"Pół życia" Jodi Picoult

Tytuł: "Pół życia"
Autor: Jodi Picoult
Liczba stron: 464
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Okładka: miękka
Wymiary: 12,5x19,5


Sięgając po tę książkę nie spodziewałam się, że jej bohaterami oprócz ludzi będą... wilki! A trzeba Wam wiedzieć, że te niezwykłe zwierzęta podbiły już wcześniej moje serce i to chyba w dużej mierze za ich sprawą tak wysoko oceniłam "Nakarmić wilki", naszej rodzimej autorki, Marii Nurowskiej. Ponowne spotkanie z nimi okazało się równie fascynującą przygodą i sprawiło, że nabrałam jeszcze większej ochoty na to, by zgłębić ich świat. Dlatego też na liście moich najbliższych lektur ląduje "Żyjący z wilkami" Shauna Ellisa i Penny Junor. Książka, na której to Jodi Picoult zbudowała postać jednego z głównych bohaterów.

"Pół życia" opowiada o burzliwych losach rodziny Warrenów. Luke i Georgie poznali się, gdy zapalona młoda dziennikarka postanowiła przeprowadzić wywiad z miejscowym szaleńcem, który pewnego dnia zamieszkał wśród wilczej watahy i zadziwił wszystkich tym, że... wciąż żyje! Jako małżeństwo, para doczekała się dwójki dzieci: starszego syna Edwarda oraz córki imieniem Cara. Niestety szczęście nie było tej rodzinie pisane. Bo tak, jak Luke potrafił przeniknąć do świata wilków i żyć w zgodzie z ich watahą, tak nigdy nie sprostał obowiązkom, jakie narzucało mu życie w ludzkim wymiarze. Czuł, że bardziej należy do świata zwierząt i to właśnie te stworzenia traktował jak swoją rodzinę. Wyobcowanie w świecie ludzi, a także tajemnicza scysja z synem, który ujawnił, że jest gejem, doprowadziły do całkowitego rozpadu rodziny. Edward po rozmowie z ojcem wyjechał do Tajlandii i całkowicie zerwał kontakt z najbliższymi. Cara obwiniała brata o rozpad małżeństwa rodziców, który nastąpił wkrótce po jego wyjeździe, a ponieważ czuła, że w nowej rodzinie matki nie ma dla niej miejsca, zamieszkała z ojcem, by wraz z nim poznawać świat wilków.

Pewnego dnia zdarzył się straszny wypadek. Luke i Cara trafili do szpitala po tym jak ich auto rozbiło się na drzewie. Dziewczyna miała złamany bark, za to jej ojciec doznał nieodwracalnego uszkodzenia mózgu, przez co wszystkie jego funkcje życiowe musiały być podtrzymywane przez maszyny. I tak w szpitalnej sali, przy łóżku Luke'a po latach spotkała się cała jego rodzina: dawno niewidziany syn, była żona i ukochana córka. Między rodzeństwem rozpoczęła się walka o prawo do decydowaniu o dalszym losie ojca. Cara w przeciwieństwie do Edwarda starała się za wszelką cenę ratować ukochanego rodzica. Wkrótce sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli i sprawa trafiła do sądu.

Podobnie jak w poprzednich książkach Picoult, i tym razem poznajemy przebieg wydarzeń z perspektywy różnych bohaterów, co pozwala nam na dość szerokie spojrzenie na sprawę. Do głosu dopuszczony został również sam Luke, który krok po kroku próbuje obnażyć przed nami swoją pasję i to dzięki niemu poznajemy bliżej świat wilków. Nic jednak nie jest w tej książce oczywiste i takie, jakim wydaje się na pierwszy rzut oka. Bowiem historia rodziny Warrenów skrywa w sobie niewypowiedziane na głos tajemnice, co sprawia, że nie powinniśmy jej bohaterów osądzać zbyt pochopnie. 

Ponadto autorka stawia nam pytanie o prawo do decydowania o ludzkim życiu i śmierci. Wyobrażacie sobie, że mielibyście podjąć decyzję o odłączeniu od respiratora kogoś drogiego Waszemu sercu? Niesłychanie trudno jest pogodzić się z odejściem ukochanej osoby i wcale się nie dziwię Carze, że łapała się każdej, nawet najbardziej ulotnej nadziei na polepszenie się stanu jej ojca. Na jej miejscu postąpiłabym tak samo, gdyby istniał choć cień szansy, bo utrata kogoś bliskiego, to wprost niewypowiedziany dla człowieka ból i trudno się z nim pogodzić, nie mówiąc już o tym, by znaleźć w nim jakikolwiek sens. Książka naprawdę mnie wzruszyła i czytałam ją z zapartym tchem. "Pół życia" być może nie będzie dla niektórych łatwą lekturą, ale na pewno niezwykle wartościową i godną poznania, dlatego z czystym sumieniem mogę polecić ją każdemu czytelnikowi. Czapki z głów dla Pani Picoult!

Książka przeczytana w ramach wyzwania:

http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2014/01/podsumowanie-grudnia-i-haso-na-styczen.html?showComment=1390397150109#c5337974535293167341

Komentarze

  1. Książkę czytałam. Fenomenalna powieść. To Picoult w swojej najlepszej odsłonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak ;) Jak na razie plasuje się u mnie na 2. miejscu jeśli chodzi o książki tej autorki :D Pierwsze należy oczywiście do "Bez mojej zgody".

      Usuń
  2. Autorka każdą kolejną książka utwierdza mnie w przekonaniu, że pisze naprawdę świetne książki. Z tym tytułem się jeszcze nie spotkałam, ale na pewno po niego sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, książki Picoult są naprawdę świetnie dopracowane i nie sposób się od nich oderwać ;)

      Usuń
  3. Dużo słyszałam (czytałam) o tej autorce i tematyce jej książek, ale jeszcze nie miałam bezpośredniej styczności z jej twórczością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie szalenie Cię zachęcam do sięgnięcia po jej twórczość! ;)

      Usuń
  4. O autorce słyszałam już wiele dobrego, pożyczyłam jej książkę "Bez mojej zgody" niestety nie doczytałam, książka była dla mnie zbyt emocjonalna, jak na razie nie sięgam po książki tej autorki - może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie natomiast była to jej najlepsza z dotychczas przeczytanych przeze mnie książek jej autorstwa. Niesamowicie mocna i poruszająca. Może spróbuj dać szansę jakiemuś innemu tytułowi Jodi za jakiś czas? Myślę, że naprawdę warto ;)

      Usuń
  5. Próbowałam czytać jakieś książki Picoult i nie porwały mnie. W końcu nie wszystko jest dla wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, o gustach się nie dyskutuje, każdy lubi co innego ;)

      Usuń
  6. Wszyscy mi polecają książki Picoult , a ja jakoś nie mogę się do nich zabrać :( W końcu pasowało by :D
    http://anonymous-reader-reviews.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuchaj głosu tłumu (akurat w tym przypadku :P) - myślę, że nie pożałujesz ;)

      Usuń

Prześlij komentarz