Filmowy poniedziałek z Chomikiem w ramach Projektu KINO -> Skandynawia przed kamerą

Tytuł: "Łowca trolli"
Gatunek: przygodowy, fantastyczny
Produkcja: Norwegia
Reżyseria: André Øvredal
Scenariusz: André Øvredal



Za takie filmy po prostu kocham projekt KINO! Gdyby nie to wyzwanie, chyba nigdy bym się nie zdecydowała na seans, a jestem nim po prostu urzeczona i przymykam oczy na wszystkie niedociągnięcia i jawne absurdy. Powiem więcej, ja je w tym filmie uwielbiam!

Pierwsze moje skojarzenie zaraz po włączeniu "Łowcy..." - "Blair witch project". Ta sama konwencja i muszę przyznać, iż wywołała u mnie już na wstępie spory sceptycyzm. Kamera z ręki, chaos, urywane ujęcia. Myślę sobie: "będzie średnio", a tu taka niespodzianka!

Napisy początkowe intrygują informując o autentyczności materiału, którego fragment będziemy mieli okazję zobaczyć. Został on w 2008r. anonimowo przesłany do norweskiej wytwórni filmowej - Filmkameratene A/S i przedstawia nietypowy reportaż.

Grupa studentów dowiaduje się o rzekomym kłusowniku, który pojawił się niedawno w ich okolicy. Nikt nie wie kim jest, skąd się wziął i co tak naprawdę robi w Volda. Myśliwi wiążą go z pojawiającymi się nagle zewsząd martwymi niedźwiedziami, które w dodatku wyglądają na podrzucone. Ministerstwo Środowiska w podrzucanie nie wierzy, a nasi bohaterowie starają się rozwikłać tę zagadkę. Zaczynają od licznych prób nawiązania kontaktu z tajemniczym mężczyzną, ten jednak uparcie ich zbywa. Nie dając za wygraną młodzi ludzie uważnie śledzą poczynania domniemanego kłusownika. Którejś nocy decydują się wyruszyć w ślad za jego pokiereszowanym autem i zbadać tę całą sprawę osobiście. Trop prowadzi ich wgłąb lasu, skąd wrócą już bez swojego auta, ale za to z niezwykłą wiedzą i nieprawdopodobną propozycją. Chcecie zobaczyć jak wygląda polowanie na trolle oraz dowiedzieć się o nich czegoś więcej? Serdecznie zapraszam Was na seans :D

Pierwsze minuty mogą się dłużyć i nie przykuwać zbytniej uwagi, za to w momencie pojawienia się trolli robi się naprawdę interesująco. Osobiście nie mogłam się od tego filmu oderwać. Momentami straszny, momentami śmieszny (wiadro z krwią chrześcijanina rozłożyło mnie na łopatki :P), ukazujący odwagę bohaterów i niesamowicie realne trolle. Świetnie były zrobione! Ani przez moment nie wątpiłam, że są prawdziwe. W ogóle sam pomysł ich koegzystencji razem z człowiekiem i to akurat w Norwegii - po prostu genialny! Dawno nie widziałam czegoś tak oryginalnego i świetnie zrobionego. Ten film ma w sobie to "coś" i na pewno na długo zapadnie mi w pamięć.

Moja ocena: 9/10


Film obejrzałam w ramach wyzwania:

Komentarze

  1. Serio? ;) Kłusownicy - okej, martwe niedźwiedzie - okej, ale trole? Jakie trole? ;) Nie słyszałam o tym filmie i po Twojej recenzji choć tak zachęcającej wciąż pojawia mi się w głowie słowo z niej "sceptycyzm" ;) Ale wiesz, co? Podejmę wyzwanie i obejrzę. Najpierw w kolejce czeka "7 psychopatów" i "Django", ale obejrzę trole. Brzmi zabawnie ;) "Blair witch project" oglądałam jako nastolatka i bałam się jak diabli, śnił mi się potem ten film po nocach (jak po latach do niego wróciłam, już straszny nie był). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten sceptycyzm bardzo szybko ustąpił miejsca pozostałym odczuciom, dlatego warto, naprawdę warto! :) Jestem bardzo ciekawa wspomnianego przez Ciebie "Django". Kusi mnie strasznie, by wybrać się na niego do kina^^ Tymczasem jestem bardzo ciekawa Twojej recenzji :) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Ale cieszy, kolejna wysoka ocena dla filmu w Projekcie Kino :-) sam dałem 10, ale pojawiało się też ostatnio sporo średnich lub niskich ocen :-) a scena na moście z wiadrem - rzeczywiście przerażająca i imponująca :-)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jak na razie bardzo cieszy dobór filmów w tej edycji :) Następny w kolejce u mnie jest "Obywatel X". Mam nadzieję, że się nie zawiodę ;) Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz