"Kobiety pragną bardziej" Greg Behrendt, Liz Tuccillo

Tytuł: "Kobiety pragną bardziej"
Autor: Greg Behrendt, Liz Tuccillo
Liczba stron: 196
Wydawnictwo: 
Rebis
Okładka: miękka
Wymiary: 15,0x20,5


"Kobiety odnoszące sukces nie zawsze potrafią właściwie ocenić zaangażowanie mężczyzny. Łudzą się, że dając partnerowi więcej swobody i akceptując jego postępowanie, sprawią, że zwiąże się z nimi na stałe. Spotykają się z przyjaciółkami i prowadzą długie rozmowy, analizując niejasne zachowania mężczyzn. To strata czasu! Mężczyzna nie jest skomplikowany, choć chce, by za takiego go uważano. Nie ma mowy o żadnych sprzecznych sygnałach. Może po prostu nie zależy mu na tobie! Wielki hit ostatnich lat w USA, ponad 2 miliony wydanych egzemplarzy. Numer jeden na listach bestsellerów "New York Timesa", "USA Today", "Publisher's Weekly", "Wall Street Journal"." [Rebis]

Skusiłam się, bo myślałam, że książka ta jest papierowym odpowiednikiem filmu o tym samym tytule, który bardzo przypadł mi do gustu. Wszak nawet okładka do niego nawiązuje! A to się okazało, że mam w ręku... poradnik. Nic, myślę sobie: może znajdę w nim coś ciekawego? i zaczęłam czytać. W końcu związki damsko-męskie to wcale nie taka prosta sprawa jak się może z pozoru wydawać, więc może dowiem się czegoś interesującego.

Niestety muszę przyznać, że się zawiodłam... Książka została podzielona na kilkanaście rozdziałów wśród których znajdziemy m.in. takie nagłówki jak: "Nie zależy mu na Tobie, jeśli sypia z inną", tudzież "Nie zależy mu na Tobie, jeśli jest samolubnym draniem, tyranem lub potwornym dziwakiem". Really? Czy kobieta naprawdę potrzebuje poradnika, żeby to sobie uświadomić? Jeśli mam być szczera, to moje poczucie własnej wartości, jak i domniemana inteligencja zostały porządnie ugodzone tą lekturą. Rozumiem, że nie bez powodu mówi się, że miłość jest ślepa, oraz że strach przed samotnością może niekiedy zaciemniać właściwy osąd sytuacji, ale nie róbmy z kobiet maniakalnych desperatek. Mam rację? ;)

Żeby jednak nie było, że tylko krytykuję - znajdziemy w tym poradniku także bardziej sensowne rozdziały typu: "Nie zależy mu na Tobie, jeśli się z Tobą nie umawia". Niby oczywiste, ale jednak często tłumaczymy sobie takie zachowanie mężczyzny na najróżniejsze możliwe sposoby i potrafimy snuć najbardziej wybujałe domysły na temat rzekomej nieśmiałości, tudzież onieśmielenia naszego "adoratora". Autorzy skutecznie sprowadzają  nas na ziemię i wybijają nam te i inne mrzonki z głowy. Trzeba przyznać, że Greg robi to w dość dobitny, a czasami i wręcz brutalny sposób, ale gdy czytałam listy niektórych czytelniczek, to przestawałam mu się dziwić.

Gdybym miała podsumować ten poradnik, to powiem Wam, że szkoda czasu, bo w sumie nie dowiecie się z niego niczego nowego. Liczyłam na coś innego, to raz, a dwa jak już wiedziałam, że tego nie dostanę, to i tak liczyłam na więcej i się krótko mówiąc przeliczyłam. Jestem na nie.


Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:


Komentarze

  1. Właśnie... nie rozumiem, po co taki poradnik. Może dla desperatek, które kurczowo trzymają się nadziei, to takie uderzenie obuchem w łeb, co by się ogarnęły? Nie wiem. Mnie to w ogóle śmieszą poradniki wszelkiej maści... ale rozumiem, że bywają potrzebne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie - po co? na co komu? Ale chyba ten przydatny nie będzie.

      Usuń
  2. Oglądałam film o tym samym tytule i tez specjalnie mi się nie spodobał. Nic odkrywczego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki skromny gest w Twoją stronę :) O tu: http://vaylebyme.blogspot.com/2013/12/liebster-blog-award-x2-thank-you.html Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz