"Chińskie lalki" Lisa See + dygresja

Tytuł: "Chińskie lalki"
Autor: Lisa See
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Świat Książki
Okładka: miękka
Wymiary: 13,5x21,5

Na początek zapowiedziana w tytule posta dygresja, czyli kilka "pooscarowych" słów. Jak już pewnie zdążyliście zauważyć nie zdążyłam z moimi typami aktorów i aktorek. Nieważne. Oscary zostały rozdane i nikogo to już nie będzie interesowało. Odniosę się jedynie do naszego "sukcesu", czyli statuetki dla "Idy". Trochę słabo wyszło, że nie miałam jeszcze do tej pory okazji obejrzeć pozostałych nominowanych w jej kategorii filmów, ale i tak jestem ogromnie zaskoczona, ponieważ nie rozumiem samej nominacji, a co dopiero wygranej. Mnie ten film rozczarował i to pod wieloma względami, ale to tylko tak na marginesie, bo to temat na osobny post, a rzecz dzisiaj ma być zgoła o czym innym.

"Chińskie lalki" to kolejna rewelacyjna książka jednej z moich ulubionych autorek. Saga opowiadająca losy trzech dziewcząt: Ruby, Helen i Grace. Każda z nich jest inna. Każda ma za sobą jakąś niedopowiedzianą historię, jednak w 1938 roku w San Fransisco połączyło je jedno wspólne miejsce - nocny klub Forbidden City. Dziewczęta zostały tancerkami i przyjaciółkami. Jednakże czy przyjacielski trójkąt jest możliwy?

Uwielbiam powieści, których akcja jest rozciągnięta w czasie. Takie, w których wchodzimy w rolę wieloletniego obserwatora. Ponadto bardzo lubię sposób w jaki Pani See opowiada nam swoje historie - wielotorowo i wielowątkowo. Poznajemy te same sytuacje z perspektywy różnych bohaterów, śledzimy ich emocje i motywy podejmowanych działań. Utożsamiamy się z nimi i rozdajemy swoje sympatie, ale to wszystko dynamicznie się zmienia, gdy na jaw wychodzą coraz to nowe fakty. Historia tych trzech dziewczyn jest naprawdę fascynująca i pełna emocji.

Wybaczcie brak polotu i większej wnikliwości. Chciałam po prostu napisać, że książka  jest warta uwagi i z czystym sumieniem mogę ją Wam polecić ;) Chciałam też po prostu dać znać, że nadal gdzieś tam jestem, czytam, staram się pisać i pamiętam o Was ;) 

Miłego dnia!

P.S. Jeśli znacie autorki/autorów piszących w podobnym stylu i podobnym klimacie, co Lisa See, to nie obrażę się o podrzucenie mi kilku nazwisk ;)

Komentarze

  1. Uwielbiam Lisę See ale ta książka jeszcze przede mną. Kilka dni temu skończyłam czytać Sieć rozkwitającego kwiatu autorki. Polecam choć akcja rozgrywa się współcześnie.

    Moim zdaniem mogłabyś zwrócić uwagę na Pearl S. Buck

    OdpowiedzUsuń
  2. Dostałam ją pod choinkę, ale jeszcze nie czytałam, pora będzie się za nią zabrać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również uwielbiam twórczość List See, przeczytałam wszystkie jej Książki oprócz "Na złotej górze " ale innego autora, który pisze w podobnym stylu nie Poznałam jak dotąd.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czytałam tylko jedną książkę Lisy See i dość mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Krążę wokół tej autorki od dawna, w końcu chyba się na coś zdecyduję. A te Chińskie lalki mają ładną okładkę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz