej owe bajki i będę je ,,dawkować'' stopniowo według twoich zaleceń.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz