Tytuł: "Milczący zamek"
Autor: Kate Morton
Liczba stron: 560
Wydawnictwo: Albatros
Okładka: miękka
Wymiary: 14,8x21,0
"Pod koniec dwudziestego wieku matka młodej redaktorki, Edith Burchill dostaje list, który zaginął przed pięćdziesięcioma laty. Edith postanawia odkryć tajemniczą przeszłość matki. Dowiaduje się, że została ewakuowana razem z innymi dziećmi w 1939 roku z Londynu i przez półtora roku mieszkała w zamku Milderhurst w Kencie, siedzibie słynnego pisarza, Raymonda Blythe’a, autora jej ulubionej powieści z dzieciństwa. Edith odwiedza zamek i przekonuje się, że nadal mieszkają w nim trzy córki Raymonda. Z czasem odkrywa coraz więcej tajemnic zamku..." [Albatros]
Powieść będąca troszeczkę "przy kości", a jednak nad wyraz lekka i przyjemna w odbiorze. Jest tutaj zarówno tajemnica, niezwykle klimatyczna sceneria, jak i wyraziste bohaterki. Oj tak, ta książka zdecydowanie należy do kobiet, które na jej łamach święcą zarówno swoje triumfy, jak i smakują porażki. Jednakże główną bohaterką tak naprawdę jest pewna książka oraz opowiedziana w niej historia - ach, ten wszechobecny rodzaj żeński! Dobrze, że dla równowagi mamy, wcale nie taki znowu milczący, Zamek oraz tajemniczego Człowieka z Błota. A wszystko to okraszone niezwykle plastycznym i barwnym językiem autorki.
Od pierwszej chwili pokochałam klimat Zamku Milderhurst - przesiąknięty wspomnieniami, pełen zakurzonych tajemnic oraz szepczących kamieni. Ogromna budowla, a w niej strzegące go trzy siwutkie już siostry. To właśnie tutaj trafi Meredith próbując zgłębić przeszłość swojej matki i to właśnie tutaj przyjdzie jej odkryć całą prawdę o książce, którą pokochała w dzieciństwie. Muszę przyznać, że finał mnie zaskoczył, a z lektury płynęła prawdziwa przyjemność, dlatego też mogę ją Wam polecić z czystym sumieniem i na pewno rozejrzę się za pozostałymi książkami tej autorki :)
Dodatkowo odnotowałam wiele książek w książce, a były to m.in.
"Koty" T.S. Eliot
"Wichrowe wzgórza" Emily Jane Brontë
"Kobieta w bieli" Wilkie Collins
"Jane Eyre" Charlotte Brontë
i jeśli się nie mylę plątał się też tam gdzieś Dickens, ale nie pamiętam tytułu :)
oraz
ponieważ przeczytałam ją w kwietniu, ale nie wyrobiłam się z recenzją :(
Autor: Kate Morton
Liczba stron: 560
Wydawnictwo: Albatros
Okładka: miękka
Wymiary: 14,8x21,0
"Pod koniec dwudziestego wieku matka młodej redaktorki, Edith Burchill dostaje list, który zaginął przed pięćdziesięcioma laty. Edith postanawia odkryć tajemniczą przeszłość matki. Dowiaduje się, że została ewakuowana razem z innymi dziećmi w 1939 roku z Londynu i przez półtora roku mieszkała w zamku Milderhurst w Kencie, siedzibie słynnego pisarza, Raymonda Blythe’a, autora jej ulubionej powieści z dzieciństwa. Edith odwiedza zamek i przekonuje się, że nadal mieszkają w nim trzy córki Raymonda. Z czasem odkrywa coraz więcej tajemnic zamku..." [Albatros]
Powieść będąca troszeczkę "przy kości", a jednak nad wyraz lekka i przyjemna w odbiorze. Jest tutaj zarówno tajemnica, niezwykle klimatyczna sceneria, jak i wyraziste bohaterki. Oj tak, ta książka zdecydowanie należy do kobiet, które na jej łamach święcą zarówno swoje triumfy, jak i smakują porażki. Jednakże główną bohaterką tak naprawdę jest pewna książka oraz opowiedziana w niej historia - ach, ten wszechobecny rodzaj żeński! Dobrze, że dla równowagi mamy, wcale nie taki znowu milczący, Zamek oraz tajemniczego Człowieka z Błota. A wszystko to okraszone niezwykle plastycznym i barwnym językiem autorki.
Od pierwszej chwili pokochałam klimat Zamku Milderhurst - przesiąknięty wspomnieniami, pełen zakurzonych tajemnic oraz szepczących kamieni. Ogromna budowla, a w niej strzegące go trzy siwutkie już siostry. To właśnie tutaj trafi Meredith próbując zgłębić przeszłość swojej matki i to właśnie tutaj przyjdzie jej odkryć całą prawdę o książce, którą pokochała w dzieciństwie. Muszę przyznać, że finał mnie zaskoczył, a z lektury płynęła prawdziwa przyjemność, dlatego też mogę ją Wam polecić z czystym sumieniem i na pewno rozejrzę się za pozostałymi książkami tej autorki :)
Dodatkowo odnotowałam wiele książek w książce, a były to m.in.
"Koty" T.S. Eliot
"Wichrowe wzgórza" Emily Jane Brontë
"Kobieta w bieli" Wilkie Collins
"Jane Eyre" Charlotte Brontë
i jeśli się nie mylę plątał się też tam gdzieś Dickens, ale nie pamiętam tytułu :)
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
oraz
ponieważ przeczytałam ją w kwietniu, ale nie wyrobiłam się z recenzją :(
Mam straszną ochotę na tę książkę i mam nadzieję, że podobnie jak ty nie będę rozczarowana:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Isadora, wydaje mi się, że ta książka powinna spełnić Twoje oczekiwania :)
UsuńŚwietna książka, mnie też bardzo przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńWitaj. :) Nie wiem, skąd pomysł na chomikowego mola książkowego, ale mój prawdziwy chomik, Saszka, nie wybaczyłby mi, gdybym nie dodała do obserwowanych tego bloga. ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się niezmiernie i pozdrawiam Saszkę :D
UsuńJest bardzo malownicza, jeśli mogę to tak ująć i w mój gust również się wpisała :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze na Tajemniczy ogród autorki choruję.
UsuńNa pewno też będę na nią polować :)
UsuńZaciekawiłaś mnie
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesujaco :)
OdpowiedzUsuńOj lubię książki Kate Morton bardzo :) Dwie poprzednie były moim zdaniem minimalnie lepsze, ale i tak "Milczący zamek" bardzo przyjemnie się czytało :)
OdpowiedzUsuńLepsze powiadasz? W takim razie koniecznie muszę je poznać! :D
UsuńZainteresowałaś mnie tą książką, powiem wprost - muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Świetnie się ją czytało:) Fajny klimat i ciekawa historia.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w swojej biblioteczce, kupiłem gdzieś na początku roku. Ciekawa recenzja, wiem, że nie zapłaciłem za jakiegoś gniota :D Mam nadzieję, że niebawem uda mi się za nią zabrać. Tyle zaległości...
OdpowiedzUsuńNadrabiaj, nadrabiaj :)
UsuńKsiążka zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńKolejna książka tej autorki, która zbiera pochlebne recenzje. Chciałabym w końcu natrafić na którąś z nich w bibliotece
OdpowiedzUsuń