Tytuł: "Zanim zasnę"
Autor: S. J. Watson
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Sonia Draga
Okładka: miękka
Wymiary: 12,3x19,5
Wyobrażacie sobie życie bez wspomnień? Bez wiedzy o tym, kim jesteście, nie rozpoznając najbliższych Wam osób - rodziny, przyjaciół? Zdani na kogoś, kogo tak naprawdę nie znacie, a komu musicie zaufać i niejako zawierzyć swoje życie? Kogoś, kogo w końcu przyłapujecie na kłamstwach i to tych fundamentalnych, dotyczących bezpośrednio Was, a wobec których jesteście bezsilni, gdyż zapomnicie o nich już następnego dnia, a ta na nowo obca Wam osoba będzie w stanie wmówić Wam co tylko zechce?
"Zanim zasnę". Kolejna książka, którą odkryłam dzięki Viv i kolejna świetna lektura :)
Dawkowana w ramach rozsądku z powodu sesji, ale tak naprawdę do połknięcia na raz. Historia kobiety, która poprzez tragiczny wypadek utknęła w przeszłości. Jej każdy dzień zaczyna się od wszechogarniającego uczucia dezorientacji, a czasem i przerażenia. Każdego poranka przeświadczona o swej młodości Christine budzi się w ciele 47-letniej kobiety, obok zupełnie obcego jej mężczyzny i każdego dnia poznaje strzępki swej przeszłości, by następny dzień przeżyć w ten sam sposób. Wszystko na skutek wypadku, która miał miejsce przed laty, a przynajmniej tak twierdzi jej mąż Ben - mężczyzna obok którego się obudziła.
Tego dnia, gdy poznamy naszą bohaterkę coś się jednak zmieni, a wszystko to za sprawą jednego telefonu. Kobieta dowie się, że od jakiegoś czasu w tajemnicy przed mężem uczęszcza na terapię mającą pomóc jej w odzyskaniu pamięci. W dodatku wraz z datą umówionego na dziś spotkania z dr Nashem, odnajduje zapisaną przez siebie notkę: "Nie ufaj Benowi". Dlaczego miałaby nie ufać swojemu mężowi i czy dr Nash naprawdę chce jej pomóc? Christine postanawia spotkać się z lekarzem i za jego namową zaczyna prowadzić dziennik. I tym właśnie jest ta powieść - dziennikiem kobiety, która toczy desperacki bój ze swą pamięcią w poszukiwaniu prawdy.
Dzięki temu, że poznajemy wydarzenia tylko z perspektywy Chris odbiór powieści się potęguje. Jesteśmy bowiem w stanie śledzić tylko te zdarzenia, o których bohaterka sama nas informuje. Jeśli czegoś nie zapisze, umknie to nie tylko jej, ale i nam. Podobnie jak ona gubimy się zatem w domysłach, nie wiemy komu można ufać, a komu nie, które wspomnienie jest przeszłością, a które tylko zmyśloną projekcją umysłu. Każdego dnia na nowo razem z Christine przeżywamy koszmar jej niepamięci i z taką samą mocą pragniemy poznać prawdę. Prawdę, o której nawet nam się nie śniło, tak nieprawdopodobną.
"Zanim zasnę" to rewelacyjnie skonstruowany thriller, który trzyma nas w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Co więcej przez całą lekturę byłam przekonana, iż autorem powieści jest kobieta, więc spotkało mnie spore zaskoczenie, gdy na jaw wyszła moja pomyłka. S.J. Watson świetnie sobie poradził z kreacją głównej bohaterki. Z niecierpliwością oczekiwała będę ekranizacji tej powieści i mam nadzieję, że utrzyma ona ten sam poziom, co jej papierowy pierwowzór.
Gorąco polecam!
P.S. Książka jest do kupienia w rewelacyjnej cenie w Weltbildzie. Ja już zamówiłam swój własny egzemplarz :D
Autor: S. J. Watson
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Sonia Draga
Okładka: miękka
Wymiary: 12,3x19,5
Wyobrażacie sobie życie bez wspomnień? Bez wiedzy o tym, kim jesteście, nie rozpoznając najbliższych Wam osób - rodziny, przyjaciół? Zdani na kogoś, kogo tak naprawdę nie znacie, a komu musicie zaufać i niejako zawierzyć swoje życie? Kogoś, kogo w końcu przyłapujecie na kłamstwach i to tych fundamentalnych, dotyczących bezpośrednio Was, a wobec których jesteście bezsilni, gdyż zapomnicie o nich już następnego dnia, a ta na nowo obca Wam osoba będzie w stanie wmówić Wam co tylko zechce?
"Zanim zasnę". Kolejna książka, którą odkryłam dzięki Viv i kolejna świetna lektura :)
Dawkowana w ramach rozsądku z powodu sesji, ale tak naprawdę do połknięcia na raz. Historia kobiety, która poprzez tragiczny wypadek utknęła w przeszłości. Jej każdy dzień zaczyna się od wszechogarniającego uczucia dezorientacji, a czasem i przerażenia. Każdego poranka przeświadczona o swej młodości Christine budzi się w ciele 47-letniej kobiety, obok zupełnie obcego jej mężczyzny i każdego dnia poznaje strzępki swej przeszłości, by następny dzień przeżyć w ten sam sposób. Wszystko na skutek wypadku, która miał miejsce przed laty, a przynajmniej tak twierdzi jej mąż Ben - mężczyzna obok którego się obudziła.
Tego dnia, gdy poznamy naszą bohaterkę coś się jednak zmieni, a wszystko to za sprawą jednego telefonu. Kobieta dowie się, że od jakiegoś czasu w tajemnicy przed mężem uczęszcza na terapię mającą pomóc jej w odzyskaniu pamięci. W dodatku wraz z datą umówionego na dziś spotkania z dr Nashem, odnajduje zapisaną przez siebie notkę: "Nie ufaj Benowi". Dlaczego miałaby nie ufać swojemu mężowi i czy dr Nash naprawdę chce jej pomóc? Christine postanawia spotkać się z lekarzem i za jego namową zaczyna prowadzić dziennik. I tym właśnie jest ta powieść - dziennikiem kobiety, która toczy desperacki bój ze swą pamięcią w poszukiwaniu prawdy.
Dzięki temu, że poznajemy wydarzenia tylko z perspektywy Chris odbiór powieści się potęguje. Jesteśmy bowiem w stanie śledzić tylko te zdarzenia, o których bohaterka sama nas informuje. Jeśli czegoś nie zapisze, umknie to nie tylko jej, ale i nam. Podobnie jak ona gubimy się zatem w domysłach, nie wiemy komu można ufać, a komu nie, które wspomnienie jest przeszłością, a które tylko zmyśloną projekcją umysłu. Każdego dnia na nowo razem z Christine przeżywamy koszmar jej niepamięci i z taką samą mocą pragniemy poznać prawdę. Prawdę, o której nawet nam się nie śniło, tak nieprawdopodobną.
"Zanim zasnę" to rewelacyjnie skonstruowany thriller, który trzyma nas w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Co więcej przez całą lekturę byłam przekonana, iż autorem powieści jest kobieta, więc spotkało mnie spore zaskoczenie, gdy na jaw wyszła moja pomyłka. S.J. Watson świetnie sobie poradził z kreacją głównej bohaterki. Z niecierpliwością oczekiwała będę ekranizacji tej powieści i mam nadzieję, że utrzyma ona ten sam poziom, co jej papierowy pierwowzór.
Gorąco polecam!
P.S. Książka jest do kupienia w rewelacyjnej cenie w Weltbildzie. Ja już zamówiłam swój własny egzemplarz :D
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
Ciekawa fabuła. Nie chciałbym być w skórze bohaterki.
OdpowiedzUsuńOj, ja też nie. Wystarczą mi wrażenia z samej lektury :) Pozdrawiam!
UsuńZnakomita lektura, zgadzam się w stu procentach! Rzadko zdarza się tak dobrze napisany thriller:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
To prawda. "Zanim zasnę" jest po prostu perełką w swym gatunku. Pozostaje nam życzyć sobie jak najwięcej takich lektur :) Pozdrawiam!
UsuńŚwietna recenzja. :)
OdpowiedzUsuńRzuciłam się, jak szalona, ale okazało się, że już wyprzedano w Weltbildzie. :( Szkoda!
Dziękuję :) Już wyprzedano? W takim razie widzę, że miałam szczęście, a zupełnie przypadkiem wyczaiłam, że jest w promocji :) Pozostaje Ci biblioteka albo szukanie innych okazji ;) Pozdrawiam!
UsuńNa pewno zajrzę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiekawie ją opisałaś. Chcę przeczytać
OdpowiedzUsuńDziękuję i jeszcze raz polecam :)
UsuńOj, nie mogę sobie wyobrazić tego, że byłabym pozbawiona wspomnień... To musi być okropne. Chętnie zapoznam się z "Zanim zasnę", aby przekonać się, jak z taką sytuacją poradziła sobie Christine.
OdpowiedzUsuńDla mnie ta sytuacja również jest niewyobrażalną. Ludzki mózg potrafi jednak płatać niezłe figle... Jestem ciekawa Twojej recenzji :) Pozdrawiam!
UsuńO kurde, a okładka taka niepozorna! Musze przeczytać, koniecznie ;)
OdpowiedzUsuńNiepozorna, ale jednak coś w sobie ma :) Czytaj, czytaj!
UsuńBardzo dobra recenzja. Zaciekawiłaś mnie tą ksiązką. Fabuła bardzo przypomina mi jednak film "Memento". Główny bohater po śmierci swojej żony cierpi na zanik pamięci krótkotrwałej. Oglądałaś? Jeśli nie, to gorąco polecam.
OdpowiedzUsuńMoja recenzja tego dzieła > http://refleksjefilmowo-ksiazkowe.blogspot.com/2012/09/memento-2000-czyli-aby-zapamietac.html
Oglądałam - rewelacyjny :) Tutaj co prawda bohaterka zachowuje pamięć przez cały dzień, ale sytuacje można uznać za zbliżone. Nawiązując do filmów, przypomina mi się jeszcze "Zakochany bez pamięci", gdzie poruszany jest motyw świadomego wymazywania pewnych wspomnień z pamięci. Film jak dla mnie genialny i mogę Ci go szczerze polecić :) Pozdrawiam!
UsuńNajlepszy dowód na to, że książka jest genialna, to że ja zwykle po thrillery nie sięgam - w tutaj nie mogłam się oderwać. Cieszę się, że Cię zachęciłam, bo to naprawdę warta uwagi książka :) Ja też na początku myślałam, że autor jest kobietą :D
OdpowiedzUsuńCzyli widzę, że nie tylko ja zostałam zmylona :P A książka - prawdziwa rewelacja. W przyszłości chętnie sięgnę po inne książki tego Pana, jeśli się ukażą :) Pozdrawiam!
UsuńO jaaa... przez przypadek usunęłam pozostałe komentarze, zamiast je opublikować... Wybaczcie! Jeśli chcecie napiszcie je jeszcze raz, będzie mi bardzo miło :) Co ta sesja robi z człowiekiem :P
OdpowiedzUsuńTaki jest świat - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMelania - skoro lubisz thrillery ten na pewno powinien przypaść Ci do gustu :)
Gosia B - w takim razie życzę udanych łowów i miłej lektury :)
Pozdrawiam!
Mnie to nie skojarzyło się wcale z "Memento", tylko... z "50 pierwszych randek". Tam właśnie bohaterka budziła się codziennie i żyła tym samym dniem. Dobra komedia, swoją drogą.
OdpowiedzUsuńAle tutaj mamy thriller i pod tym względem rzeczywiście przypomina "Memento". I to "nie ufaj Benowi" - dokładnie coś takiego było w filmie... Wydawnictwo Sonia Draga mnie trochę hamuje (to samo, które wydało "50 twarzy Greya") ale chyba przeczytam... :) Jestem zaciekawiona. A motyw z pisaniem takiej książki z perspektywy bohaterki musi być super, takie poznawanie wszystkiego wraz z nią. Bardzo jej współczuję. Pozdrawiam Cię Chomiku i powodzenia z sesją!
Rzeczywiście! "50 pierwszych randek" również oglądałam, ale w ogóle ich z tą książką nie skojarzyłam. Może dlatego, że "Zanim zasnę" ma bardziej dramatyczny wydźwięk i daleko jej do sielanki "50 pierwszych randek". Zupełnie różne ujęcia podobnego problemu.
UsuńNie zrażaj się wydawnictwem, widocznie wywęszyło niezły zarobek, chociaż nie mam pojęcia na co komu takie coś jak wspomniane przez Ciebie "50 twarzy Greya"...
Również Cię pozdrawiam i nie dziękuję, żeby nie zapeszyć :P
Zarobek na pewno był niezły, pod tym względem winszuję, zwłaszcza, że to niezbyt znane wydawnictwo - przynajmniej ja spotkałam się z nim po raz pierwszy właśnie przy Greyu.
UsuńDo thrillerów mam wielką słabość i na dodatek widzę, że ,,Zanim zasnę'' jest naprawdę dobrze skonstruowaną powieścią. Narobiłaś mi apetytu na tę książkę i to bardzo. Koniecznie muszę sama ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńAż dziwne, że jeszcze jej nie czytałam. Zwłaszcza, że to thriller które uwielbiam czytać (oprócz kryminałów :)). Pozdrawiam i zapraszam do mnie :) ja-ksiazkoholiczka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńW Weltbildzie musiała być dobra cena bo zostały ebooki i audiobooki, a że Twoja recenzja obudziła we mnie pragnienie jej posiadania obeszłam się smakiem
OdpowiedzUsuńOj tak, niecałe 15zł kosztowała :) Może jeszcze kiedyś uda Ci się ją dorwać w atrakcyjnej cenie ;)
UsuńNic tylko sięgać, jestem fanatyczką tegoż gatunku :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam przeczytać tę książkę, a potem trochę o niej zapomniałam... W końcu ją dopadnę ^^
OdpowiedzUsuń