"Igrzyska śmierci" Suzanne Collins

Tytuł: "Igrzyska śmierci"
Autor: Suzanne Collins
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Media Rodzina
Okładka: miękka
Wymiary: 12,5x19,5


"(...)To opowieść o świecie Panem rządzonym przez okrutne władze, w którym co roku dwójka nastolatków z każdego z dwunastu dystryktów wyrusza na Głodowe Igrzyska, by stoczyć walkę na śmierć i życie.

Bohaterką, a jednocześnie narratorką książki jest szesnastoletnia Katniss Everdeen, która mieszka z matką i młodszą siostrą w jednym z najbiedniejszych dystryktów nowego państwa. Katniss po śmierci ojca jest głową rodziny – musi troszczyć się, by zapewnić byt młodszej siostrze i chorej matce, a już to zasługuje na miano prawdziwej walki o przetrwanie..." [lubimyczytac.pl]

Powieść swego czasu będąca na ustach wielu, jeśli nie wszystkich, również za sprawą jej ekranizacji. Tak nawiasem mówiąc niezbyt porywającej - przynajmniej jak dla mnie.

Literatura młodzieżowa i dziecięca nie jest mi obca i często okazuje się całkiem niezłą odskocznią i relaksem od cięższych tematów albo nudnych czytelniczych przystanków. "Igrzyska..." w kategorii "rozrywka na letni wieczór" sprawdziły się idealnie.

Bohaterowie, których da się lubić - są!
Wartka akcja - obecna!
Walka dobra ze złem - trwa! Podobnie jak walka o przetrwanie....

Nie ma tu co prawda zbyt wielkiej psychologii postaci i wyraźnie zaznaczono kto jest dobry, a kto zły, ale na szczęście główna bohaterka nie jest nijaka i wprowadza sporo emocji do całej historii. Katniss nie jest też głupia, a to ważne, żeby podczas lektury nie łapać się za głowę i zbyt często nie wywracać oczami, bo to mało przyjemne doznania. Poziom trzyma też niemalże cały drugi plan - Cinna, Haymitch, Rue... 

Poza tym fabuła ma sens, jest przemyślana i spójna. Bywa trochę przewidywalna, w swym ogólnym zarysie, bo (uwaga spojler!) z góry możemy założyć, że nie kto inny, jak własnie Katniss zostanie zwyciężczynią Głodowych Igrzysk - vide chociażby kontynuacje książki i wszystko jasne. Na szczęście jednak Collins pogardziła nudą i zadbała, by uraczyć czytelnika co jakiś czas zaskakującym zdarzeniem - to się chwali.

A teraz moja ulubiona kwestia. Podziwiam wykreowany przez autorkę świat i chociaż śmieszyć nas może ten wszechobecny blichtr, to chyba jednak nie jest on tak do końca tylko wytworem wyobraźni Collins. Niestety.... Wystarczy rozejrzeć się wokoło. Do czego zmierza nasz świat? Skandale, sława, pieniądze - to się liczy. Skupienie na sobie uwagi jest ważne, o tak - trzeba błyszczeć, mieć nieskazitelną figurę i poklask w sieci (popularność jest w cenie). Łatwo, szybko i przyjemnie - tak się chce teraz żyć. I jeszcze pod publikę, by pokochały nas tłumy - bohaterowie "Igrzysk..." powiedzą Wam coś na ten temat. Kto by pomyślał, że taką zdawałoby się zwykłą "młodzieżówkę" będzie można postrzegać w kategorii satyry na współczesne społeczeństwo i kierunek w jakim ono zmierza? 

Muszę przyznać, że książkę czyta się błyskawicznie. Po prostu ma w sobie to "coś", czym kupuje czytelnika i dodatkowo pozwala na miłe spędzenie czasu. Przekonajcie się sami :)

Komentarze

  1. Czytałam zaraz po tym, jak narzeczony zabrał mnie do kina na film. Myślę, że jedna z fajniejszych książek dla młodzieży. Szybko się czyta, bo nie sposób oderwać się od lektury. Mnie bardzo przypadła do gustu. Niemniej jednak, kolejne części wydawały mi się już bardziej naciągane i przewidywalne.

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często tak jest, że kontynuacje nie dorównują pierwszej części, ja też byłam trochę rozczarowana, ale więcej o tym niedługo na blogu :)

      Usuń
  2. Jak dla mnie najlepsza z całej trylogii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham, kocham i jeszcze raz kocham tę książkę! Zarwałam przy niej nockę i tego nie żałuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, u mnie co prawda nie doszło do tak drastycznych posunięć, ale też nie mogłam się oderwać ;)

      Usuń

Prześlij komentarz