Tytuł: "Dom tajemnic"
Autor: Chris Columbus, Ned Vizzini
Liczba stron: 512
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Okładka: twarda
Wymiary: 14,4x20,5
"Eleanor, Kordelia i Brendan razem z rodzicami przeprowadzają się do wielkiego domu, który należał kiedyś do tajemniczego pisarza, Denvera Kristoffa. Po niezapowiedzianej wizycie jego córki, niepokojącej staruszki, rodzeństwo trafia do groźnego świata, w którym czyhają na nich olbrzymy, piraci, Wichrowa Wiedźma i Król Burz. Jaką tajemnicę kryje historia ich własnej rodziny? Czy rodzeństwu uda się w końcu odnaleźć drogę do domu?" [Znak Emotikon]
Walkerowie zostali zmuszeni do przeprowadzki i może nie byłoby w tym znowu nic, aż tak niezwykłego, gdyby nie okoliczności, które ich do tej sytuacji doprowadziły oraz tajemniczy dom, który pojawił się na ich drodze. Jak się później okazało, żadne z tych zdarzeń nie było przypadkowe. Ot, taki misterny plan, którego zamierzenia miały źródło we wspólnej przeszłości słynnego pisarza, Denvera Kristoffa oraz prapradziadka trójki naszych bohaterów - Rutherforda Walkera. Otóż Ci dwaj panowie swego czasu dokonali niezwykłego odkrycia, znaleźli księgę, obdarzoną niewiarygodnie silną i jednocześnie destrukcyjną mocą - "Księgę Życzeń i Zagłady". To właśnie jej symbol Doktor Jake Walker wyciął pewnego dnia na brzuchu jednego ze swoich pacjentów, co pociągnęło za sobą pozew sądowy, utratę pracy oraz konieczność przeprowadzki.
Tym symbolem było Boskie Oko - znak wielkiej mocy, jak twierdzili starożytni. Wielkiej mocy, nad którą zapanować pragnie od lat Wichrowa Wiedźma, a właściwie Dalia Kristoff, córka pisarza, który wybudował tytułowy Tajemniczy Dom. Niestety bezskutecznie, gdyż na drodze do władzy stoi rzucona przez jej ojca klątwa. W tym momencie do akcji wkracza rodzeństwo Walkerów. Rzucone w tajemniczy fikcyjny świat, niczym z dobrej przygodowej powieści rozpoczyna walkę o przetrwanie, a także powrót do realnego świata, gdzie zostali ich rodzice.
Muszę przyznać, że pomysł na fabułę jest bardzo ciekawy, widowiskowy i aż prosi się o ekranizację (widać tu reżyserką rękę autora). Niestety sam pomysł to nie wszystko. Mam kilka zarzutów, które zdecydowanie obniżyły moją ogólną ocenę tej książki. Na pierwszy ogień rzućmy głównych bohaterów. Szczerze mówiąc nie wzbudzili mojej sympatii, a ich zachowanie było momentami doprawdy irytujące. Może za wyjątkiem Eleanor, najmłodszej i jednocześnie najbardziej rezolutnej postaci z całej książki. To właśnie ona wpadła na to, jak wybawić z ostatecznej opresji swoje rodzeństwo oraz przyjaciół i doprawdy byłoby to wielkim wyczynem, gdyby rozwiązanie nie nasuwało się samo od momentu, gdy nasi bohaterowie dowiedzieli się o "Księdze życzeń i zagłady", czyli praktycznie od początku powieści.
Na dodatek w konsekwencji biegnących wydarzeń, a było ich sporo, akcja zatoczyła jedno wielkie koło i wróciła do punktu wyjścia, czyniąc większość przygód przeżytych przez rodzeństwo za bezcelowe. Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. Liczyłam na moment niepewności, zakończenie I tomu w trzymającym w napięciu momencie, który podsycałby ciekawość czytelnika niecierpliwie oczekującego kontynuacji. Niestety nic z tych rzeczy nie nastąpiło. Może postawiłam zbyt wysoką poprzeczkę temu tytułowi? Po tym jak zachwyciłam się "CzarLą..." DiTerlizzi oczekiwałam czegoś równie dobrego i satysfakcjonującego. Tymczasem dostałam książkę tylko dobrą, na granicy z przeciętną, aczkolwiek nie pozbawioną pewnego uroku i myślę, że może się ona spodobać młodszym czytelnikom, do których jest skierowana. Dla mnie jednak nie jest to lektura, do której mogłabym wracać będąc w każdym wieku i niezależnie od tego, ile razy już ją przeczytałam, jak to mam w przypadku cyklu książek o Ani Shirley, czy Harry'm Potterze.
Autor: Chris Columbus, Ned Vizzini
Liczba stron: 512
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Okładka: twarda
Wymiary: 14,4x20,5
"Eleanor, Kordelia i Brendan razem z rodzicami przeprowadzają się do wielkiego domu, który należał kiedyś do tajemniczego pisarza, Denvera Kristoffa. Po niezapowiedzianej wizycie jego córki, niepokojącej staruszki, rodzeństwo trafia do groźnego świata, w którym czyhają na nich olbrzymy, piraci, Wichrowa Wiedźma i Król Burz. Jaką tajemnicę kryje historia ich własnej rodziny? Czy rodzeństwu uda się w końcu odnaleźć drogę do domu?" [Znak Emotikon]
Walkerowie zostali zmuszeni do przeprowadzki i może nie byłoby w tym znowu nic, aż tak niezwykłego, gdyby nie okoliczności, które ich do tej sytuacji doprowadziły oraz tajemniczy dom, który pojawił się na ich drodze. Jak się później okazało, żadne z tych zdarzeń nie było przypadkowe. Ot, taki misterny plan, którego zamierzenia miały źródło we wspólnej przeszłości słynnego pisarza, Denvera Kristoffa oraz prapradziadka trójki naszych bohaterów - Rutherforda Walkera. Otóż Ci dwaj panowie swego czasu dokonali niezwykłego odkrycia, znaleźli księgę, obdarzoną niewiarygodnie silną i jednocześnie destrukcyjną mocą - "Księgę Życzeń i Zagłady". To właśnie jej symbol Doktor Jake Walker wyciął pewnego dnia na brzuchu jednego ze swoich pacjentów, co pociągnęło za sobą pozew sądowy, utratę pracy oraz konieczność przeprowadzki.
Tym symbolem było Boskie Oko - znak wielkiej mocy, jak twierdzili starożytni. Wielkiej mocy, nad którą zapanować pragnie od lat Wichrowa Wiedźma, a właściwie Dalia Kristoff, córka pisarza, który wybudował tytułowy Tajemniczy Dom. Niestety bezskutecznie, gdyż na drodze do władzy stoi rzucona przez jej ojca klątwa. W tym momencie do akcji wkracza rodzeństwo Walkerów. Rzucone w tajemniczy fikcyjny świat, niczym z dobrej przygodowej powieści rozpoczyna walkę o przetrwanie, a także powrót do realnego świata, gdzie zostali ich rodzice.
Muszę przyznać, że pomysł na fabułę jest bardzo ciekawy, widowiskowy i aż prosi się o ekranizację (widać tu reżyserką rękę autora). Niestety sam pomysł to nie wszystko. Mam kilka zarzutów, które zdecydowanie obniżyły moją ogólną ocenę tej książki. Na pierwszy ogień rzućmy głównych bohaterów. Szczerze mówiąc nie wzbudzili mojej sympatii, a ich zachowanie było momentami doprawdy irytujące. Może za wyjątkiem Eleanor, najmłodszej i jednocześnie najbardziej rezolutnej postaci z całej książki. To właśnie ona wpadła na to, jak wybawić z ostatecznej opresji swoje rodzeństwo oraz przyjaciół i doprawdy byłoby to wielkim wyczynem, gdyby rozwiązanie nie nasuwało się samo od momentu, gdy nasi bohaterowie dowiedzieli się o "Księdze życzeń i zagłady", czyli praktycznie od początku powieści.
Na dodatek w konsekwencji biegnących wydarzeń, a było ich sporo, akcja zatoczyła jedno wielkie koło i wróciła do punktu wyjścia, czyniąc większość przygód przeżytych przez rodzeństwo za bezcelowe. Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. Liczyłam na moment niepewności, zakończenie I tomu w trzymającym w napięciu momencie, który podsycałby ciekawość czytelnika niecierpliwie oczekującego kontynuacji. Niestety nic z tych rzeczy nie nastąpiło. Może postawiłam zbyt wysoką poprzeczkę temu tytułowi? Po tym jak zachwyciłam się "CzarLą..." DiTerlizzi oczekiwałam czegoś równie dobrego i satysfakcjonującego. Tymczasem dostałam książkę tylko dobrą, na granicy z przeciętną, aczkolwiek nie pozbawioną pewnego uroku i myślę, że może się ona spodobać młodszym czytelnikom, do których jest skierowana. Dla mnie jednak nie jest to lektura, do której mogłabym wracać będąc w każdym wieku i niezależnie od tego, ile razy już ją przeczytałam, jak to mam w przypadku cyklu książek o Ani Shirley, czy Harry'm Potterze.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa:
Podpinam pod wyzwanie:
Już gdzieś zetknęłam się z tym tytułem, ale zastanawiam się czy to czasem nie jest książka dla dzieci...
OdpowiedzUsuńmonweg
Potwierdzam, to jest książka dla dzieci ;)
UsuńJak wpadnie mi w ręce to z ochotą ją przeczytam :)
UsuńChciałabym przeczytać, ale jakoś zabijać się nie będę, mam na razie zbyt dużo nieco poważniejszych tytułów do dokończenia :P
OdpowiedzUsuńJa za to teraz zabrałam się za poważniejsze lektury i powiem jedno: zawsze warto mieć pod ręką coś lekkiego ;)
UsuńCzytałam o książce dużo pozytywnych opinii, ale wiadomo nie każdemu musi się podobać, osobiście chyba na nią się skuszę - jak wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuńIlu czytelników, tyle opinii ;)
UsuńJestem zainteresowana tą pozycję, ale bić się o nią nie będę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jako fanka magii i przygody będę miała tę pozycję na uwadze 8)
OdpowiedzUsuńJesteś drugą osobą, u której widzę recenzję tej książki. Może sięgnę.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa o co tyle szumu :)
OdpowiedzUsuńRecenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam :)
Wlasnie skonczylem czytac "Dom Tajemnic" polecam bardzo fajna ksiazka idealna na zimowe wieczory nie ukrywam ze czekam na nastepna czesc
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam czytać drugą część, Starcie Potworów. Gorąco wszystkim polecam, równie absorbujące! pewnie to nie pozycja dla wszystkich, ale mnie tam się podobała, chociaż nie jestem fanką gatunku.. niemniej, polecam :-)
OdpowiedzUsuń