Filmowy poniedziałek z Chomikiem -> "Labirynt"

Tytuł: "Labirynt"
Gatunek: thriller
Produkcja: USA
Reżyseria: Denis Villeneuve
Scenariusz: Aaron Guzikowski


"Sześcioletnia córka Kellera Dovera i jej koleżanka zostają uprowadzone. Zirytowany bezradnością policji ojciec bierze sprawy w swoje ręce." [Filmweb]


Bardzo chciałam obejrzeć ten film. Zarówno ze względu na pozytywne recenzje, jak i opinie znajomych. Dlatego też postanowiłam poświęcić nie bagatela 2,5h mojego chomiczego żywota i rzucić okiem na owe dzieło.  Pierwsze co mi się spodobało, to świetnie zbudowany klimat. Taki wręcz nie amerykański i to w tym jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu. Trochę mroczny, a przede wszystkim trzymający w napięciu, dzięki czemu film w ogóle mi się nie dłużył.

Przenosimy się na przedmieścia, gdzie dwie zaprzyjaźnione rodziny spędzają razem Święto Dziękczynienia. Tak zwyczajnie i prosto, bez żadnego nadmiernego patosu i wydumanych kolorów, jeśli wiecie o co mi chodzi. Jest miło, spokojnie, momentami śmiesznie, chwilami nudno, po prostu normalnie. Wszystko zmienia się, gdy najmłodsze pociechy naszych bohaterów postanawiają udać się na poszukiwanie czerwonego gwizdka. Rodzice, zakładając, że starsze rodzeństwo będzie miało oko na dziewczynki, pozwalają małym pójść do pustego domu jednej z rodzin. Gdy przychodzi do pożegnania, okazuje się, że dzieci nigdzie nie ma, a jedynym tropem staje się zaparkowany tego dnia w dole ulicy kamper, który nagle też zniknął.

Rozpoczyna się wyścig z czasem, szukanie podejrzanych, przesłuchania oraz narastająca frustracja rodziców, idąca w parze z depresją. Śledztwo w tej sprawie prowadzi detektyw Loki - jeden z najlepszych, bo rozwiązał jak do tej pory wszystkie powierzone mu sprawy. Jednak mimo jego zapewnień i czynionych starań, ojciec jednej z uprowadzonych dziewczynek postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. W tym momencie zaczynamy wkraczać na naprawdę mroczny grunt. Przekonany o winie miejscowego dziwaka Keller Dovan postanawia go odczłowieczyć i odłożyć na bok swoją gorliwą wiarę oraz moralność. W powietrzu można poczuć skotłowane razem: strach i rozgoryczenie. Jednakże zegar wciąż tyka, katowana ofiara milczy, a o dziewczynkach nadal nikt nic nie wie.

Dawno żaden seans nie zaabsorbował mnie w takim stopniu. Mamy tu wszelkiej maści emocje, ważkie tematy, a także przemoc, traumę i w końcu śmierć. Nie obyło się jednak bez drobnych "wpadek", czy też celowych zabiegów twórców, które potrafią nieźle zirytować widza, a także kilku niedopowiedzeń. Nie będę się mimo to nadmiernie czepiała, bo w ogólnym rozrachunku film uważam za bardzo dobry i jeśli chcecie obejrzeć godny uwagi i trzymający w napięciu thriller, to jak najbardziej mogę Wam "Labirynt" polecić.
 

Komentarze

  1. Od dawna chcę go obejrzeć, a Twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że muszę zrobić to czym prędzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądaj, oglądaj - myślę, że nie pożałujesz ;)

      Usuń
  2. Oglądałam! "celowych zabiegów twórców, które mogą zirytować widza" tak, tak, chyba nawet wiem, o co Ci chodzi, bo te celowe zabiegi również mnie irytowały - chodzi mi tutaj o to, czego detektyw domyślał się nagle z WIELKIM olśnieniem, a co widz wiedział już dawno - również dzięki temu, że znał dwustronny bieg wydarzeń, no ale litości, to, że np. nagle sobie przypomina, gdzie widział labirynt...ale ogólnie thriller znakomity, byłam zachwycona. Ciekawe, co sama zrobiłabym na miejscu ojca zdecydowanego na wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz co mnie szczególnie zirytowało? Scena, w której Loki śledził Kellera i jako punkt obserwacyjny obrał sobie środek skrzyżowania i jeszcze się burzył, że kierowca ciężarówki raczy na niego trąbić, żeby się w końcu z niego ruszył. Co za głupota! :P I tak, jak mówisz - znalazłoby się jeszcze parę takich absurdów ;) Ale ogólnie chyba jeden z lepszych filmów jakie ostatnio były w kinach. Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Haha, no to było durne :D Zwłaszcza, że stał tam i stał, a ten dalej trąbił - idealny punkt obserwacyjny :) Ale całościowo - bardzo dobry :)

      Usuń
  3. Jak dla mnie brzmi rewelacyjnie, kolejny film dopisany na listę do obejrzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie oglądałam (ja kinomanka) - wstyd. nadrobię w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi nieźle, czuć w Twojej recenzji to napięcie i mrok :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz